12

298 18 2
                                    

Gdy nastała północ wstałam i zawiesiłam moim towarzyszom nocowania, iż nadszedł czas na planszówki.

- Ito-chan! Wszystko tylko nie Monopol! - krzyknął Iwa patrząc na Oikawę i przełykając głośno ślinę.

- A więc będzie chińczyk. - odparłam stając na palcach i szybkim ruchem zrzucając pudełko z grą na podłogę.

- Ugh. Monopol to gra w której zawsze wygrywam, a wy jak zwykle... - powiedział obruszony Tooru poprawiając swoją bluzę Sejioh.

- Nie zesraj się. - skomentowałam wystawiając mu język i usiadłam do komputera.

- Ja się tak nie bawię. - powiedział kapitan Sejioh, po czym stanął na łóżku, a ja w obawie, że zrobi coś głupiego, wyciągnęłam telefon. - Iwa nie dotykaj mnie! Podłoga to lawa!! - krzyknął, po czym chłopak stojący przed nim uderzył go w nogi, przez co Oikawa runął jak kłoda.

-Hahaahaha! - parsknęłam dusząc się ze śmiechu z zaistniałej sytuacji i zdjęć, które powstały.

- Ej! Pokaż! - krzyknął Tooru podbiegając do mnie.

- Cudowne. - odparł Iwa widząc głupie miny swojego przyjaciela na obu zdjęciach.

- Pf. Nie wyszły źle, ale czegoś mi tu brakuje. - powiedział Oikawa łapiąc za mój telefon i szukając odpowiedniego filtru.

Po małej sesji zdjęciowej i wstawieniu tych zdjęć na Instagrama przez Oikawę na moim, jego i Iwy profilu usiedliśmy przy czterech partiach chińczyka. Oczywiście skończyło się na wygranej Tooru, gdyż oczywiście to on dostawał największe liczby wyrzucone na kostce przez dwie gry.

- Ta gra to oszukaństwo. - fuknęłam zdenerwowana, po czym ziewnęłam.

- Która godzina, że księżniczka ziewa? - spytał Iwa patrząc na swój telefon. - Jak to już piąta? - wytrzeszczył oczy próbując zmienić cyfry na zegarku mocą wzroku, na co wszyscy parsknęliśmy śmiechem.

- Dzisiaj mamy mecz o piętnastej. Jesteśmy idiotami. - odparł Oikawa uderzając się z otwartej dłoni w czoło.

- No to siatkarze moi, idziemy spać. Chętnie obejrzę wasz mecz jutro!

- Właściwie to tylko mecz treningowy, wczoraj rano usłyszeliśmy o tym od trenera. Trzeci stycznia, a on myśli że będziemy na chodzie, żeby to wygrać. - przewrócił oczami kapitan, po po czym nakrył się kocem i położył po mojej prawej stronie, gdyż po mojej lewej leżał już Iwa.

Na każdym nocowaniu spaliśmy w ten sposób. Kochałam to bardziej niż cokolwiek, jednak w tym momencie zapaliła mi się żarówka. Jak Kuroo zobaczy te zdjęcia, pewnie umrze na zawał, bądź będzie na mnie zły, że nie powiedziałam o tym, iż znam chłopaków z drużyny Sejioh. Westchnęłam cicho, po czym podebrałam Oikawie trochę kołdry i powoli zaczęłam zasypiać.

*Pov. Kuroo*

Gdy tylko się obudziłem i włączyłem internet na telefonie, oślepiła mnie jasność powiadomień z instagrama. Gdy tylko zacząłem przeglądać posty i zdjęcia znajomych jeden post mnie zaintrygował.

Airi Ito
Z: Oikawa Tooru, Hajime Iwaizumi

(Wyobraźcie sobie, że Airi ma tutaj białe włosy i zielone oczy. Kiedyś to przerobię, jeśli nie zapomnę!)

 Kiedyś to przerobię, jeśli nie zapomnę!)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Białowłosy Anioł | Haikyuu |Kuroo Tetsurou x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz