Friend(zone) || Aidan Gallagher

𝐑𝐨𝐳𝐝𝐳𝐢𝐚𝐥 𝐕

Tak jak codzień pobudka o siódmej rano.
Dzisiaj postawiłam na czarną spódnicę, białą koszulę a na nią fioletową bluzę. Do tego biało-fioletowr Air Force One. Poszłam pod prysznic, umyłam zęby, ubrałam się i poszłam na śniadanie. Dzisiaj były pancake z syropem klonowym. Przez całe śniadanie czekałam aż zadzwoni Aidan z pytaniem czy ma na mnie poczekać. Jednak że się nie doczekałam. Do szkoły szłam sama, to było dziwne, bo nawet nie było Aidana w szkole.
*w myślach*
Możliwe, że pytanie z wczorajszej kolacji tak go uraziło, że nie przyszedł do szkoły.

Zaczynałam matematyką. Kto do jasnej cholery daje tak trudny przedmiot tak wcześnie rano???!!!
Przed drugą lekcją, gdy poszłam po książki naskoczyła na mnie dziewczyna. Nie wiem czego może ode mnie chcieć bo widzę ją pierwszy raz w życiu. Ale w sumie była ładna.
Ona: Ej ty! Tak ty! -wskazała ze wściekłością na mnie palcem.
Możesz szanowne odczepić się od mojego chłopaka???!!! Hannah tak wrzeszczała, że wokół nas zrobił się tłum.
Ja: Słucham?! Od jakiego chłopaka?
Ona: A czyli nie wiesz z kim wymykasz się w środku nocy i z kim chodzisz na randki, tak?
Ja: Przepraszam, ale to jakaś pomyłka, Aidan sam mi powiedział, że to nie była randka.
Już wiedziałam kto to jest. To była Hannah (była) dziewczyna Aidana.
Ja: A ty przypadkiem nie zerwałaś z nim dzień przed twoim wyjazdem?
Dziewczyna natychmiast zrobiła się cała czerwona i nie wiedziała co ma powiedzieć.
Zadzwonił dzwonek. Wszyscy poszli do swoich klas.
Na następnej przerwie podszedł do mnie Oliver.
O: Ha, jednak widzisz Hannah nie miała tego gdzieś jak mówiłaś. I kto miał rację? Haha
Ja: Po co jej to powiedziałeś? Nikt Ciebie nie pytał.
O: Hannah mówiła, że podczas jej nieobecności mam mieć Aidana na oku, więc ona pytała. A tak w ogóle to prawda, że Hannah z nim zerwała?
Ja: Sam masz bliskie relacje z Hannah, więc powinieneś to wiedzieć.
Cztery kolejne lekcje minęły dość szybko. Gdy wróciłam do domu postanowiłam zadzwonić do Aidana. Niestety nikt nie odbierał. Byłam przestraszona, że mogło coś się stać, więc poszłam do jego domu. Otworzyła mi Pani Gallagher.
Ja: Dzień dobry, przepraszam, że przeszkadzam, ale czy jest Aidan w domu?
P.G: Dzień dobry. Tak, jest u siebie.
Ja: Mogłaby mnie pani wpuścić? Proszę to ważne.
P.G: Mówił coś, że pracuje nad nową piosenką i prosił, żeby mu nie przeszkadzać.
Ja: Proszę ale to na prawdę ważne.
Po kilku minutach nalegania w końcu mnie wypuściła.
Ja: Hej Aidan, przepraszam, że przeszkadzam, ale musimy porozmawiać.
Nie słyszał mnie, więc postanowiłam podejść. Wystraszył się.
A: Kiedy weszłaś? I co tu robisz?
Ja: Weszłam przed chwilą i chyba musimy porozmawiać.
A: No dobrze mów.
Ja: Więc Hannah wróciła do miasta, Oliver jej wszystko powiedział, a ta zrobiła mi aferę przy całej szkole. Ale to jeszcze nic po następnej lekcji Oliver powiedział mi, że Hannah kazała mu Ciebie pilnować pod jej nieobecność.
A: Chyba muszę z nią poważnie porozmawiać. Mam nadzieję, że nic Ci nie zrobiła, bo ona jest do wszystkiego zdolna.
Ja: Nie, dziękuję jedyne co zrobiła to zamieszanie i nic więcej.
A: Chociaż tyle dobrego.
Gdy miałam wychodzić Aidan mnie zatrzymał. - O a przy okazji, chcesz posłuchać mojej nowej piosenki?
Ja: Oczywiście.
Całe popołudnie pomagałam mu dokończyć piosenkę. Świetnie się przy tym bawiliśmy. Gdy była już dwudziesta musiałam iść.
Ja: Aidan, dziękuję za te popołudnie, ale muszę już iść. Mam nadzieję, że jutro się pojawisz w szkole. Dobranoc.
A: Również dziękuję i odezwij się gdy dotrzesz do domu.
Gdy wróciłam do domu zjadłam kolację, przebralam się, umyłam zęby i napisałam do Aidana. Pisaliśmy do trzeciej w nocy.

_____________

Hejka tu autorka, mam nadzieję, że ten rozdział był w miarę bo nie miałam za bardzo weny i pisałam go na szybko. Chciałam aby rozdział pojawił się przed 19.
Miłego dnia/wieczoru/nocy!
Aidan z wami❤