Życie.
Czym tak naprawdę jest życie?
Według biologicznych definicji życie polega na ośmiu czynnościach życiowych. Odżywianie, oddychanie, wzrost i rozwój, ruch, reagowanie na bodźce, rozmnażanie, wydalanie. Tylko tyle. Nic skomplikowanego.
Ale czy życie opierające się tylko i wyłącznie na tych czynnościach jest życiem człowieka szczęśliwego?
Nie.
Czym w takim razie jest szczęście?
Znów odnosząc się do oficjalnych definicji - szczęście to emocja spowodowana pozytywnymi doświadczeniami.
Ale czy nie powinniśmy sami dbać o własne szczęście, a nie uzależniać go od nieprzewidywalnych, niekoniecznie przyjemnych doświadczeń?
Wracając do życia, człowieka szczęśliwego lub nie. Ile jest ono warte?
Wartość życia pewnie dla każdego z nas jest inna.
Jednak ile szczęścia może zawierać w sobie ludzkie życie? Z iloma chwilami przyjemności i radości może się wiązać?
Nauka chodzenia, dogadywania się z ludźmi, codzienne zabawy, chodzenie do szkoły, poznawanie i spędzanie czasu z przyjaciółmi. Dorastanie, miłość, zaufanie, zawód. Założenie rodziny, upływ lat, siwiejące włosy, obserwowanie dorastających dzieci i wnuków. Spokojna śmierć z jak największą ilością przeżytych lat.
Sukcesy i porażki. Wiatr we włosach, promienie Słońca na skórze. Krople deszczu na twarzy, palce splecione z palcami najbliższej osoby. Wschody i zachody, bezsenne noce. Spadające gwiazdy, widok tęczy, wieczory przy ognisku, taniec na imprezie przy klubowej muzyce. Namiętne pocałunki i najsilniejsze emocje.
Jak dużo znaczą dla nas rzeczy, na które na co dzień nie zwracamy uwagi? I jak dużo mamy czasu, aby się nimi cieszyć? Nie doceniamy tego co mamy, nie mając pojęcia jak wiele złych rzeczy mogło nas spotkać.
Zapominamy o wdzięczności za każdy kolejny dzień, który możemy przeżyć z uśmiechem na twarzy.
Nie każdy ma okazję przeżyć tyle co my. Niektórzy nie mogą nawet zaczerpnąć pierwszego oddechu powietrzem otaczającym nas każdego dnia. Inni od dzieciństwa męczą się z bolesną, nieuleczalną chorobą. Jest wielu takich, którzy tracą swoje życie nagle, niespodziewanie, nie mając czasu na pożegnanie. I są ci, którzy mogą cieszyć się życiem bardzo długo.
Kto decyduje o tym ile mamy czasu? Bóg? Przypadek? Może sami o tym decydujemy.
*
- Jak się czujesz? - pyta mnie Perrie wchodząc do mojego pokoju, a po chwili dołączają do niej również Alex, Jesy i Emily.
Nawet nie podnoszę się z łóżka. Nadal patrzę tępo w sufit, nie mając pojęcia co dzieje się wokół mnie. Jedyne co według mnie zmieniło się w ciągu ostatnich dwunastu godzin to cień obejmujący powoli coraz większą część mojego sufiltu, a potem cofający się, ustępujący miejsca nieprzyjemnemu światłu.
Ale co w tym czasie mogło zmienić się na zewnątrz? Ile ludzi mogło zginąć w tym czasie?
- Chyba nie najlepiej - odpowiada jej sarkastycznie Alex rozglądając się po pokoju bez zainteresowania.
- Wstawaj Spence - zarządza Pezz.
- Po co? - pytam.
Perrie prosi resztę dziewczyn, aby zostawiły nas same na chwilę, więc wychodzą.
- Co się dzieje?
- Nie dzieje się nic czego bym chciała, okej? - odpowiadam jej pytaniem. - Ani wy nie macie pojęcia co się dzieje, ani ja, ale wiem, że nie wynika z tego nic dobrego - odpowiadam i po raz kolejny odczuwam tą znajomą pustkę w środku.
CZYTASZ
Tomorrow (5SOS/1D/ROOM94)
ФанфикPo tym co wydarzyło się w życiu Spencer odkąd przeprowadziła się do Londynu wszystko się zmieniło. Co zrobi dziewczyna wiedząc, że przez całe życie była oszukiwana? I co jeśli nadal tak jest? Czy jakoś sobie z tym wszystkim poradzi i czy ktoś będzie...