Pov Kastiel
- Wsiadaj - powiedziałem niesamowicie wkurzony i otworzyłem jej drzwi.
Wsiadłem od swojej strony i ruszyłem z piskiem opon. Lód pod kołami sprawił, że wszystkie możliwe kontrolki zapaliły się na czerwono.
-Kurw... - przekląłem pod nosem czując to.
- Nie szarp tak bo się porzygam - Yeleen oparła głowę o szybę.
- Jak coś to się zatrzymam, nie próbuj nawet w aucie bo pójdziesz na nogach.
- Ja pierdole, bądź dla mnie miły - krzyknęła.
- Nie, nie będę. Czemu jesteś taka nawalona? I czemu przyszłaś do mnie.
- Chlałam z dziewczynami i tak jakoś wyszło - zaśmiała się.
- Nie rób tak więcej.
- Kastiel... - jej głos znów się złamał - ja chce z tobą być! Czemu ona była u ciebie?!
- Nigdy Ci nie powiedziałem, że będziemy razem. Na chwilę obecną nawet bym nie chciał...
- Jaki ty jesteś okropny - zaczęła mnie bić po rękach.
- Ogarnij się, patrz jakie są warunki!
- Wali mnie to, nienawidzę Cię! Masz być mój! - wybełkotała.
- Yeleen przestań! - krzyknąłem na nią.
Dziewczyna popchnęła mocno moją ręke na co straciłem kontrolę na oblodzonej drodze.
- Kurwa! - szepnąłem tylko widząc niewielki rów przed nami.
Moje auto wpadło bokiem do rowu i przekoziołkowało kilka razy tak, że finalnie skończyliśmy na dachu.
Piszczało mi w uszach, a hardo pomimo mocnego szoku trzymałem się przytomnym.
- Yeleen? - szepnąłem wystraszonym głosem widząc, że dziewczyna jest nieprzytomna.
Pas trzymał nas dalej do góry nogami, więc szybko złapałem za wpięcie i wypiąłem się z niego opadając boleśnie na dach. Jęknąłem cicho i dotknąłem dłońmi swojego barku czując, że coś jest chyba nie tak.
Wyczołgałem się na zimny śnieg i wstałem w celu pomocy dziewczynie.
Pierwszy krok jednak sprawił, że spowrotem upadłem na zimy śnieg.- kurwa mać! - kucnąłem na kolanach i spojrzałem na swój samochód, który był cały obdrapany.
Pulsujący ból w okolicy żeber, sprawiał, że każdy oddech wręcz rozrywał mój bok. Oparłem się o auto i asekuracyjnie zacząłem obchodzić samochód na około.
- Dawaj Kastiel...- walnąłem sam do siebie uciskając mocno bok brzucha, gdzie były żebra.
- Hej? - otworzyłem drzwi i przykucnąłem przy dziewczynie - Słyszysz mnie? - poklepałem lekko jej buzię.
- Kurwa... - mruknęła cicho.
Jej twarz nie miała na sobie ani jednej rany, co mnie zaskoczyło, gdyż moja pewnie wyglądała jak ser szwajcarski.
- Co się stało? - mruknęła.
- Jeszcze pytasz?! - warknąłem wściekle - pogadamy o tym potem.
- Pomożesz mi? - zaczęła szukać wypięcia.
Wsunąłem się w miejsce pasażera i rozpiąłem pasy łapiąc jej ciało w ręce. Wysunęliśmy się z auta na zimy zlodzony śnieg.
- Przepraszam Kastiel - zaczęła płakać i drżeć z zimna.
![](https://img.wattpad.com/cover/228651677-288-k766044.jpg)
CZYTASZ
TEACH ME HOW TO LOVE || Kastiel X Reader ||
FanfictionNowa dziewczyna w szkole... Czy przeprowadzka okazała się napewno dobrym pomysłem? A może najlepszym jaki był możliwy. Zapraszam na pseudo pamiętnikową opowieść, która nie będzie normalna. 🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺 Historia o nauce kochania i ro...