Wieczorem zatrzymaliśmy się na nocleg, bowiem byliśmy bardzo znużeni. Gandalf znowu obdzielił nas wszystkich łykiem bezcennego, elfickiego trunku. Przegryźliśmy coś na szybko, po czym czarodziej zebrał nas na naradę.
- Tej nocy oczywiście nie sposób iść dalej. Próba sforsowania Bramy Czerwonego Rogu wyczerpała nas, musimy trochę odpocząć – powiedział
- A później dokąd pójdziemy? – spytał Frodo
- Mamy wciąż drogę przed sobą i zadanie do wypełnienia. Wybierać możemy tylko między dalszym marszem naprzód, a odwrotem do Rivendell – powiedział czarodziej
- Chciałbym znaleźć się w Rivendell. Ale czy mógłbym wrócić, nie okrywając się hańbą... Chyba, że naprawdę nie ma innej drogi nie ma i musimy uznać się za pokonanych? – powiedział Powiernik Pierścienia
- Masz rację Frodo. Wrócić znaczyłoby przyznać się do porażki i narazić na dalszą, gorszą klęskę w przyszłości. Jeżeli zawrócimy z drogi, Pierścien zostanie w Rivendell, bo drugi raz nie będziemy już mogli wyruszyć. A wtedy wcześniej czy później Imladris znajdzie się w okrążeniu i po krótkim, lecz gorzkim czasie zostanie zniszczone. Upiory Pierścienia to śmiertelni wrogowie, lecz teraz są jedynie cieniem potęgi i grozy, która zapanuje, jeżeli ich mistrz włoży znów na swoją rękę Pierścień Władzy – powiedział Mithrandir
- A więc trzeba iść naprzód, jeżeli istnieje jeszcze jakaś droga – odparł Frodo
- Istnieje droga, którą moglibyśmy zaryzykować. Od początku kiedy naradzaliśmy się nad planami wyprawy, myślałem, że trzeba tej drogi właśnie spróbować. Ale jest bardzo przykra, więc nie chciałem wam wcześniej on niej wspominać. Aragorn był jej przeciwny, a w każdym razie żądał, by najpierw wypróbować drogę przez przełęcz – powiedział
- Jeżeli jest jeszcze gorsza niż ścieżka do Bramy Czerwonego Rogu, to musi być naprawdę straszna. Powiedz nam o niej wszystko, lepiej z góry przygotować się na najgorsze – stwierdził Merry
- Droga, o której mówię, prowadzi przez kopalnię Morii – rzekł czarodziej
Jeden Gimli podniósł głowę, reszta struchlała ze zgrozy, a ja jeszcze mocniej wtuliłam się w ukochanego.
- Droga prowadzi może do Morii, ale czy wolno się spodziewać, że przez Morię wyprowadzi na świat? – posępnie spytał syn Arathorna
- To miejsce złowieszcze. Nie widzę potrzeby użycia tej drogi. Jeżeli nie możemy przejść górami, pomaszerujmy na południe aż do Bramy Rohanu, gdzie mieszkają ludzie zaprzyjaźnieni z moim plemieniem, i obierzmy ten sam szlak, którym ja szedłem do Rivendell. Albo też powędrujmy jeszcze dalej, przeprawimy się przez Isenę do Anfalas i Lebennin, w ten sposób do Gondoru wkroczymy przez jego nadmorskie prowincje – powiedział Boromir
- Wiele się zmieniło, Boromirze, od czasu, gdy wyruszyłeś na północ. Czy nie słyszałeś, com ci mówił o Sarumanie? Z Sarumanem zresztą jeszcze się policzę, zanim cała sprawa dobiegnie końca. Ale wszelkich starań trzeba dołożyć, by Pierścień nie znalazł się w pobliżu Isengardu. Brama Rohanu jest dla nas zamknięta, póki mamy w drużynie Powiernika Pierścienia. Jeżeli chodzi o tę trzecią, najdłuższą drogę, nie mamy dość czasu. Na taką podróż nie starczyłoby roku i musielibyśmy iść przez pustkowia, gdzie nie znaleźlibyśmy żadnego schronienia. Nie byłyby one bezpieczne. Czuwają nad nimi zarówno oczy Sarumana, jak i Nieprzyjaciela. Kiedy dążyłeś na północ, Boromirze, byłeś tylko zbłąkanym wędrowcem z południa i nie interesowałeś ich wcale, bo wszystkie myśli Saurona skupiają się teraz na poszukiwaniu Pierścienia. Teraz wracasz w drużynie eskortującej Pierścień i grozi ci niebezpieczeństwo, póki się z nami nie rozstaniesz. Marsz pod otwartym niebem z każdą przebytą milą staje się bardziej niebezpieczny. Obawiam się, że ta jawna próba przedarcia się przez góry pogorszyła jeszcze nasze nikłe szanse, Nie widzę teraz dla nas nadziei, jeżeli nie znikniemy chociaż na czas jakiś z oczu Nieprzyjaciela i nie zatrzemy za sobą śladów. Dlatego radzę iść nie przez góry i nie wzdłuż gór, ale pod górami. W każdym razie na tym szlaku najmniej się nas nieprzyjaciel spodziewa – zrobił nam wykład czarodziej
![](https://img.wattpad.com/cover/255443198-288-k704777.jpg)
CZYTASZ
Elendila - Władca Pierścieni
FanfictionElendila po raz kolejny została zaplątana w wielkie wydarzenia. Tym razem wyrusza wraz z Drużyną Pierścienia do Mordoru. Jednak po drodze napotykają na wiele niebezpieczeństw.