23. Co za spotaknie

162 13 4
                                    

Zaczął się kolejny tydzień szkoły.
Kastiel z niewiadomych przyczyn przychodził na zajęcia w kratkę i unikał kontaktu dosłownie z każdym, nawet z Lysandrem. Gdy pytałam czy coś się stało robił sztuczny uśmiech i od razu zmieniał temat.

Siedziałam w domu odrabiając lekcje z geografii. Muzykę, która leciała z głośnika podłączonego przez bluetooth przerwało przychodzące połączenie. Odłączyłam telefon i ujrzałam nieznany numer.

- Tak? - zapytałam niepewnie.

- Yy Ellie? - zapytał głos z drugiej strony.

- Tak, zgadza się. Kto mówi?

- Amber.

Słysząc to imię oniemiałam. Po pierwsze czemu do mnie dzwoni, a po drugie skąd ma mój numer.

- Wiem, że to dziwne. O rany... Ale chciałbym się z tobą spotkać.

- Ze mną? Napewno wybrałaś dobry numer? - zaśmiałam się.

- Tak, chce podziękować za to co ostatnio zrobiłaś.

- *wdech* No dobrze.

- Pasuje Ci dziś za godzinę? Pod centrum handlowym?

- Yy no tak, pasuje.

- Okej, to do zobaczenia.

Siedziałam jak wryta i patrzyłam na zakończone połączenie przez dobre 5 minut. Moje zachowanie ostatnio było po prostu ludzkie, nie wiem czemu zaimponowało ono dziewczynie na tyle że zdecydowała się ze mną spotkać.
Szybko wystukałam numer Kastiela i wysłałam mu wiadomość :

Od Ellie - Ej idę spotkać się z Amber.

Od Kastiel - Tobie gorzej czy jej?

Od Ellie - Sama już nie wiem 😂

Od Kastiel - Napisz potem jak było, a teraz muszę spadać bo zajęty jestem.

Od Ellie - Czemu mnie znów zlewasz :c

Od Kastiel - Daj spokój. Nie mam teraz czasu na nic. Dużo roboty mam...

Od Ellie - Powiesz mi o co chodzi?

Wyświetlone 2 minuty temu.

Rzuciłam telefonem w łóżko i podeszłam do toaletki w celu poprawienia makijażu. Ubrałam się szybko i zaczęłam zbierać.

- Idziesz gdzieś? - zapytała mnie mama, która wieszała pranie.

- Z koleżanką się spotkać. Nie będę długo więc spokojnie - uspokoiłam ją.

- A będziesz gdzieś w okolicy sklepów?

- No spotykamy się w centrum handlowym, więc chyba tak.

- To odbierz mi paczkę z księgarni okej?

Pokiwałam głową i wziełam numer przesyłki który dała mi mama.

Na dworze było zimno. Owinęłam się szczelniej szalem i ruszyłam na przystanek.
Punktualnie dojechałam na miejsce i czekałam na dziewczynę.
Minęło może 8 minut zanim blondynką raczyła się pojawić.

- Hej... Wybacz, ale w domu mnie zatrzymali na chwilę - mówiła podchodząc do mnie.

- Spokojnie, każdemu się zdarza.

Niespodziewanie gdy podeszła do mnie przytuliła się na przywitanie. Zapach jej perfum prawie mnie udusił jednak odwzajemniałam gest.

- Idziemy na jakąś kawę albo coś do jedzenia?

TEACH ME HOW TO LOVE || Kastiel X Reader ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz