Rozdział XV - Szokujący widok

516 44 11
                                    

||Dobrze ludziowie, to będzie mała reklama teraz. Na mój profil wleciał prolog i 1 rozdział nowego ff, które także jest o Naruto "Uśmiech pełen cierpień" i pytanie do was - chcecie abym publikowała rozdziały osobno i w każdym zapowiadała kolejny, czy abym opublikowała całe opowiadanie w całości. Mam raczej słabą pamięć do niektórych części anime jak na przykład zapamiętywanie nazw technik itd. ale zrobiłabym co w mojej mocy aby ff było jakie takie. To tyle z mojej strony a teraz zapraszam do czytania( ╹▽╹ )

Ogólnie to pisze ten rozdział na lekcjach ale trudno, to wszystko dla was i tego bezsensownego opowiadania ( ꈍᴗꈍ)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ogólnie to pisze ten rozdział na lekcjach ale trudno, to wszystko dla was i tego bezsensownego opowiadania ( ꈍᴗꈍ)

Per. Naruto

- Narutooo! - boże święty, kto się dobija do drzwi o tej godzinie... A która godzina...? 11?!!

- Zaspałem!! - wykrzyczałem w ogóle nie zwracając uwagi na ciągłe krzyki i pukanie za drzwiami. Wbiegłem najszybciej jak potrafiłem do łazienki wziąłem jakieś świeże ubrania i w kilka minut udało mi się wziąść szybciutko prysznic na orzeźwienie. Wyszedłem szybkim krokiem z łazienki po ogarnięciu własnych spraw i pokierowalem się do pokoju, szybko pociągnąłem rączkę od plecaka i zaraz był już na moim ramieniu, sięgnąłem jeszcze po niedużą butelkę wody, bez śniadania i wyszedłem a w drzwiach zastałem nikogo innego jak nie Sasuke. Bo w sumie, to nikt inny mnie nie odwiedza, no może kiedy nauczyciele przychodzili do mnie się napić a ja musiałem ich gościć.

- Hej, Draniu - powiedziałem ciepło, Sasuke patrzył się na mnie z wkurwieniem w oczach co nie wróżyło nic dobrego.

- Od godziny dobijałem się do drzwi twojego domu a ty nie dawałeś znaku życia! Martwiłem się! - ups... To był on?

- Oj no Sasu... Przepraszam... - zrobiłem maślane oczka.

- Cholerny młotek... - uśmiechnął się czule a potem sprał mnie po głowie.

- Ała! Za co to?!

- Naruś... jesteśmy spóźnieni półtorej godziny na lekcje!! - powiedział i pociągnął mnie za rękę tak, że aż się prawie wywróciłem. Szybkim ruchem zamknąłem dom i dałem się kierować draniowi za rękę.

Time skip-

Właśnie wchodziliśmy do szkoły i wręcz odrazy Sasuke pokierował mnie do szatni. Później okazało się, że mamy teraz dwa wf z Gai'em. Oj będzie wycisk. Nie jestem jeszcze sprawny w stu procentach po tych cięciach. Ba! Mi nawet nie które rany się jeszcze otwierają tak znienacka i wycieka krew. Przebrałem się razem z draniem. W strój na wf czyli: Sasuke miał czarną koszulkę idealnie ukazująca w momentach jego mięśnie, granatowe spodenki do kolan, a ja miałem luźniejszą pomarańczową bluzkę, która kolor miała tak oczojebny, ale nie wziąłem innej, oraz czarne spodenki prawie do kolan. Na nadgarstkach nadal miałem bandaże owinięte trochę nie zadbane ale są. Weszliśmy akurat na rozpoczęcie rozgrzewki na salę, a pierwsze co napotkaliśmy to karcący wzrok Gai'a. Niezauważenie przeszliśmy na środek sali i dołączyliśmy do rozgrzewki. Ja w przeciwieństwie do Sasuke nie jestem tak wysportowany jak on, co wróży tym, że nienawidzę wf.

Czuję się... || SasuNaru    [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz