Rozdział 23

86 2 0
                                    

Po rozmowie z Tharanduilem poszłam do swojej komnaty, gdzie zaczęłam się szykować do snu. Przebrałam się w jedwabną koszulę nocną i położyłam się na łóżku. Wzięłam jakaś książkę z półki i zaczęłam ją czytać. Nie było to dobrym pomysłem, ponieważ zasnęłam w jej połowie. Rankiem obudziło mnie pukanie do drzwi. Zeszłam z łóżka, ubrałam się w długą narzutkę i otworzyłam wejście. Za nim stała moja służka - Eliena.

- Słucham? - spytałam

- Przepraszam, że panienkę budzę ale kazano mi, cię powiadomić, że krawcowa już na panienkę czeka - powiedziała

- Gdzie mam iść? - powiedziałam

- Obok wejścia do kuchni, są drzwi, za którymi znajduje się pracownia krawiecka - odparła

- Dziękuję, przekaż proszę krawcowej, że za chwilę u niej będę - poprosiłam

- Oczywiście - odparła

Gdy tylko Eliena odeszła, podeszłam do szafy i wyjęłam z niej sukienkę. Była ona niebiesko-srebrna, dół był tiulowy. W talii miała srebrny pasek. Na głowę ubrałam srebrną tiarę, która wykuta była w gałązki. Zrobione były z diamentów, pereł i turkusów. Na stopy ubrałam niebieskie buty na niewysokim obcasie. Przyszykowana wyszłam z pokoju i podążyłam do pracowni krawieckiej. Drzwi otworzyła mi starsza pani.

- Witam, to ty zapewne jesteś Elendila - narzeczona księcia Legolasa. Ja jestem Umrae - powiedziała

- Miło mi, tak to ja, przyszłam, ponieważ niedługo będę brała z nim ślub i potrzebuję sukni ślubnej - odparłam

- Oczywiście, chodź wejdziemy do środka, zbiorę wymiary i porozmawiamy o tym jak ma ona wyglądać - powiedziała 

Weszłam do wnętrza, centralnie na środku stał dobrze oświetlony stół, na którym leżały skrawki materiałów. Po całym pomieszczeniu były porozstawiane bele jedwabiów, aksamitów, tiulów i wielu innych tkanin. Krawcowa poprosiła mnie, żebym stanęła na niskim stołeczku. Gdy to zrobiłam, wzięła miarkę i zbierała wymiary, które zapisywała na kartce.

- Dziękuję, możesz już zejść - powiedziała

Zeszłam ze stołka i stanęłam na podłodze. 

- Skoro mamy już zebrane miary, porozmawiajmy o tym jaką chcesz mieć sukienkę - rzekła

- Na pewno chciałabym, żeby ciągnął się za mną tren, i żeby była zdobiona motywem kwiatowym. Powinna też do mnie pasować, najlepiej by było, gdyby miała jakiś nietypowy kolor. Chciałabym, żeby nie była biała - powiedziałam

- Hmm, to się da zrobić, mam już kilka pomysłów, muszę je tylko naszkicować - powiedziała

- Dziękuję. Za ile mam przyjść? - powiedziałam

- Za góra trzy dni - odparła

- Dobrze - powiedziałam i wyszłam z pomieszczenia

Po całym korytarzu roznosił się zapach cynamonu, który sprawił, że zaburczało mi w brzuchu. Nie mogąc się oprzeć weszłam do kuchni.

- Co tu tak ładnie pachnie? - spytałam kucharki, które odwróciły się w moją stronę

- Bułeczki cynamonowe, pani - odpowiedziała jedna z nich

- Żadna pani, mówcie mi po imieniu. Nie potrzebuję żadnego tytułowania - odparłam

- Jak się nazywasz? - spytałam po chwili

- Claire, pani - odpowiedziała

- Co ja mówiłam o pani. Nie musisz się tak do mnie zwracać - odparłam

Elendila - Władca PierścieniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz