~Wracamy do Jonghyuna~
Kiedy Maja i Suga poszli Jonghyun siedział cały czas przy Nabi i karcił się w środku za to że musi teraz tu leżeć nie przytomna nawet nie wie kiedy Suga z Mają już przyszli spowrotem.
Jonghyun- Co tak szybko ?
Suga- Szybko ? nie było nas chyba z 2 godziny.
Jonghyun- Serio ?
Suga- No, co ci jest ?- Maja go szturchnęła żeby nic nie mówił.
Jonghyun- Co jest ?! przez tego padalca teraz tu leży nie przytomna i nie wiadomo czy się kiedykolwiek obudzi ?!
Suga- Ło stary spokojnie.
Jonghyun- Dobra zamknij się nie chce mi się ciebie słuchać- wyszedł z sali trzaskając drzwiami.
Maja- No brawo.
Suga- No co przecież nic takiego nie powiedziałem.
Maja- Ehh dobra jedź za nim.
Suga- Dobra cześć.
Maja- Hej.
Po tym incydencie Suga pojechał z Jonghyunem do bazy a Maja zaraz po nim wyszła ze szpitala i pojechała do swoich. Przez kolejne dni nic się nie poprawiało ze zdrowiem Nabi przez co Tae był coraz bardziej smutny a Jounghyun ? o nim to raczej nie wspominać, był bardziej pod denerwowany, codziennie przychodził do szpitala z nadzieją że w końcu będzie coś lepiej ale nic z tego przez co tracił nadzieje że Nabi się w końcu wybudzi ze śpiączki.
CZYTASZ
Miłość po przez nienawiść
ActionOna- Bez uczuć, należy do gangu, wszyscy uważają że się najlepiej ściga, ma czterech przyjaciół. On- Lider gangu, ma czterech przyjaciół, sieje postrach u innych. Spotkają się na wyścigu, kto wygra ? kto przegra ? co się wydarzy ? czy zaiskrzy coś...