07

2.9K 187 3
                                    

To jest prolog do mojego nowego pomysłu. Jest również o złym Zaynie. Uparłam się na niego :)

Wiesz jak to jest, gdy żołądek zaciska się w pięść, bo w lodówce nie ma nic do zjedzenia. W sumie to nawet nie posiadasz lodówki...

Ona to znała z autopsji. Jej rodzina była naprawdę biedna. Ojciec musiał ciężko pracować, by starczyło chociaż na opłaty, a matka nie miała pracy. Czasem dorabiała sprzątając, gdy coś się trafiło, wtedy ich żołądki miały ucztę w postaci chleba z masłem i najtańszej szynki. Ona nie przejmowała się sobą. Najważniejsza była dla niej malutka siostra, która potrzebowała jedzenia. Przynosiła więc jej swoje obiady ze szkoły. A co do szkoły...szkoła średnia miała być startem nowego życia. Przyniosła tylko ból, cierpienie i łzy. Nastolatkowie mogą być strasznie okrutni. Mogą zatruć życie każdemu, kto nie pasuje do ich elity.


Liam to cudowny chłopak. Jest przyjazny i zupełnie nie przypomina Zayna. Przez cały ranek rozmawiamy i śmiejemy się. Lekcja surfingu, nie była aż taka zła. Powoli zaczynam rozumieć o co chodzi. Liam trochę potrafił, więc mi pomógł. Leżymy na plaży, słońce przyjemnie pieści nasze ciała.  Słychać szum fal i śmiech dzieci.

- Wieczorem jest impreza na plaży, idziemy? - mówi Liam

- Wiesz, może się zjawie, ale nie jestem pewna - chłopak tylko przytakuje i musimy kończyć rozmowę bo w naszą stronę idzie Harry.

- Gdzie zgubiłeś swojego szefa- mówię z kpiną w głosie

- Jest tam- mówi Harry a mi szczęka opada. Zayn surfuje, ale nie robi tego byle jak. On pokonuje fale, jakby to właśnie miał we krwi. Dlaczego nic nie mówił, że to potrafi?

Może dlatego, że  nie rozmawialiście jeszcze ani razu normalnie? Podpowiada mi moja podświadomość. Patrzymy na jego wyczyny, a gdy kończy idzie w naszą stronę. Po jego ciele spływają krople wody. Widzę wszystko w spowolnieniu. Wygląda jak Bóg, jak Posejdon. Jest piękny. Jego opalenizna w parze z wodą tworzą coś niesamowitego. Jego ciało mieni się. Zaczesuje swoje mokre od wody włosy, do tyłu. Zauważam, że przykuwa uwagę wszystkich kobiet zgromadzonych wokół nas. Słyszę śmiech Lokowatego i mówi coś, że przydałby mi się pampers i chusteczki do ociekającej śliny. Razem z Liamem wybuchają głośnym śmiechem i właśnie to sprowadza mnie na ziemię.

- Zamknij usta Księżniczko- mówi mój głupi brat

- Spadaj- jestem w stanie tylko to powiedzieć. Wstaję i idę do domu , by nie stanąć z nim twarzą w twarz. Co za wstyd.

Princess Z.M ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz