29. Wspomnienia

178 11 12
                                    

Ten rozdział ma charakter wspomninkowy. Jeśli podążasz tylko za główną fabułą polecam poczekać na następny.
Miłego czytania 💖

______________________________________

POV Kastiel

- Jak się czujesz? - zapytałem lekko zmieszany.

- Naćpany - zaśmiał się cicho Lysander.

- Przesadziłem wtedy w parku... Ja chce żebyś wiedział, że zrozumiem każdą twoją decyzję i....

- Kas! - przerwał mi chłopak - ja też przegiąłem. Pogadamy o tym jak pamięć mi się ogarnie okej?

- No tak, dobra.

- Czuje się jak taka pusta kula. Bez wspomnień, bez historii - Lys zmarszczył brwi i spojrzał na mnie szklanymi oczami.

- Stary spokojnie - klepnąłem go lekko w ramie - wszystko wróci.

- Opowiesz mi coś? Wiem, że jesteś moim najlepszym przyjacielem, ale musisz mi trochę naprostować całą sytuację.

- Okej, co chcesz wiedzieć? - zapytałem siadając bliżej chłopaka.

- Cokolwiek...

- No to opowiem Ci jak... O wiem! Jak zalaliśmy cały parter w szkole. Może być?

- Coo - zaśmiał się z niedowierzaniem - opowiadaj.

( 1 klasa liceum)

Było czerwcowe popołudnie, a mnie jak zwykle uwalili. Siedziałem w ławce i robiłem jakieś nudne zadania, które nauczycielka kazała mi odrobić w czasie mojej kozy.

- Chcesz się przejść po papiery do Nathaniela? - zapytała ziewając.

- Nie wiem już co gorsze... No ale dobra pójdę. Czego Pani potrzeba?

- Poproś żeby mi dał kartkę z proponowanymi ocenami dla wszystkich moim klas pierwszych - powiedziała i podała mi karteczkę z nazwami.

- Dobra, a mogę do kibla po drodze?

- Idź - mruknęła i nie patrząc nawet na mnie skupiła się na kolorowym magazynie urodowym.

Ruszyłem szybko do blondasa tak, żeby mieć to za sobą.

- Hej blondi - wpadłem do pokoju.

Nathaniel pakował swoją teczkę, a widząc mnie podskoczył do góry.

- Jezu, czego chcesz?

- Ta z maty chce oceny proponowane jakiś klas - podałem mu kartkę i oparłem się o framugę drzwi.

- Masz i zejdź mi już dziś z oczu - podał mi plik karteczkę i wrócił do pakowania się.

- Boże zluzuj majty stary, prawie wakacje już są - zaśmiałem się i odbiłem od framugi.

- Spadaj...

Parsknąłem śmiechem i złapałem za klamkę.

- Coś nie gra, cnie? - zapytałem po czym sam się skarciłem, że zadałem mu to pytanie.

Podniósł swoje bursztynowe oczy na moją osobę i spojrzał ze zdziwieniem.

- Jest okej... - mruknął - Co tobie się stało? Gorzej Ci czy coś?

- Nie... Zawsze jesteś chamski, ale nie niemiły. Coś nie gra i to widać.

- Kastiel kurde, w domu mam problemy... Idź mi stąd już i zajmij się sobą - skarcił siebie i mnie.

TEACH ME HOW TO LOVE || Kastiel X Reader ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz