„Jednym z kłamstw tego świata jest to, że jeśli będziesz dobry dla ludzi, oni odwdzięczą się tym samym. To bzdura. Są tacy, którzy czerpią przyjemność z rujnowania innych. Jednakże niezależnie od tego, jak zgniłe serca spotkasz, warto być miłym nie po to, aby ktoś ci się odwdzięczał, ale po to, by pokazywać światu, że człowieczeństwo jednak istnieje."
— Autor nieznany
Ubrana w szarą koszulkę, czarną ramoneskę, ciemne dżinsy i botki, zeszłam do salonu. Jak zawsze w kominku płonął ogień, a miejsce foteli zajęły stojące naprzeciwko siebie krzesła, na których nieprzytomni siedzieli Stefan i Tayler. Potrząsnęłam ramieniem wampira, nie reagował. To samo zrobiłam z ramieniem brata, niestety skutek był ten sam.
— Przyszłaś. — Usłyszałam radosny głos Kaia. — Milutko.
Zacisnęłam mocno zęby, odwracając się w stronę czarownika. W dłoniach trzymał paczkę chrupek.
— Jak długo jeszcze będą nie przytomni? — Zapytałam, zakładając dłonie na biodrach.
— Nie mam pojęcia — powiedział, wzruszając ramionami. Przyglądał mi się chwilę. — Ładnie wyglądasz ale owinięta samym ręcznikiem, wyglądałaś seksowniej. Masz ładne nogi i pupę też niczego sobie, chociaż piersi mogłabyś sobie nieco powiększyć.
— Ty tak poważnie? — Prychnęłam, zirytowana wywodami Kaia opadłam na kanapę, z której miałam idealny widok na dwa nieprzytomne ciała.
— Jaki masz rozmiar? A, A minus? Istnieje taki rozmiar, jak zero?
Wsparł się przedramionami na oparciu kanapy, szeleszcząc foliowym opakowaniem nad moim uchem. Stuknął kilkakrotnie palcem w moje ramię, denerwując mnie przy tym niemiłosiernie.
— No weź, nie bądź taka? Odpowiedz mi, jestem ciekawy.
Westchnęłam głośno, przeklinając pod nosem.
— Nie ma czegoś takiego jak rozmiar A minus. Istnieje rozmiar zero. Usatysfakcjonowany?
— Prawie. Jaki nosisz rozmiar?
— Noszę rozmiar B, teraz jesteś usatysfakcjonowany?
— To mały, nie? Nie chcesz sobie powiększyć?
Odwróciłam się gwałtownie do bruneta czego sam się nie spodziewał.
— Czy możemy przestać rozmawiać o moim biuście? — Zapytałam wkurzona.
— Możemy.
Ku mojemu zdziwieniu zgodził się i więcej już nie poruszał tematu rozmiaru biustu. Za to usiadł obok mnie, w dalszym ciągu zapychając się chrupkami.
— Chrupka?
Zwrócił otwarte opakowanie w moją stronę, przez co poczułam intensywny zapach sztucznego bekonu i oleju palmowego. Pokręciłam głową.
— Zagraj i zaśpiewaj coś — powiedział, wskazując na gitarę leżącą pod stolikiem. Kto ją tam położył, nie miałam pojęcia.
— Nie — odparłam, co zdecydowanie nie spodobało się brunetowi. Zgromił mnie spojrzeniem, a po chwili poczułam ten sam ból co w lesie. Pisnęłam głośno, łapiąc się za głowę. Jego twarz pojawiła się kilka centymetrów od mojej.
— To jak będzie? — Zapytał, uwalniając mnie jednocześnie od bólu. Oddychałam szybko, w kącikach oczu poczułam wypływające łzy. Skinęłam głową. — Świetnie. — Odsunął się ode mnie, dzięki czemu mogłam schylić się po gitarę. Obróciłam instrument w dłoniach, po czym oparłam o nogę. — Proszę coś klimatycznego.
CZYTASZ
Meet Me On The West Coast || TVD + TO ||
FanfictionNiespełna siedemnastoletnia Emily Lockwood, za namową rodziców, wyjeżdża na zachodnie wybrzeże do urokliwego San Francisco, Kalifornia. Tam kończy szkołę średnią, po której planowo miała wrócić do domu i podjąć studia na Uniwersytecie Whitmore, nies...