3001 rok TE
Pov.Elendila
Przez ostatnie sześćdziesiąt lat razem z Legolasem podróżowaliśmy po Śródziemiu. Zwiedziliśmy Rhun, Khand, Haradwaith, Rohan, Gondor i wiele, wiele innych krain, oprócz Mordoru i jego okolic. Przebywaliśmy właśnie na dworze króla Theodena, kiedy dostaliśmy list od Gandalfa. „Elendilo, Legolasie proszę przybądźcie najszybciej jak się da do Rivendell".
- Jutro wyruszamy do Imladris - powiedziałam
- Dobrze Elendilo - odpowiedział Legolas
- Przygotuj bagaże. Ja idę powiedzieć królowi, że opuszczamy Edoras - powiedziałam
Odwróciłam się i ruszyłam do sali tronowej. Gdy dotarłam pod drzwi otworzyłam je i weszłam do środka.
- Królu Theodenie, razem z Legolasem musimy ruszyć w dalszą drogę, bowiem dostaliśmy pilną wiadomość - zwróciłam się do króla
- Dobrze Elendilo. Dziękuję, że mnie o tym poinformowałaś - odpowiedział władca
- Dziękujemy za wspaniałą gościnę królu, jednak muszę zacząć się przygotowywać do dalszej podróży - odpowiedziałam i wyszłam z sali
Podążyłam korytarzem do komnaty mi przydzielonej. Weszłam do niej i zaczęłam się pakować. Zabrałam kilka kompletów ubrań, a broń wyjęłam ze skrzyni i naostrzyłam. Gdy ostrzyłam swoją broń do pokoju wszedł Legolas.
- Pokaźny arsenał Elendilo - zaśmiał się
Siedziałam na podłodze i ostrzyłam miecz, a dookoła leżały moje sztylety, które czekały na swoją kolej.
- Muszę być gotowa na wszystko - odpowiedziałam
- To oczywiste, ale dlaczego nosisz siedem sztyletów, miecz, łuk i strzały to jest dla mnie nie pojęte - stwierdził
- Sam wiesz, dlaczego. Jak ci już wiadomo te dwa największe sztylety znalazłam w jaskini trolli na Wschodnim Gościńcu, to jest moja podstawowa broń. Jednak, gdy jej zabraknie muszę mieć coś jeszcze w zapasie, do tego służy pozostałe pięć sztyletów, które stanowią swoistą pamiątkę po Thorinie. Był moim przyjacielem tak samo jak pozostałe krasnoludy - zrobiłam mu wywód
- Dobrze, dobrze już rozumiem, a teraz może pomogę ci z naostrzeniem broni, bo nie wyrobisz się do jutra - odpowiedział ze śmiechem
Wziął moje sztylety i naostrzył je, dzięki temu zaoszczędziliśmy dużo czasu. Gdy skończyliśmy ostrzyć broń, wyszliśmy na balkon odetchnąć świeżym powietrzem. Przez ostatnie sześć dekad zbliżyliśmy się do siebie, tak w sumie to zbliżyły nas przeżyte wspólnie przygody i niebezpieczeństwa. Już od wielu lat nie byłam w domu, obawiałam się reakcji moich bliskich, opuściłam ich zaraz po Bitwie Pięciu Armii. Gdy tylko odzyskałam siły po walce z Bolgiem i jego armią, wróciłam na krótko do Rivendell, by potem razem z Legolasem wyjechać. Od tamtej pory nie widziałam się z nimi, jedynie wysyłałam comiesięczne listy, aby powiadomić ich, że nadal żyję. Widocznie zasępiłam się co zauważył mój ukochany.
- Nie martw się, nie będą źli - powiedział cicho
- Skąd wiedziałeś? - spytałam
- Zmartwiłaś się, a jedyne co przyszło mi do głowy, to że boisz się reakcji swojej rodziny. Znamy się już tyle lat, to jakim cudem mogłem nie domyślić się, że martwisz się ich reakcją. Ostatnimi czasy, poznałem jak wygląda twoja twarz, gdy się boisz, martwisz, cieszysz. Jak wygląda na niej radość czy zaskoczenie - powiedział
- To jest, aż tak widoczne? - zapytałam
- Jeśli ktoś cię długo zna to wie, jak wyglądają u ciebie poszczególne emocje - powiedział
![](https://img.wattpad.com/cover/255443198-288-k704777.jpg)
CZYTASZ
Elendila - Władca Pierścieni
FanfictionElendila po raz kolejny została zaplątana w wielkie wydarzenia. Tym razem wyrusza wraz z Drużyną Pierścienia do Mordoru. Jednak po drodze napotykają na wiele niebezpieczeństw.