|| Witam w kolejnym rozdziale :D Nikt wsm nie czyta moich opowiadań narazie, alee ja nie potrafię czekać... Sooo będę pisac dalej rozdziały, nawet jak nikt ich nie czyta, bo mam taką wenę, że nie wytrzymam. Możecie mnie poprawiać. Zapraszam do czytania :) ||
Per. Naruto
Obudziłem się, tym razem za sprawą blasku słońca, świecącego prosto na moją twarz, zaraz potem zadzwonił budzik. W samą porę.
Time skip—
Wyszedłem z domu zakluczając go. Założyłem słuchawki i pokierowałem się w stronę szkoły. Nagle poczułem niemiłosierny ból głowy, upadłem na ziemię, a kiedy popatrzyłem w górę, zobaczyłem grupkę chłopaków, którzy uśmiechali się szyderczo do mnie. Poczułem kopnięcie w brzuch, potem jescze raz i jeszcze. Jeden z nich chwycił mnie za włosy, dostałem kilka razy w twarz pięścią. W końcu odeszli zostawiając mnie potarganego na ziemi. Przywykłem już do tego, bardzo często ktoś z ulicy atakował mnie, zazwyczaj były to osoby starsze ode mnie. Każdy przechodzień patrzył na mnie z nienawiścią i pogardą w oczach, codziennie słyszałem "to przez ciebie nasi bohaterowie nie żyją". Chodziło oczywiście o moich rodziców. Nie mogłem ich za to winić, naprawdę byli bohaterami tego miasteczka. Zawsze byli chętni do pomocy, mieli czule serce, kupowali jedzenie i rozdawali je oraz wiele wiele więcej, tak przynajmniej słyszałem z opowiadań Iruki i innych. Czułem się winny. Za to wszystko. Bałem się nawiązywać jaki kolwiek kontak z rówieśnikami, bałem się, że ich zranię, lub oni zranią mnie... Spojrzałem na telefon 7: 55 lekcje mieliśmy na 8:10 a droga do szkoły zajmie mi jeszcze jakieś 10 minut, musiałem jescze spojrzeć w aparat telefonu. Krew leciała mi z nosa, oraz kilku innych części twarzy, miałem głęboko rozciętą wargę. Wytarłem wszystko i przemyłem wodą z plecaka. 8:03 - no teraz to już napewno się spóźnię. Wstałem i poszedłem szybkim krokiem do szkoły.
Byłem już koło klasy, spóźniony oczywiście. Otworzyłem drzwi, od razu cała klasa skierowała wzrok na mnie. Przeprosiłem za spóźnienie i usiadłem na swoim miejscu obok którego odziwo nie było czarnowłosego.
Time skip—
Per. Sasuke
Nie chciałem siedzieć obok Naruto. Siedziałem sam z samego tyłu, ale nagle dosiadła się do mnie jakaś dziewczyna
- Cześć, Sasuke, tak? - powiedziała.
- No tak, a ty chyba... - nie mogłem sobie przypomnieć jej imienia.
- H-Hinata... - powiedziała jąkając się. Patrzyła się w jakimś kierunku, więc spojrzałem na co tak intensywnie patrzy.
Ku moiemu zdziwieniu był to Naruto, który chyba wyczuł spojrzenie, bo odwrócił się w naszą stronę.
- Cześć! - powiedzieć z szerokim uśmiechem ukazującym białe lśniące zęby. - Hinata Hyuga, tak? - zapytał.
- T-Tak... Hah... - Hinata zaczerwieniła się. Podkochiwała się w Naruto? Co w nim takiego specjalnego?
- Uzumaki Na-ruto, tak? - jeszcze bardziej się zarumieniła.
- Taa. - powiedział uśmiechnięty.
Nagle zauważyłem rozciętą wargę Uzumakiego i zaczerwieniony trochę nos, jak po krwotoku.
CZYTASZ
Czuję się... || SasuNaru [ZAKOŃCZONE]
Krótkie OpowiadaniaNaruto Uzumaki - z pozoru pełen Energi, zawsze uśmiechnięty chłopak, kochający życie, z jednym wielkim marzeniem towarzyszącym mu od wczesnego dzieciństwa. Mianowicie chciał zyskać szacunek przechodniów. Lecz... pozory bywają mylące. Uchiha Sasuke...