„Prawdziwa miłość przenika tajemnice i samotność kochanej osoby, pozwalając jej zachować swoje sekrety i pozostawia jej wewnętrzną wolność." – Thomas Merton
Skyler
Sunęłam czerwoną szminką po dolnej wardze, dopasowując ją kolorem do górnej, tak aby tworzyły perfekcyjny duet. Lubiłam ten kolor, był wyrazisty i dodawał mi lat, dzięki czemu moja nastoletnia twarz wyglądała dojrzalej. Fakt, że musiałam dbać o to by nikt nie odkrył mojej tajemnicy był swego rodzaju brzemieniem, które musiałam nosić do końca moich dni. O ile kiedykolwiek nastąpią. Nie żałowałam, że zostałam wampirem. Choć oczywiście miałam wybór, mogłam umrzeć na zawsze odrzucając szansę na nowe, inne życie. Czy lepsze? Czasami wydaje mi się, że rasa ludzka jest gorsza od mojej. Nie tylko my zabijamy. Ludzie również to robią. Nie mniej jednak nie odrzuciłam tej szansy. Podjęłam się wyzwania, jakim jest wampiryzm. Z ukochanym mężczyzną u boku to nie mogło być trudne, jednak życie weryfikuje wszystkie nasze przemyślenia i czyny, nawet jeśli jesteśmy istotami nadprzyrodzonymi nie mamy taryfy ulgowej. Widmo krwi i śmierci zawsze wisiały nad nami niczym fatum. Nawet jeśli przez pewien czas było spokojnie, kłopoty zawsze potrafiły mnie odnaleźć, jakby miały magiczną mapę wskazującą drogę do tej blondynki, która uparcie marzy o szczęściu i życiu zbliżonym do normalnego.
Od długiego czasu panował spokój, ale ciemne chmury zbierały się na burzę – czułam to, a późniejsze wydarzenia tylko to potwierdziły. Ale cierpliwości, opowiem wszystko, w swoim czasie. Skończyłam studia, założyłam spółkę eventową choć wcale jej nie chciałam i dopiero z perspektywy czasu uważam, że postąpiłam właściwie. A przed tym wszystkim spędziłam fantastyczne chwile z ukochanym w Europie, ten wyjątkowy wyjazd na pewno na długo zapadnie w mojej pamięci.
Ostatni raz przejrzałam się w lustrze, a kiedy uznałam, że wyglądam zadowalająco, ubrana w samą bieliznę weszłam do sypialni, chwyciłam za białą koszulę i szybko założyłam.
― Cześć kochanie. ― Oplótł mnie ramionami w pasie, układając brodę na moim ramieniu.
― Cześć ― odpowiedziałam uśmiechnięta, jego dotyk zawsze wywoływał u mnie uśmiech i dreszcze.
― Tak sobie pomyślałem, że moglibyśmy zaprosić Izzy na obiad?
Odwróciłam się szybko w stronę blondyna, byłam zaskoczona jego propozycją. Nie żebym nie chciała, bo było wręcz przeciwnie, ale zupełnie nie spodziewałam się, że kiedykolwiek wyjdzie z taką inicjatywą. Niklaus jest cholernie uparty i zaborczy, nie sądziłam, że zmieni zdanie, które tak dobitnie wyartykułował ostatnio.
― Jesteś pewien? ― Zapytałam, doszukując się choćby cienia wątpliwości. Nie znalazłam nic. A może po prostu nie chciałam.
― Przemyślałem naszą ostatnią rozmowę. Zrozumiałem, że jest dla ciebie naprawdę ważna i chciałbym ją poznać ― mówił powoli, jednocześnie wywołując uśmiech na mojej twarzy. Rozmowa, o której wspomniał (cóż nie nazwałabym kłótni w ten sposób, ale okej. Może być. Rozmowa) była dość porywcza, spowodowała między nami ciche dni.
― Jesteś kochany ― szepnęłam w jego usta. Uśmiechnął się.
Niklaus pogłębił nasz delikatny pocałunek powodując, że napięcie między nami rosło z każdym muśnięciem warg. Sunął dłońmi po mojej talii gniotąc białą koszulę, którą zawzięcie prasowałam wczorajszego wieczora. Przycisnął moje ciało do ściany nie zaprzestając pieszczot.
― Nik ― westchnęłam.
― Ile możesz się spóźnić do pracy?
― Ani minuty ― odpowiedziałam między pocałunkami. Moja wspólniczka wzięła tydzień wolnego i cały biznes został na mojej głowie. Nie mogłam nawalić, ale mój partner nie zamierzał mi tego ułatwić. Pocałunkami zjechał na szyję, a z moich ust wydobył się niekontrolowany jęk. Poczułam jego uśmiech na sobie. ― I co się tak cieszysz? ― Zapytałam ironicznie, wiedziałam, że robił to specjalnie. Chciał, abym uległa jego pieszczotom, najgorsze było to, że naprawdę był na doskonałej drodze. Czułam rosnące podniecenie. Zaczęłam rozpinać guziki koszuli, a Nik niemal zdarł ją ze mnie.
CZYTASZ
Meet Me On The West Coast || TVD + TO ||
FanfictionNiespełna siedemnastoletnia Emily Lockwood, za namową rodziców, wyjeżdża na zachodnie wybrzeże do urokliwego San Francisco, Kalifornia. Tam kończy szkołę średnią, po której planowo miała wrócić do domu i podjąć studia na Uniwersytecie Whitmore, nies...