7

33 3 0
                                    


Właśnie słyszę od paczki, że są pod wrażeniem i ciągle się mnie pytają, jak to ja zrobiłam. Niestety dalszą rozmowę przerwał nam dzwonek, a teraz gra w kosza. Koniec lekcji została nam tylko ostatnia godzina na której gramy w siatkówkę. Oczywiście wygrała moja drużyna, jakby mogło być inaczej. Super zapomniałam, że dziś jeszcze Amber nie powyzywała mnie, ale jak zwykle zapomniałam, żeby nie chwalić dnia przed zachodem słońca. No i się zaraz zacznie, bo mnie teraz zauważyła.

Am – A kogo my tu mamy?

Ka – Oczywiście, że naszą bezbronną, szarą myszkę.

Am – Ciekawi mnie, jak każdy mógł uwierzyć, że to ty zdobyłaś ostatniego gola.

Ja – Skoro nie umiesz nawet kopnąć piłki.

Ka – W ogóle jak ty się ubierasz?

Ja – Czy ty w ogóle wiesz co to jest makijaż?

Am – Uwierz nikt nie zwróci na ciebie uwagi, jak tak będziesz wyglądać.

Le – Przestań Amber. Każdy woli Alex od ciebie, bo się nie wywyższa i można na nią zawsze podlegać.

Am – Dziewczyny idziemy, ale jakbyś zmienił zadanie to pisz.

J – Dzięki, ale nie musiałeś.

Le – Nie ma sprawy. Gratuluję ci takiego gola, a i nie sądziłem, że umiesz takie rzeczy.

J – Dzięki.

Le – A Agnes możemy porozmawiać?

Ag – Tak.

Kiedy oni poszli zaczęliśmy rozmawiać o rzeczach, które przyjaciółka by nie zrozumiała.

Lu – Patrzcie kto idzie szczęśliwy.

Jo – Ja obstawiam, że wyznał jej miłość.

J – Zgadzamy się z tobą, a teraz ci, bo nas jeszcze usłyszy.

Ag – Nie uwierzycie co mi właśnie powiedział.

Ch – Pewnie poprosił cię o chodzenie.

Ag – Skąd to wiecie?

J – Jesteśmy twoimi przyjaciółmi więc prosto było się domyślić.

Lu – Gratulujemy.

Ag – Dziękuje.

Ch – Chodźmy już na tą ostatnią lekcję.

Jest w końcu koniec na dziś teraz do domu, a później... Dowiecie się za chwilę. Właśnie wchodzę do domu, a nam mnie wskakuje Szarik. Jestem z nim w ogródku, ale znowu muszę go samego zostawić, ale za 30 minut będą moi bracia więc zajmą się nim. Jest 16.16 więc wychodzę z domu i jadę na deskorolce na trening boksu. Mam dość jeszcze zadania mi zostały, więc raczej dziś nie pojadę już z tatą po rzeczy może kupił mi je, ale tego dowiem się w domu. Jedyne o czym dziś myślę to iść spać.

Sam raz zdążyłam na kolację, bo jest 18, ale się cieszę, że nie mam dziś zadań do odrobienia. W progu wita mnie mój maluch. Niestety musiałam się z nim chwilę pobawić, żeby móc iść jeść kolację. Wchodząc do kuchni słyszę, jak bracia opowiadają rodzince o tym co zrobiłam dziś na w-f.

J – Smacznego.

M – Dziękujemy i nawzajem.

T – To prawda co mówią chłopcy?

J – Nie mam pojęcia o co wam naopowiadali.

H – Alex powiedz prawdę.

W – Oni nam nie wierzą no potwierdź, że to nie jest wymyślone.

J – Popatrz na internecie, bo już filmik z tego jest.

Niestety filmik krąży już w sieci i cała akcja, którą zrobiliśmy na ostatek. Pewnie zastanawiacie się skąd o tym wiem. Moi przyjaciele podesłali mi link z tym filmem i zaskoczyły mnie komentarze pod nim. Ludzie naprawdę sądzą, że mam talent pomijając, że twierdzą ze jestem chłopakiem. Bracia postanowili udowodnić, że mówią prawdę i dlatego ten filmik puszczają na telewizorze. Widząc ich miny twierdzę, że są zaskoczeni i zaraz zacznie się, a nie mówiłam.

M – Nie miałam pojęcia, że masz taki talent.

T – Powinniśmy ją zapisać do jakiegoś klubu piłki nożnej.

H i W – I widzicie my zawsze mówimy prawdę.

T –Tym razem wam się upiekło, a wracając do ciebie jutro zapisujemy cię do klubu.

J – Proszę nie. Ja nie chcę trenować piłki nożnej, bo to nie dla mnie.

M – James nie zapisujmy jej do klubu skoro nie chce.

T – Niech wam będzie.

W – Alex, bo koledzy do nas wypisują.

J – I co z tego?

H – To, że pytają się czy mogą do ciebie zarywać i kiedy przyjdziesz na trening?

J – Nie umówię się z niektórym z nich, a to czy mam przyjść na wasz trening zależy tylko od Georga.

Al – Wytłumaczy mi ktoś czemu tak się tym ekscytujecie i wytłumaczy mi ktoś o co chodzi w tym?!

M – Skarbie o to chodzi, że...

Tylko tyle usłyszałam z rozmowy siostry i matki, ponieważ szłam do siebie. Patrzę na telefon i widzę 1000 wiadomości od znajomych. No to teraz mogę sobie pomarzyć o spaniu i patrzę na szczeniaka, który śpi szczęśliwie. Dobra muszę się wziąć za odpisywanie, bo jak nie to oka nie zmrużę na minutę.

Jest północ skończyłam odpisywać na wiadomości i jestem zdziwiona, że jeszcze bliźniaków u mnie nie było. O wilkach mowa.

W – Siostrzyczko kochana...

H – Co mamy do szkoły ubrać?

J – Swoje ubrania.

W – A może ubralibyśmy się tak samo co ty na to Alex?

J – Może być tylko ja wybieram ubrania.

H – Dobra to co ubieramy?

J – Czarne bluzy i dżinsy, co wy na to panowie?

W – Spoko.

H – Może być.

J – Skoro się zgadzacie to już iść do siebie. Dobranoc bracia.

W i H – Dobranoc siostrzyczko.

Odpowiedzieli mi kiedy zamykałam za nimi drzwi. Kolejny dzień skończył się jak zawsze może i zaczął się źle, ale zakończył się dobrze. Mam nadzieję, że jutro będzie dobrze i zabawnie. Przebrałam się w piżamę i spakowałam plecak na jutro. Postanowiłam, że skoro Szarik się obudził to pójdę z nim na dworze. Przynajmniej pooddycham świeżym powietrzem i lepiej będzie mi się spało. Czuję na swoim ramieniu kogoś rękę. Nikt normalny nie kładzie mi na ramieniu ręki to mnie zna, bo wie że mogę zrobić krzywdę. Odwracam się i widzę, że to tata, który rozpoczyna rozmowę.

T – Młoda damo nie powinnaś spać?

J – Powinnam spać, ale maluch chciał do ogrodu.

T – Okej nie powiem matce, a w ogóle rozmawiałem z nią na temat tego co wymyśliłaś i...

Nie mogłam się doczekać, kiedy powie co postanowili więc ko pośpieszyłam.

J – Iiiii...

T – Zgadzamy się na to, ale nie możecie się z tego wymigać musicie nam pomóc przy tym.

J – Okej i dobranoc.

T – Dobranoc skarbie.

Kiedy weszłam do pokoju od razu padłam na łóżko. Nawet nie wiem czy zgasiłam światło.

TomboyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz