Czyli główna bohaterka remake "Życie na Antarktydzie", tego Nadopka zanalizowanego w pierwszej części mej Samoanalizatorni. Mimo iż ma inny wygląd, to jest to ta sama Emilia, której rysunek dodałam do tego ArtBooka dwudziestego szóstego grudnia zeszłego roku. Tak, tamta też miała być do remake tego jakże zjebanego opowiadania, ale uznałam, że chuja tam, nie pasuje to opowiadanie do realnego świata, bowiem jak uzasadnić taką fabułę. Właśnie dlatego ten remake będzie dział się w Retconningverse, bowiem jak nie da się realistycznie uzasadnić fabuły, to jest jeszcze Retconningverse. Ma ona być zwykłą kobietą, która, o kurwa, ma nie mieć żadnych mocy, co zdarza się w Retconningverse, ale nie należy do częstych. W sumie jej rodzina, o cie chuj, też nie ma mieć zdolności nadprzyrodzonych. No i ma sobie wieść normalne życie. Ma mieć *włącza notatnik w telefonie* kochających rodziców, ósemkę rodzeństwa, z którymi ma się wspaniale dogadywać, kochających dziadków, męża, szóstkę dzieci oraz ma też mieć dobre relacje z młodszym rodzeństwem Grzegorza czyli swego męża. Ma też mieć trzy najlepsze przyjaciółki oraz ma mieć przyjacielskie stosunki ze swym byłym, z którym rozwiodła się w chuj dawno temu. Przy okazji ma się spodziewać siódmego dziecka, bowiem why not. No, ale jako iż to Retconningverse, to nie może być tak słodko. W rzeczywistości faktycznie mają ją kochać tylko jej dziadkowie. Jej BFF mają ją mieć w dupie i mają obrabiać jej dupę za plecami oraz mają ją wykorzystywać do różnych rzeczy. Rodzice mają ją trzymać tylko dla pięćset i trzysta plus, bowiem wiecie, zawsze to więcej hajsiku. Rodzeństwo ma mieć w nią wyjebongo, jedynie mają się nią wysługiwać. Jej mąż to w ogóle ma mieć kochankę, którą faktycznie kocha oraz ma kombinować jak pozbyć się Emilii w nieoczywisty sposób, bowiem rozwód na tym etapie miałby być czymś podejrzanym. No i ma też ją wykorzystywać aby zajmowała się domem i ich dziećmi oraz jego rodzeństwem, gdy akurat Grzegorz nie może. Jej były od zawsze miał mieć ją w dupiu i jedynie miał rozpowiadać swym znajomym wszystko o swej byłej tylko po to aby mieć z niej bekę. Jej dzieci oraz rodzeństwo Grzegorza też mają mieć ją gdzieś, a dzieci mają jej nie kochać i jedynie mają wykorzystywać ją do różnych celów. Spokojnie, to standardowy dzień w Retconningverse. No, ale Emilia ma o tym nie wiedzieć mocą Opkolandii oraz tym, że ci wszyscy mają po prostu bardzo dobrze udawać, że jest normalnie. No i Grzegorz ma pomagać swemu starszemu bratu, Dawidowi i jego BFF, Laurze, w planach pozbycia się Emilii i wywiezienia jej niby do kuli od Aqua Zorbingu umieszczonej na Oceanie Południowym, ale tak serio to nie. Ma po prostu trafić do laboratorium CORTON (nazwa od pierwszych liter założycieli i właścicieli tego laboratorium) i, przez rok, ma być trzymana w ultra realistycznej symulacji Antarktydy, w kuli od Aqua Zorbingu. No i na przełomie sylwestra dwa tysiące piętnastego roku i Nowego Roku dwa tysiące szesnastego, w nocy, Grzegorz ma kulturalnie wpuścić Dawida i Laurę do swego domu, gdy wszyscy będą spali aby ci zabrali śpiącą Emilię. Fajny mąż, c'nie? No i rano ma o tym poinformować swe dzieci, rodzeństwo, przyjaciół Emilii, jej rodziców oraz rodzeństwo. No i ci wszyscy mają się cieszyć, że wreszcie mają spokój od dziewczyny, więc teraz pozostaje odczekać rok aby uznano Emilię za zmarłą i Grzegorz będzie mógł się hajtnąć z Abigail czyli swoją kochanką. No, a Emilia ma o tym, co logiczne, nie wiedzieć i cały rok, a nawet nieco dłużej, ma spędzić w kuli od Aqua Zorbingu umieszczonej niby na środku Oceanu Południowego, myśląc że jej rodzina faktycznie zaczęła ją szukać. Dalej nie mogę powiedzieć, bowiem zaspoileruję i to, i kontynuacje. No, ale przynajmniej wiecie, jaka ma być fabuła tego cudownego remake i mam ochotę spróbować zacząć go pisać w narracji pierwszoosobowej. To oczywiście będzie trudniejsze niż matma, bowiem Emilia jako iż ma nie mieć żadnych mocy, ma nie przewidzieć, że i gdzie zostanie porwana, więc nie będzie mogła zabrać nic ze sobą. Z tym będzie się wiązało tylko to, że będzie mogła jedynie myśleć i obserwować okolicę. No, ale kto nie próbuje, ten nie ma, c'nie. Anyway, ten rysunek mnie się podoba, mimo iż upierdliwe było kolorowanie jej rudych włosów. No, ale rysunek sam w sobie mnie się podoba.
YOU ARE READING
W krainie rysunków.
RandomZaczęło mi brakować ArtBooka, więc postanowiłam dodać jego drugą część. Tak jak poprzednio, będzie on zawierał moje rysunki oraz FanArty, chociaż to drugie znacznie rzadziej.