.10.

369 30 9
                                    

Obudziłem się na kanapie, było chyba już dość późno. W salonie panowała względna ciemność jedynym źródłem światła był telewizor. Nie daleko mojej głowy siedział Rick z pilotem w dłoni z zainteresowaniem wpatrywał się w ekran. Nawet w takiej sytuacji gdy nie jest za dobrze oświetlony wygląda cudownie. Zarumieniłem się i wciąż go obserwowałem. Dopiero gdy odchrząknął odwróciłem całkowicie głowę i oblałem się rumieńcem.

-Mógłbyś się tak na mnie nie patrzeć? Czuję się jakbym ci zrobił krzywdę a jestem niewinny. Rozpraszasz mnie.

Oblałem się cały czerwienią ze wstydu i zażenowania swoim zachowaniem. Uszy i kark lekko szczypały od nachodzącego na nie rumieńca. Utkwiłem wzrok w najciemniejszym rogu salonu by uspokoić się i ochłonąć. Siedzieliśmy przez chwilę w ciszy po czym Rick spojrzał na mnie.

-Dziwnie się zachowujesz od czasu symulacji, chyba naprawdę narobiła ci szkód mózgu jak za jakiś czas ci nie przejdzie użyjemy pistoletu usuwającego pamięć.

-Nie pozwolę na to! To nie wina symulacji, to jest coś nad czym myślałem już od dłuższego czasu skrycie.

-Czyli przyznajesz, że wcześniej już żywiłeś takie uczucia względem mnie? Obrzydliwe. Nie przeszkadzało by mi to jakbyś był gejem w sumie ten chłopak z dzisiaj mógłby być przezemnie zaakceptowany ale Morty jesteśmy rodziną. To jest chore.

-NIE JESTEM CHORY!-wściekły rzuciłem się na Ricka. Spadliśmy na podłogę, szybko wykorzystałem sytuację i usiadłem na zdezorientowanym jeszcze dziadku.-Dlaczego nie potrafisz tego zaakceptować nie mówię żebyś odwzajemnił moje uczucia chce tylko byś mnie przestał obrażać i zachowywać, tak jak się teraz zachowujesz.-Po moich policzkach zaczęły płynąć słone łzy. Z mojego gardła wydarł się szloch a pięści zacisnąłem na fartuchu mężczyzny.-Ja naprawdę się starałem się ogarnąć z tego wszystkiego ale jak zwykle nic mi nie wychodzi-wyszlochałem.-Naprawde byś pomógł gdybyś nie był jeszcze taki upierdliwy.

Poczułem jak dziadek zaczął głaskać mnie delikatnie po głowie a następnie położył ją na swojej piersi. Wtuliłem twarz w koszulkę Ricka i dalej płakałem. Mężczyzna nic nie mówił jedynie mnie tulił i głaskał po włosach czasem bawiąc się nimi. Nagle wstał i podnósł mnie po czym położył na kanapie. Pocałował mnie delikatnie w usta. W moim brzuchu znów pojawiły się motylki a w mojej głowie szumiało. Odwzajemniłem pocałunek i zatopiłem palce w jego włosach, Rick całował mnie bardzo delikatnie i powoli ale to tylko doprowadzało mnie do cudownego szaleństwa. Stawałem się coraz bardziej twardy a jeszcze niczego nie zaczęliśmy robić. Mężczyzna otarł się o mnie na co głośno jęknąłem i wygiąłem się w łuk, nie przejmowałem się tym, że ktoś może nas usłyszeć. Liczył się tylko on tylko nademną i tylko mój, a przynajmniej takie było marzenie by był mój.

-Jeżeli to z tobą zrobię czy postarasz sie zapomnieć definitywnie o tym wszystkim.

Te słowa zadziałały na mnie jak kubeł zimnej wody. Rick ty to potrafisz zjebac atmosferę. Zacząłem się gotować z wściekłości aż w końcu wybuchłem.

-Czy ja dla ciebie jestem zwykłą, tanią kurwą!? Myślisz że jak mnie rozdziewiczysz to wszytsko będzie w porządku!? Widzę, że wpadłeś na nowe metody wychowawcze, jeżeli masz zamiar je ciągnąć to ja idę do siebie.

Wstałem z kanapy i pokierowałem się do mojego pokoju, miałem nadzieję, że Rick mnie zatrzyma ale wciąż nie przyzwyczaiłem się do okropnej rzeczywistości gdzie nic nie jest takie bajeczne i niesamowite jak w filmach. Dziadek nie zatrzyma mnie próbując wytłumaczyć, że tak naprawdę mu również zależy na mnie, to nie ta rzeczywistość widocznie. Ale i tak nie chciałbym nikogo innego ani innej osoby ani innego Ricka. Zależy mi tylko na tym głupim i zarozumiałym, starym pierniku, który wiem że i tak nigdy mnie nie zaakceptuje ale to nie jest dla mnie teraz istotne. Znajdę sposób na niego, rozkocham go w sobie tak jak on wcześniej mnie w symulacji. Więc mam cel teraz czas na transformacje! Usiadłem przy biurku u siebie i zacząłem na pierwszej lepszej znalezionej kartce papieru pisać plan.

Cel: rozkochać Ricka

1. Zmienić styl (nie zapominając o swoich kudłach)
2. Lepiej się uczyć - Rick lubi mądre i błyskotliwe kobiety
3. Więcej czasu spędzać z nim (nie przymilać się do niego!) potem olać go by sam do mnie przyszedł (o ile to wyjdzie debilu)
4. Przygotować się na pierwszy raz (lubrykant i prezerwatywy)

Ehhh idę spać dzisiaj nic więcej nie wymyślę. Położyłem się dalej w tych samych ciuchach do łóżka i od razu zasnąłem. To była jedna z tych pieknych nocy wypełnionych sennymi marzeniami.

Nie wiem co tu się stało, nie przyznaję się do tego rozdziału bo jest okropny🙈. Myślę że następne będą o wiele lepsze.

It's OK(Rick x Morty) IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz