stochxkubacki

835 34 4
                                    

Zerknąłem na chłopaka stojącego nieopodal. Ze zmarszczonym nosem patrzył w telefon.

-Stało się coś?- Zapytałem zmartwionym tonem. Kamil uniósł głowę i spojrzał na mnie zapłakanymi oczami. Zmartwiło mnie to jeszcze bardziej. Podszedłem do niego i położyłem dłoń na jego ramieniu. –Kamil, co się dzieje?

-Zerwał ze mną. Po 3 latach zerwał ze mną przez smsa Dawid. Jak on mógł to zrobić? Myślałem, że to ten jedyny. – Stoch zaczął rzewnie płakać. Zagryzłem policzek od środka. Nigdy nie lubiłem tego zasranego Słoweńca. Dobra, to przez to że byłem o niego zazdrosny. O to, że to on jest z Kamilem. Ale teraz, już całkowicie go znienawidziłem. Jak on mógł tak go skrzywdzić. Objąłem chłopaka. Jego ciało targały spazmy płaczu. – Dawid, ja go tak kocham. Dlaczego on to zrobił? Co zrobiłem źle?

-Kamil, proszę. Jestem pewien, że nie zrobiłeś nic źle. On jest po prostu debilem. – Płacz Kamila coraz bardziej się nasilał. Czułem, że jest na granicy ataku paniki. Usiadłem z nim na podłodze układając go sobie na klatce piersiowej. Delikatnie zacząłem gładzić jego włosy. Przymknąłem oczy, nie wiedziałem co mam zrobić, żeby chłopak poczuł się choćby odrobinę lepiej. Wiedziałem co mogło choć delikatnie pomóc. – Mam pomysł, co powiesz na kakao? Słodziutkie kakao z piankami tymi, które tak kochasz. Zaraz nam skołuję, chciałbyś coś do tego?

-Lody.- Wyszeptał odsuwając się ode mnie i wpełzając pod kołdrę. Szybkim krokiem wybiegłem z pokoju kierując się w stronę bufetu. Wiedziałem, że wiele to nie da. Ale byłem skłonny zrobić wszystko, żeby mu pomóc. Najchętniej zabiłbym tego cholernego Słoweńca, ale z więzienia nie pomógłbym za bardzo Kamilowi. Odgoniłem więc plan morderstwa i skupiłem się na znalezieniu ulubionych pianek Stocha. 

Ski Jumping One ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz