jestem jak gwiazda
gotowa w każdej chwili
zsunąć się z nieba
runąć we wszechświat~Poświatowska
⑅wcześniej
Patrzę na kryształową kulę i mieniące się w jej wnętrzu gwiazdki. Palce Yoongiego przesuwają się powoli po szkle lub zupełnie nad nim, a on sam ma zamknięte oczy i mruczy coś pod nosem. Zerkam to na jego twarz to znów na kulę.
– I co? – pyta po chwili.
– Wygląda poważnie – odpowiadam, uśmiechając się do Yoongiego, który bierze oddech i w końcu zdejmuje ze swojej głowy fioletową czapkę czarodzieja i pelerynę w tym samym kolorze, którą wczoraj jeszcze mu doszywałem. – Wszyscy dadzą się nabrać – dodaję, a on kiwa głową i choć stara się ukryć emocje to wiem, że się cieszy.
Chowa kulę i kilka innych "magicznych" przedmiotów do pięknej, skórzanej skrzyni, którą dostał od Namjoona. Potem siada na swoim miejscu i milczy, więc ja też się nie odzywam. Kiedy jednak unoszę głowę, widzę, że Yoongi przygląda mi się.
– Co? – pytam, a on wzrusza ramionami.
– Nic. Dziwnie tu macie.
– W cyrku?
– No.
Teraz to ja wzruszam ramionami. Yoongi jest nowy i Namjoon poprosił mnie, bym go wprowadził, pokazał co i jak, z czego może korzystać, kogo pytać w razie potrzeb i kłopotów. A teraz obaj sprawdzamy, czy widzowie będą zainteresowani jego wróżeniem. Namjoon mówi, że względy wizualne, takie jak strój naszego czarodzieja, czy wygląd jego namiotu jest ważniejszy od faktycznych umiejętności, ale ja sam do końca tego nie rozumiem.
– Yoongi... – zaczynam niepewnie, bo choć to ja dostałem za zadanie wprowadzić naszego nowego cyrkowca, to jednak sam za dużo o nim nie wiem, a wydaje się on tajemniczy. Interesujący. – To ty naprawdę umiesz czarować?
I ku moim zdziwieniu Yoongi znów wzrusza ramionami.
– Nie wiem – odpowiada. – Mam pewien dar, ale chyba nie umiem "czarować" – mówi, pokazując w powietrzu cudzysłów. Cieszę się jednak, że postanowił w ogóle odpowiedzieć na moje pytanie, bo zauważyłem, że Yoongi zazwyczaj jest bardzo cichy. Może to dlatego, że jest tu nowy, myślę sobie i zaraz uświadamiam, że przecież to ja mogę zostać jego przyjacielem.
– Czyli nie możesz czegoś dla mnie przewidzieć? – pytam i moja nikła nadzieja w głosie rozbudza jego ciekawość.
Zwierzam się więc, pierwszy raz z tego tak otwarcie. Jiminowi nie mogę się przyznać, choć jest moim przyjacielem, ale przy Yoongim czuję się jakby swobodniej. Dlatego mówię mu o tym, co czuję do Namjoona, jak bardzo niedoceniony jestem i mówię mu o moim bracie, o moim przeklętym bracie, którego za bardzo kocham, by być na niego zły o to, co mi zabrał.
– Kochasz Namjoona? – pyta Yoongi, a ja kiwam głową, potwierdzając moje wyznanie.
– Tylko, że Seokjin robi wszystko, by mnie do niego nie dopuścić. I to nie dlatego, że go kocha. Widzisz... mój brat tak naprawdę nic nie czuje do Namjoona.
– Dlaczego więc z nim jest?
– Nie nazwałbym tak tego. Ich relacja jest dziwna, ale wiem na pewno, że Seokjin wplątał się w nią tylko po to, by mnie chronić.
Od tego czasu Yoongi został moim doradcą. Bo może i nie umiał wyczarować eliksiru miłosnego, ale potrafił mnie wysłuchać i zrozumieć.
Nieświadomie więc zacząłem zakochiwać się w Min Yoongim, porzucając marzenia o mężczyźnie, który szalał za moim bratem.
CZYTASZ
Euphoria Garden | pjm&jjk
FanfictionCzy jeśli jesteśmy "inni", to czy w grupie odmieńców będziemy mogli czuć się w końcu "normalni"? I jak wiele jesteśmy w stanie zrobić dla kogoś, od kogo decyzji zleżeć będzie reszta naszego życia? Jeongguk jest "inny", a jego rodzina podkreśla to n...