11

2.7K 180 4
                                        

Idę po schodach z prześcieradłem w ręce. Co za fiut skończony. Fuj, nie wyobrażałam sobie, że spałam w tym samym łóżku, w którym przedtem...Gahh...to mnie przerasta. Szukam go po całym domu i nie mogę znaleźć. Dałabym głowę uciąć, że przed chwilą tu był. Drań jeden. Specjalnie wyszedł, bo wiedział co go czeka. Po tym jak obchodzę każdy zakamarek domu, nie znajdując go wchodzę po schodach, gdy słyszę dźwięk otwieranych drzwi.

Stoi w nich i patrzy na mnie z tym swoim nic nie mówiącym wyrazem twarzy. Powoli ruszam w jego stronę. Jego oczy uważnie obserwują każdy mój krok. Ubrany jest w krótkie spodenki, jakieś adidasy za kostkę i koszulkę na ramiączkach. Jego ciało się świeci więc zakładam, że był biegać. No i czy on jest normalny? Kto biega w  taki upał? Tylko Zayn, skończony dupek, Malik.

- Co jest?- mówi do mnie, a jego wzrok ląduje na prześcieradle- robisz pranie?- dodaje z uśmiechem. Podchodzę bliżej i mogę przysiądz, że mieszanka potu, papierosów i jego perfum jest najlepszym zapachem jaki kiedykolwiek czułam. Stoję oszołomiona i próbuję oddychać,  czuję jego wzrok na swoim ciele. Boże. On mi się podoba. Naprawdę mi się podoba. Nie mam pojęcia kiedy to się stało, ale wiem, że w tym momencie chciałabym by rzucił się na mnie, przypierając moje ciało do ściany, mocno całował po każdym centymetrze mojej szyi. Jego dłoń spoczywałaby na moich plecach i podwijając mi koszulkę, masowałby moje plecy, a jego kciuk zataczałby kółeczka na mojej skórze. Nie zdaje sobie sprawy z tego, że właśnie stoję na przeciw niego, przygryzając wargę, a moje oczy wpatrzone są w niego, z czystym pożądaniem . Dopiero jego głos powoduje, że powracam na ziemię.

- Księżniczko, nie przygryzaj wargi, bo będę zmuszony zrobić coś, z czego nie będziesz zadowolona- mówi głosem kipiącym seksem. O Boże.

- Zrób to- mówię powoli, patrząc na jego usta. Nic w tym momencie się nie liczy. Chcę czuć jego usta na swoich. Czuję jak powoli zbliża się do mnie, czuję jego oddech na swoich ustach. Milimetry dzielą nasze usta,gdy wyciąga mi prześcieradło z rąk, a moje pożądanie ulatnia się w powietrze. Odsuwam się od niego i rzucam w nim prześcieradłem.

- Co to jest? - pyta, a ja zaczynam się śmiać. Co za dupek i pomyśleć, że prawie dałam się mu pocałować.

- O to samo miałam cię zapytać. Na środku jest ogromna plama od spermy, bo nie przypomina mi się bym sikała w łóżko, w dodatku na biało. Jesteś takim dupkiem Zayn. Cholernie żałuję, że tu przyjechałam... Nie! Żałuję, że zeszłam wtedy do Harrego, gdy była u nas impreza. Gdy ty wlazłeś swoimi butami do naszego domu, wszystko się popieprzyło. Zaczęłam się kłócić z bratem. Później już wszystko grało, to musiałeś się zabrać z nami tu, przed chwilą prawie dałam ci się pocałować. A ty wczoraj moim łóżku pieprzyłeś jakaś się pierwszą lepszą- mówię ciskając w niego piorunami z oczu. On uważnie słucha, a gdy kończę szarpie moje nadgarstki i popycha mnie na ścianę.

*

- Nie bądź dla siebie tak surowa. Nie uważam, że jesteś pierwszą lepszą- mówię a w jej oczach pojawia się strach-wręcz przeciwnie, a wczoraj tak na mnie skakałaś, że dziś mam całe obolałe jaja. Jesteś całkiem dobra w te klocki. No i znakomicie robisz loda- mówię a ona zaczyna płakać, nie jest mi jej żal ani trochę- chyba potrzebowałaś usiąść na kutasa, byłaś strasznie śpięta- śmieję się głośno- Nie bój się nikomu nie powiem- kończę swój monolog a ona ucieka z płaczem do swojego pokoju. Jednak jestem chory na głowę. Po co w ogóle jej o tym mówiłem? Nigdy nie będę szczęśliwym mężczyzną.

Oj ten Zayn...nabroił trochę :)

Princess Z.M ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz