𝐑𝐨𝐳𝐝𝐳𝐢𝐚𝐥 𝐗𝐗𝐈𝐈

216 8 1
                                    

Odświeżyłam się i razem z Aidanem włączyliśmy sobie film. Dzisiaj wybierał Aidan, więc trafiło na "więzień labiryntu". Lubiłam ten film i zawsze ciekawiło mnie zakończenie, pomimo tego, że oglądałam go tysiąc razy. Jak zwykle Aidan usnął pierwszy. W sumie też byłam trochę zmęczona, więc wylązylam film i wtuliłam się w Aidana, a ten cicho zamruczył.
Lubiłam gdy tak robił, może to dziwne, ale wtedy czułam się, że jestem serio przy nim bezpieczna.

Obudziłam się i było jakoś kulka minut po ósmej rano. Aidan jeszcze spał, więc ja też chciałam usnąć, ale nie mogłam, więc poleżałam chwilę. Kilka minut później obudził się Aidan. Była sobota, więc mogliście razem poleżeć.
Gdy ja się ubierałam Aidan przygotowywał kawę w kuchni w sumie on był od tego specjalistą.
Gdy zeszłam na dół zobaczyłam, że na stole nie stoi tylko kawa, ale również jajecznica. Myślałam, że spotkam swoich rodziców w domu, ale jednak ich nie było. Tak jak wyczytałam z notatki, którą zostawili, byli na zakupach i przy okazji załatwiali jakieś sprawy na mieście.

Po zjedzonym śniadaniu poszliśmy na spacer, ponieważ było już ciepło. W parku spotkaliśmy nie kogo innego jak Mię, w raz z Casey. Nie zdziwiło mnie to za bardzo, ponieważ od mojej wyprowadzi do LA przyjeżdżali miesiąc przed wakacjami. Poszliśmy razem w czwórkena lody.


____________

Hej! Przepraszam, że ten rozdział jest nudniejszy i, że musieliscie na niego tyle czekać, ale ostatnie dni dla mnie dość stresujące.
Miłego dnia/wieczoru/nocy!
Aidan z wami!

Friend(zone) || Aidan GallagherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz