Kwarantanna Dzień 44 🌸

90 15 22
                                    

Przez moją decyzję Hux zwariował

Przechodząc sobie korytarzem by iść po kolejną pyszną kawę, by następnie dalej szukać czegoś o dyadach w bibliotece mając nadzieję, że dowiem się jak sprawić, by połączenia były czestrze usłyszałem dzwonek.

To nie był dzwonek pożarowy, ani nic... Tylko rowerowy?

Odwróciłem się, a tam Hux jechał na mnie rowerem szybko pedałując.

Odsunąłem się szybko i zszedłem mu z drogi, gdy przejechał obok. Krzyknąłem za nim co on do Banthy robi?? Bo co to ma być za jeżdżenie rowerem po korytarzach.

Teraz ja postanowiłem zabawić się w pilnującego porządku Huxa. Wziąłem kawę i pobiegłem do pokoju rozpoczynając rozmowę z Huxem.

Okazało się, że Hux postanowił jeździć rowerem po bazie, bo bał się zarazków i tego wirusa. Wyszukał gdzieś, że się można zarazić już po dwóch minutach bycia przy zarażonym.

Więc będzie jeździł na rowerze, by się nie zarazić i szybko załatwić swoje sprawy.

Zaśmiałem się, ale przyznałem mu rację. Niech robi to, a nie siedzi w kuli dla chomika.

Rozłączyłem się i poszedłem do biblioteki, gdy nagle poczułem jakieś dziwne zawirowania mocy... Były one inne, nie tak jak przy połączeniach mocy... Poczułem smutek, który nie był mój.

Dotarło do mnie, że to Rey odczuwa takie emocje... Coś się u niej stało.

Co Ben Solo robi na kwarantannieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz