Otwieram oczy leżąc w nieznanym mi łóżku, w pokoju, którego nigdy w życiu nie widziałam. Nie mam siły nawet stanąć na nogi. Jest mi obojętne to, co może się ze mną stać i gdzie jestem. Ostatnie co pamiętam, to moment kiedy wybiegam z własnego domu. Więc co mogę robić tutaj? To już jest dla mnie mało ważne. Patrzę tępo w sufit i staram się pamiętać o regularnym oddychaniu.
Po chwili jednak uświadamiam sobie, że wolę patrzeć na mój własny sufit i słuchać deszczu uderzającego o moje własne szyby. Używam całej swojej siły woli, żeby wstać z łóżka i odnaleźć drzwi prowadzące mnie na korytarz. Kręci mi się w głowie i właściwie nie wiem co się wokół mnie dzieje. Chcę tylko z powrotem znaleźć się w swoim pokoju gdzie mogę zamknąć się na wieki i nikogo nie słuchać. Schodzę w dół po schodach gdy dobiegają mnie odgłosy rozmowy prowadzonej przez kilka znanych mi osób. Schodzę kilka stopni niżej, aby móc obserwować sytuację mającą miejsce w kuchni na przeciwko mnie. Na szczęście cała trójka jest tak bardzo pogrążona w poważnej dyskusji, że nie zauważają mojej osoby w pobliżu.
- Musisz to jakoś załatwić - mówi ostro Liam do Zayn'a i od razu wiem, że nie da się do niczego przekonać. - To nie może tak wyglądać.
- Wiem o tym, ale co mam niby kurwa zrobić, Payne? - denerwuje się mój brat, którego widok wciąż wydaje mi się nierzeczywisty.
- Już ci powiedziałem jakie mam o tym zdanie - odpowiada mu Liam uderzając pięścią o kuchenny blat.
Niall tylko stoi z boku z założonymi na siebie rękami i patrzy z zamyśleniem w podłogę.
- Nie możemy tego tak przeprowadzić - protestuje Zayn.
- Dlaczego? Odejście byłoby najłatwiejszą opcją - dodaje wciąż poddenerwowanym głosem jego przyjaciel.
- Nie zostawię jej tak, Liam - wtrąca się nagle Niall.
- Dlaczego mogła poradzić sobie z twoim zaginięciem i moim odejściem, a nie może dać rady bez Irwin'a?! - Liam ignoruje go i zwraca się znów do Zayn'a.
- Nie poradziła sobie z naszym zniknięciem, nie widzisz tego Liam? Odrzucenie od siebie ludzi i uczuć nie jest poradzeniem sobie z czymś. Kurwa. Zniszczyliśmy ją, a teraz mamy zostawić ją kiedy traci kogoś, kogo kocha?! - krzyczy Zayn. - Czemu wciąż nie możesz tego zrozumieć?!
- Bo mi nigdy nie powiedziała, że mnie kurwa kocha! - wydziera się Liam i wychodzi z kuchni stając w korytarzu z szokiem na twarzy kiedy mnie zauważa.
Nie mówi jednak nic więcej i wychodzi z domu trzaskając drzwiami.
- Dlaczego mielibyście mnie zostawiać? - pytam cicho podchodząc do pozostałej dwójki patrzącej na mnie ze smutkiem.
Odpowiada mi oczywiście cisza.
- Powiedzcie mi - żądam.
- Spencer... - zaczyna Zayn, ale już doskonale wiem, co chce mi powiedzieć - "To nic ważnego, nie przejmuj się" lub coś w tym stylu.
- Nie! Masz mi natychmiast kurwa powiedzieć co tu się dzieje! Nie zniosę już ani jednego kłamstwa więcej! - zapobiegam tej sytacji krzycząc z całej mojej pozostałej siły i obserwując jego zdziwioną minę.
- Postanowiliśmy...
- Przecież nic jeszcze nie postanowiliśmy - zatrzymuje go Niall.
- Cicho bądź, Horan. Postanowiliśmy, że najlepiej będzie jeśli się wycofamy - mówi ciężko.
- Co to znaczy, że się wycofacie? - nie wiem o czym on do mnie mówi.
- Kurwa - mruczy pod nosem blondyn i wychodzi z domu za Liamem, a w tle słyszę jego pełne pretensji pytanie "Zadowolony jesteś kurwa?!".
CZYTASZ
Tomorrow (5SOS/1D/ROOM94)
FanfictionPo tym co wydarzyło się w życiu Spencer odkąd przeprowadziła się do Londynu wszystko się zmieniło. Co zrobi dziewczyna wiedząc, że przez całe życie była oszukiwana? I co jeśli nadal tak jest? Czy jakoś sobie z tym wszystkim poradzi i czy ktoś będzie...