~16~

30 2 0
                                    

           Jonghyun gdy usłyszał że Nabi się obudziła i przy okazji się dusiła nie wiedział co zrobić więc szybko poszedł się ogarnąć i pojechał naj szybciej jak tylko mógł do szpitala.

Jonghyun- Co z nią ?

Namjoon- Jeszcze nic nie wiadomo jak tam lekaż wszedł to do tej pory nie wyszedł.

Jonghyun- Aha - usiadł ze zmęczenia na ławce.

        Po godzinie łaskawie wyszedł lekarz z sali.

Jonghyun- Co z nią ?- zerwał się jak poparzony.

Lekarz- Jest dobrze.

Jonghyun- Obudziła się ?

Lekarz- Tak, tylko proszę ciszej w sali, pacjentka musi odpoczywać.

Tae- Dobrze.

      Wszyscy weszli do sali tak cicho jak tylko mogli a w środku zastali śpiącą Nabi. Wszyscy usiedli na wolnych krzesełkach i się przyglądali śpiącej Nabi.

Tae- W końcu się obudziła.

Namjoon- tak nareszcie.

JK- Jonghyun czemu nie odwiedzałeś naszej Nabi tak często jak wcześniej ?

Jonghyun- Po prostu nie miałem tyle czasu co wcześniej.

JK- Aha. -podejrzewa że Jonghyun kłamie.

Namjoon- Dobra brygada zbieramy się bo musimy zawieść auta na przegląd.

Tae, Maja, JK- Już idziemy.

Namjoon- Cześć Jonghyun.

Jonghyun- Hej.

      Wszyscy wyszli tylko został Jonghyun lecz nie został tam długo poniewarz już wydzwaniali do niego chłopaki.

Jackson-Gdzie ty jesteś ?

Jonghyun- W szpitalu.

Jackson- Co ?! co się stało ?

Jonghyun- Nabi się dusiła i teraz śpi.

Jackson- Boże nie strasz już myślałem że coś ci się stało.

Jackson- O której wrócisz ?

Jonghyun- Zaraz będę, nie mam po co tu siedzieć.

Jackson- Ok.

Jackson- Ok

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Miłość po przez nienawiśćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz