1. Nowe Twarze

913 24 24
                                    

**** Dawno temu pisałam fanfiki więc nie wiem czy mi to wyjdzie xd, aczkolwiek mam nadzieję, że uda się z tych wypociń sklecić to opowiadanie w jakąś logiczną całość. Koniecznie piszcie jak coś nie gra, albo jak mam coś zmienić, bo tak jak mówię  wróciłam na wattpada po 3 latach, więc no.
Historia będzie dotyczyła oczywiście słodkiego flirtu, i Kastiela 😎. Zrobię trochę po mojemu i nie zrobię z główniej bohaterki takiej sieroty jak w grze bo czasem doprowadzało mnie to do szału 🤷‍♀️. Dobra koniec mojego dziwnego monologu xd mam nadzieję, że się spodoba i serdecznie zapraszam 😏(niewierze, że to pisze xddd). ****

______________________________________

               

Mieszkanie całe życie w małym apartamencie zawsze było kłopotem. Niemieszczące się ubrania w szafach, za mało miejsca, żeby wstawić więcej mebli. Ten problem dobił doszczętnie moja mamę. Pewnego dnia zdecydowała, że ma tego dość.

Znalazła dom na sprzedaż z dala od naszego tymczasowego otoczenia. Minusem całej tej sytuacji było to, że byłam w 2 klasie liceum, miałam tu koleżanki i czułam się komfortowo.

Było mi smutno zostawiając tu wszytsko jednak co miałam do powiedzenia, gdy wszytsko już było załatwione.

Mimo wszystko dom był przepiękny. Miał taras i niewielki ogród, który był idelany na grilla ze znajomymi albo chodźby na opalanie się.

Znajdowałyśmy w bardzo miłej dzielnicy.
Mój pokój miał mały balkonik i widok na ulicę, która nie była ruchliwa. Sąsiedzi spacerowali z psami, a dzieci beztrosko jeździły na różnych zabawkach.

Mój pokój miał szaro-białe ściany, drewniane meble i duże łóżko z gigantyczną ilością poduszek i kocy. Powoli starałem się urządzić tu moje miejsce, jednak nie do końca to jeszcze czułam.

Nadszedł pierwszy dzień szkoły więc wstałam o 6.45 zdezorientowana co tak naprawdę mam robić. Nie wiedziałam za bardzo czego mam się spodziewać po nowych kolegach szkole. Czy się stresowałam? Owszem, ale wiedziałam że dam radę i w końcu się zaklimatyzuje. Zawsze tak jest....

- Ellie, jesteś gotowa na swój pierwszy dzień? - zapytała mnie mama czułym głosem. Weszła do mojego pokoju i popatrzyła na mnie.

-Chyba tak, ale i tak się stresuję - odpowiedziałam jej odkładając bezbarwny błyszczyk.

- Dasz radę, przecież jesteś taka dzielna. Chodź Cie podrzucę bo jadę w tamtą stronę - dodała.

Zebrałam się i wyszłam.

Ubrana byłam w koszulkę z logiem gier komputerowych, jasne jeansy i czarne trampki do kostek, które były już lekko zniszczone.

Włosy zostawiłam rozpuszczone, z lekkimi falami, które powstały przez wilgoć w powietrzu.

Gdy wyszłam z auta i pomachałam mamie, poczułam samotność. Przytłoczyło mnie wszystko. Nie znałam nikogo, nie miałam do kogo się odezwać, nie wiedziałam nawet gdzie iść...

Wzięłam głęboki wdech i poszłam.

Otworzyłam drzwi, a moim oczom ukazała się cała różnorodność uczniów. Począwszy od punków kończąc na landrynkowych dziewczynach.  Westchnęła cicho i zacisnęłam ręce na ramiączkach plecaka.

Wpadłam na słuszny pomysł, że pójdę do pokoju nauczycielskiego. Zapytałam jakiejś nauczycielki, a ta wskazała mi pokój na końcu korytarza.

Podeszłam do wyznaczonego miejsca i poprosiłam o panią dyrektor.

TEACH ME HOW TO LOVE || Kastiel X Reader ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz