Zaczęło mi brakować ArtBooka, więc postanowiłam dodać jego drugą część. Tak jak poprzednio, będzie on zawierał moje rysunki oraz FanArty, chociaż to drugie znacznie rzadziej.
Dzisiaj aby nie było tak monotematycznie, narysowałam inną moją OC, której w sumie dawno nie rysowałam czyli Lisę Lopez. Pewnie osoby, które czytały pierwszą część tego ArtBooka, znają ją i wiedzą, że jest to moja główna OC. Jeżeli chodzi o jej nadprzyrodzone zdolności, to ma moce takie, jakie ma OC, na którą w danym momencie mam fazę. A jako iż obecnie mam fazę na Andromedę Nowak i Emily Horodecką, to Lisa jest OP as fucking fuck. I tak w sumie jest lepiej niż było, bowiem w jej poprzednich reinkarnacjach miała kurwa wszystkie moce, jakie miały moje OC, także ta. Ogólnie ona przechodziła przez kilka wersji tworzenia, aż doszła do tej, w której obecnie egzyści. Na tym rysunku nie ma na głowie swego diademu, gdyż ze względu na jego działanie bardziej pasuje on do rysunków grupowych. Generalnie Lisa jest do moich one-shotów, w których pojawiają się też wszystkie moje ulubione postacie fikcyjne, a takich za wiele nie ma. Generalnie te, które do tej pory napisałam, to w większości zawierały Lisę w jej poprzedniej inkarnacji czyli jako wkurwiającą Mary Sue, którą chciało się spalić na stosie razem z ułomną częścią fanbazy C&C. No i Lisa ma czerwone włosy, czarne oczy i normalną cerę bowiem dlaczego kurde nie oraz też aby nie było tego schematu, że główna OC jakieś osoby ma czarne włosy, czerwone oczy i bladą cerę. Dzisiaj macie zdjęcie rysunku, bowiem większą część jej swetra kolorowałam neonowym flamastrem aby wykorzystać jego resztki i jakbym zeskanowała ten rysunek to by wyglądał okropnie. No, ale sam rysunek mnie się podoba, jako szkic wyglądał nieco gorzej i obawiałam się, że wyjdzie chała.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.