Jest to ta sama Łucja Horodecka, którą możecie kojarzyć z pierwszej części tego ArtBooka, tylko tutaj na sto procent wygląda lepiej niż tam. Kolorowałam ją wyjątkowo flamastrami, gdyż dzisiaj jest tak spierdolona pogoda, nieustannie pada od wczorajszego wieczoru, że nic mnie się nie chce, ale jednocześnie chciałam coś narysować. Logiczne, wiem. W każdym razie, wiem że ten rysunek nie jest idealny. Skórę flamastrami kolorowałam dopiero drugi raz, a postać tak w stu procentach stojącą bokiem narysowałam dopiero trzeci raz w życiu jakoś tak bardziej się przykładając, więc logiczne, że przecudownie to nie wygląda. No, ale i tak uznałam, że pokażę wam ten rysunek, bowiem najgorszy nie jest.
YOU ARE READING
W krainie rysunków.
RandomZaczęło mi brakować ArtBooka, więc postanowiłam dodać jego drugą część. Tak jak poprzednio, będzie on zawierał moje rysunki oraz FanArty, chociaż to drugie znacznie rzadziej.