Miesiąc później po gwałcie
Tak jak zawsze przez ten miesiąc nic się nie zmieniło i nikomu o tym nie powiedziałam. Ciekawi cię pewnie jak się czuję tak jak osoba, która została zgwałcona czyli czuje obrzydzenie do siebie, jak szmata i mam wrażenie, że jestem cały czas brudna, ale mniejsza z tym gorsze jest to, że nie mogę spać po nocach, bo ciągle jak zamykam oczy widzę ten koszmar i dlatego po kryjomu się ten, bo sprawia mi to przyjemność choć na krótką skalę, bo ta ulga trwa co najmniej kilka sekund.
Aktualnie jestem na treningu w koszykówkę i ćwiczymy nową taktykę co za bardzo nam nie wychodzi, a ja coraz gorzej się czuję z sekundy na sekundę. Nie wiem co się ze mną dzieje, ale robi mi się czarno przed oczami. Naglę upadam i słyszę krzyki, które zamieniają się w szmery, które przestaję słyszeć aż do czasu kiedy nie straciłam przytomności.
Pomału otwieram oczy niestety muszę przyzwyczaić się do światła, które mnie oślepia, ale kiedy się przyzwyczaiłam zauważyłam, że ściany w pomieszczeniu w którym się znajduję są białe. Zauważyłam, że otwierają się drzwi do pomieszczenia w którym się znajduję. W drzwiach zauważyłam rodziców i lekarza no to będzie ciekawie.
L – Dzień dobry jak się panienka czuje?
J – Nawet dobrze tylko nie rozumiem czemu się tu znalazłam.
M – Alex jesteś tu, bo na treningu straciłaś przytomność.
L – Mam panienki wyniki badań.
T – I co z nich wynika?
L – Wynika z nich, że pana córka jest w ciąży.
J – Ale ja w ciąży to jest nie możliwe ja przecież nigdy tego jeszcze nie robiłam.
I w tym momencie dotarło do mnie jak to się stało, że w niej jestem.
L –Ale zostałaś zgwałcona miesiąc temu mam rację?
J – Taaaak.
M – Czemu nam tego nie powiedziałaś córeczko?
J – A co miałam wam powiedzieć tak prosto z mostu, że jestem w ciąży?
T – Tak miałaś nam to powiedzieć od razu jak to się stało, a nie że dopiero teraz od lekarza takie rzeczy się dowiadujemy.
J – Czy możecie wyjść stąd, bo chce zostać sama?
L – Tak więc proszę państwa do tego.
J – Kiedy będę mogła stąd wyjść?
L – Tak wypuszczę cię za 2 godziny, bo twoje wyniki są dobre.
Całą drogę do domu rodzice mi mówili, że mam usunąć dziecko albo je urodzić i oddać do adopcji. Nawet, jak wchodziliśmy do domu ciągle ten sam temat nawet nie spytali się jak się czuję albo nawet co ja chcę zrobić z tym dzieckiem, ale ja wiedziałam już od razu kiedy się dowiedziałam, że jestem w ciąży, że je wychowam i będę je kochała całym sercem aż do końca. Nawet przy kolacji musieli na ten temat rozmawiać i tak wiem, że będę musiała zrobić to co oni chcą, bo innej opcji nie ma, a dziś na kolację były pierogi z kapustą i grzybami.
T – Chcę wam powiedzieć tyle, że Alex jest w ciąży.
M – Postanowiliśmy z tatą, że Alex albo odda je do adopcji albo je usunie.
Al – Tak pewnie przecież nie ma innej mowy, bo ja nie zamierzam mieszkać pod jednym dachem z bachorem przecież przy nim się nigdy nie wyśpimy i ciągle będzie beczał i w ogóle.
T – Dlatego Alex je usunie i nie ma innego wyjścia.
W – Może w końcu zapytacie się jej co ona chce, a nie to co wy uważacie za dobre ona ma to zrobić, bo to wy wiecie co dla nas jest dobre, ale to nie prawda.
H – Właśnie co ty chcesz zrobić z tym dzieckiem?
J – Chcę je wychować.
T – Nie ma mowy!!!
J – Wychowam je czy wam się to podoba czy nie, ale skoro chcecie za mnie decydować to mam pytanie kiedy się tak naprawdę mną przejmowaliście czy ze mną normalnie rozmawialiście!!!
T – ...
M – ...
J – Co nagle wam języka w buzi zabrakło?!
M – Alex nie odzywaj się tak do nas!
T – Chcesz kolejny ochrzan i karę!!!
J – Czyli tak jak zwykle to ja jestem wszystkiemu zła i nie dobra!!! Nie chcę was więcej znać!!!!
Uciekłam do pokoju miałam ich już dość. Wbiegając po schodach słyszałam jak bliźniacy jeszcze krzyczą na rodziców i im mówią jaka jest prawda, a dokładnie wykrzyczeli im to co ja się od zawsze bałam im powiedzieć prosto w twarz, dlatego postanowiłam posłuchać co bracia mają im do powiedzenia i zobaczyć, jak oni na to zareagują.
W – Czemu wy ją tak traktujecie!!!? Jak jakiegoś śmiecia, robola, którego można o wszystko obwiniać i za niego decydować!!!
H – Co ona wam niby takiego zrobiła, że aż tak jej nie na widzicie przecież to jest wasza rodzona córka, a ty Alison to jest twoja młodsza i jedyna siostra jaką masz, a ty ją jeszcze dobijasz!!!
W – Wiecie co jak mam być z wami szczery to na Alex mogliśmy bardziej polegać i zawsze, a wy gdzie byliście niby wtedy kiedy potrzebowaliśmy was!!!
H – Kiedy niby byliście na naszych meczach co?!!! Odpowiem za was nigdy tylko Alex zawsze na nich była, bo jak już Alison była ważniejsza i praca, a my gdzie?!!!
W – A jak chodzi o mecze to zawsze się nas pytaliście, jak nam poszło albo czy wygraliśmy, a Alex kiedy tak bardzo was potrzebowała to was nie było i wy macie jeszcze czelność nazywać się jej rodziną sorry, ale to jest pojebane!!!
H – Traktowaliście ją jak jakiegoś śmiecia na którym wam po prostu nie zależy i lepiej by było według was gdyby nigdy się nie narodziła albo żeby się zabiła!!!!
W – Nie mamy już o czym mówić, że chcecie jeszcze posłuchać co mamy do powiedzenia wam, ale ostrzegam już nie będziemy tacy łaskawi w słowach!!!
H – Idziemy do pokoju nie chcemy na was patrzeć „rodzinko"!!!
W – A bo byśmy zapomnieli jedyną osobą która nam pomagała jak mogła była Alex przez te szesnaście lat.
Al – A wy co niby robiliście, bo z tego co pamiętam to wy też ją tak traktowaliście!!!
H – Na przykład przychodziliśmy na jej walki czy mecze!!!
W – Albo stanęliśmy w jej obronie, jak ją jedna dziewczyna z klasy obrażała i poniżała!!!
Nie mogłam już tego słuchać więc uciekłam ze schodów do pokoju z płaczem, ale nigdy bym nie sądziła, że bliźniacy aż tak doceniają to co dla nich robię, ale przyszedł czas, abym zrobiła to co od dawna już planowałam nawet mnie nie obchodzi to, że ktoś będzie przez ze mnie cierpieć.
CZYTASZ
Tomboy
Teen FictionCo wydarzyło się w przeszłości? Czy jest chora? Czemu jej najbliżsi jej nie akceptują? Ucieknie z domu czy popełni samobójstwo? Dlaczego tak postąpiła, a nie inaczej? Co według niej jest ważniejsze swoje życie czy innych? Mam nadzieję, że będzie si...