Obudziłam się wcześniej niż powinnam. Ubrałam w strój sportowy i pomalowałam ukrywając sińce pod oczami. Wyszłam z pokoju pakując potrzebne rzeczy do torby i zeszłam na dół zrobić dla wszystkich śniadanie.
Usmażyłam naleśniki i zostawiłam karteczkę, że wyszłam już do szkoły. Od tygodnia mało co jadłam. Nie mogłam niczego przełknąć.
Gdy tylko zobaczyłam mury Nekomy wzięłam głęboki wdech. Nikogo nie było na terenie szkoły. Weszłam do sali gimnastycznej miałam nadzieję, że nikt nie przyjdzie tu za wcześnie. Zostawiłam torbę na ławce i wzięłam się za rozgrzewkę. Nigdy nie czułam takiej pustki, jak w tym okresie. Wiedziałam, że od tak wszystkie uczucia do mamy nie przeminą.
Gdy skończyłam rozgrzewkę wzięłam się za ćwiczenie serwisu. Nagle jedna z piłek nawet nie przeleciała przez siatkę, przez co przed oczami znów ujrzałam mamę leżącą pod aparaturą. Usiadłam na podłodze robiąc kilka głębokich wdechów i próbując się uspokoić. Gdy wstałam poczułam, że ktoś mnie obserwuje, więc spojrzałam w stronę wejścia.
W drzwiach do sali stali Kenma, Inuoka i Yamamoto patrząc na mnie z niedowierzaniem.
- Mówiłam, że tak łatwo się mnie nie pozbędziecie! - krzyknęłam, na co chłopcy od razu podbiegli w moją stronę przytulając mnie.
- Gdzie byłaś? Dlaczego cię nie było? - zapytał Taketora.
- Sprawy rodzinne. Ale dobrze, skoro tu jestem, to w końcu przestaniecie się obijać. Biegać! I to szybko! Siedem okrążeń, a potem Kenma i ja będziemy wam wystawiać!
- Szara norma powróciła. - zaśmiał się Inuoka.
Następnie z czasem pojawiali się następni członkowie drużyny wraz z trenerem. Jedynie Kuroo nie pojawił się na porannym treningu, co trochę mnie zasmuciło, bo to dla niego przyszłam z rana do Nekomy.
Po przebraniu się ruszyłam do sali na lekcje. Gdy tylko weszłam do klasy wszyscy spojrzeli na mnie i zaczęli się uśmiechać, co trochę mnie onieśmieliło.
- Ohayo, Ai! Miło cię znowu widzieć! - powiedziała Yaku przedtem mnie przytulając na powitanie.
- Mi ciebie też. - uśmiechnęłam się lekko, po czym zajęłam miejsce obok niej.
- Masz ochotę na ciasto i kawę po lekcjach?
- Oczywiście, że tak. Brakowało mi tego! - zaśmiałam się, po czym wyciągnęłam z torby książkę do matematyki
+Pov. Kuroo+
Kuroo zaspał i spóźnił się wchodząc do szkoły dopiero na trzecią lekcję . Dotychczas nie wiedział, że jego przyjaciółka nareszcie wróciła do żywych i może ją spotkać w każdej chwili.Po skończonych lekcjach ruszył przebrać się do szatni, w której byli wszyscy z drużyny.
- W końcu się zjawił. - odparł sarkastycznie Inuoka.
- Odwalcie się, zaspałem. Mam zły humor. Na pierwszej lekcji był test z japońskiego, który muszę zdać podczas drugiego terminu. - powiedział Tetsurou zdejmując koszulkę.
- Oh, czyli nie wiesz. Zgadnij kto wrócił! - krzyknął Taketora.
- Hm? - spojrzał na niego podejrzanie popijając ciecz z bidonu.
- Airi.
- Ugh! Hp... - kapitan słysząc imię dziewczyny zakrztusił się wodą, po czym wstał na równe nogi i szybko pobiegł w stronę sali gimnastycznej.
Kuroo stanął w drzwiach do sali i ujrzał Ito siedzącą na ławce obok trenera. Jego serce szybciej zabiło widząc przyjaciółkę całą i zdrową. Gdy tylko odwróciła w jego stronę głowę, wręcz zamarł.

CZYTASZ
Białowłosy Anioł | Haikyuu |Kuroo Tetsurou x OC
Teen FictionKiedyś coś tu się pojawi! Obiecuję!♥