Rozdział 10

1.1K 84 18
                                    

Życie.

Czym tak naprawdę jest życie?

Według biologicznych definicji życie polega na ośmiu czynnościach życiowych. Odżywianie, oddychanie, wzrost i rozwój, ruch, reagowanie na bodźce, rozmnażanie, wydalanie. Tylko tyle. Nic skomplikowanego.

Ale czy życie opierające się tylko i wyłącznie na tych czynnościach jest życiem człowieka szczęśliwego?

Nie.

Czym w takim razie jest szczęście?

Znów odnosząc się do oficjalnych definicji - szczęście to emocja spowodowana pozytywnymi doświadczeniami.

Ale czy nie powinniśmy sami dbać o własne szczęście, a nie uzależniać go od nieprzewidywalnych, niekoniecznie przyjemnych doświadczeń?

Wracając do życia, człowieka szczęśliwego lub nie. Ile jest ono warte?

Wartość życia pewnie dla każdego z nas jest inna.

Jednak ile szczęścia może zawierać w sobie ludzkie życie? Z iloma chwilami przyjemności i radości może się wiązać?

Nauka chodzenia, dogadywania się z ludźmi, codzienne zabawy, chodzenie do szkoły, poznawanie i spędzanie czasu z przyjaciółmi. Dorastanie, miłość, zaufanie, zawód. Założenie rodziny, upływ lat, siwiejące włosy, obserwowanie dorastających dzieci i wnuków. Spokojna śmierć z jak największą ilością przeżytych lat.

Sukcesy i porażki. Wiatr we włosach, promienie Słońca na skórze. Krople deszczu na twarzy, palce splecione z palcami najbliższej osoby. Wschody i zachody, bezsenne noce. Spadające gwiazdy, widok tęczy, wieczory przy ognisku, taniec na imprezie przy klubowej muzyce. Namiętne pocałunki i najsilniejsze emocje.

Jak dużo znaczą dla nas rzeczy, na które na co dzień nie zwracamy uwagi? I jak dużo mamy czasu, aby się nimi cieszyć? Nie doceniamy tego co mamy, nie mając pojęcia jak wiele złych rzeczy mogło nas spotkać.

Zapominamy o wdzięczności za każdy kolejny dzień, który możemy przeżyć z uśmiechem na twarzy.

Nie każdy ma okazję przeżyć tyle co my. Niektórzy nie mogą nawet zaczerpnąć pierwszego oddechu powietrzem otaczającym nas każdego dnia. Inni od dzieciństwa męczą się z bolesną, nieuleczalną chorobą. Jest wielu takich, którzy tracą swoje życie nagle, niespodziewanie, nie mając czasu na pożegnanie. I są ci, którzy mogą cieszyć się życiem bardzo długo.

Kto decyduje o tym ile mamy czasu? Bóg? Przypadek? Może sami o tym decydujemy.

*

- Jak się czujesz? - pyta mnie Perrie wchodząc do mojego pokoju, a po chwili dołączają do niej również Alex, Jesy i Emily.

Nawet nie podnoszę się z łóżka. Nadal patrzę tępo w sufit, nie mając pojęcia co dzieje się wokół mnie. Jedyne co według mnie zmieniło się w ciągu ostatnich dwunastu godzin to cień obejmujący powoli coraz większą część mojego sufiltu, a potem cofający się, ustępujący miejsca nieprzyjemnemu światłu.

Ale co w tym czasie mogło zmienić się na zewnątrz? Ile ludzi mogło zginąć w tym czasie?

- Chyba nie najlepiej - odpowiada jej sarkastycznie Alex rozglądając się po pokoju bez zainteresowania.

- Wstawaj Spence - zarządza Pezz.

- Po co? - pytam.

Perrie prosi resztę dziewczyn, aby zostawiły nas same na chwilę, więc wychodzą.

- Co się dzieje?

- Nie dzieje się nic czego bym chciała, okej? - odpowiadam jej pytaniem. - Ani wy nie macie pojęcia co się dzieje, ani ja, ale wiem, że nie wynika z tego nic dobrego - odpowiadam i po raz kolejny odczuwam tą znajomą pustkę w środku.

Tomorrow (5SOS/1D/ROOM94)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz