Jimin
Wszyscy szykowali się do wyjścia. No może poza Jeonggukiem, który leżał na łóżku i grał w grę na telefonie co jakiś czas jedynie zerkając na mnie, aby powiedzieć, że dobrze wyglądam albo poprosić żebym do niego przyszedł.
Zachowywał się jak dziecko i może trochę mnie to irytowało, ale zdecydowanie bardziej rozczulało.
- Mamy być u nich na dziewiętnastą, dobrze jakbyś wszyscy dotarli tam razem - powiedziałem i gotowy usiadłem na łóżku obok niego. Od razu odłożył telefon i przyciągnął mnie do siebie. - Mamy piętnaście minut żeby wyjść, zacznij się przebierać - poprosiłem, ale on wcale mnie nie posłuchał tylko zajął się całowanie mojej szyi.
- Jesteście gotowi? - usłyszałem głos Taehyunga, a następnie kroki na schodach. Odsunąłem się od starszego, który wyglądał na ewidentnie niezadowolonego.
Zanim Tae dotarł do naszego pokoju, Jeongguk zdążył podejść do szafy, wyciągnąć koszulkę i spodnie, w które miał zamiar się przebrać. Minęli się w drzwiach, a Kim posłał mi pytające spojrzenie, które olałem, proponując, aby poczekać na bruneta na dole.
Jak się okazało wszyscy poza Jeonggukiem i Seokjinem byli gotowi. Ktoś naszykował już rzeczy, z którymi postanowiliśmy pójść, wychodząc z założenia, że trochę głupio przyjść z pustymi rękami i jeszcze jak to stwierdził Hoseok: „pić wódkę na krzywy ryj".
Taehyung ciągle mi się przyglądał, a ja udawałem, że wcale tego nie widzę. Namjoon i Yoongi w tym czasie dyskutowali na temat podrywu i ich szans na seks dzisiejszego wieczoru. Wywróciłem oczami i jednak skupiłem się na widoku za oknem, bo ich rozmowa robiła się coraz bardziej szczegółowa, a mi coraz mniej się to podobało.
Kiedy w końcu wszyscy byliśmy w komplecie, zabraliśmy wszystko co mieliśmy i wyszliśmy, kierując się w stronę odpowiedniego domku. Hoseok zapewnił, że wie gdzie ma iść, bo wszystko już ogarnął wcześniej. Chłopcy trochę się z niego śmiali, że na pewno coś pokręcił i idziemy w drugą stronę, ale okazało się, że Jung się nie mylił, i na miejsce dotarliśmy bez problemu.
Jeden z chłopaków otworzył nam drzwi, prowadząc od razu do niewielkiego ogródka gdzie stały połączone stoły wokół, których poustawiane były krzesła. Grill stał niedaleko, a ktoś zajmował się już jego rozpaleniem. A tak to było też kilka sałatek, przekąsek i w cholerę alkoholu.
Było ich osiem osób. Trzy alfy: Yukhei, Jaebeom i Hyejin; dwie bety: Minho i Taeyong; dwie omegi: Yongsun i Yiren oraz jeden człowiek: Tzuyu. Imiona zapamiętałem, ale gorzej było z przypisaniem go do odpowiedniej osoby.
Zająłem miejsce zaraz obok Jeongguka, a po drugiej stronie miałem Taehyunga, który wkręcił się w rozmowę z jednym z chłopaków.
Widziałem jak chłopcy próbują podrywać dziewczyny. Dla mnie ich teksty były żenujące i naprawdę głupio mi było tego słuchać, ale jak widać na niektóre osoby to działało. Zastanawiałem się jakim cudem.
Seokjin znalazł miejsce przy grillu razem z Hyejin, która popijała piwo i pilnowała, aby mięso się nie spaliło. Jeden z chłopaków przyniósł głośnik i włączył muzykę, która na pewno miło urozmaiciła całe spotkanie.
Po trzech godzinach już ogarniałem kto jest kim, ale coraz mniej ogarniałem co się dzieje. Taeyong narzucił takie tempo picia, że było to dla mnie sporym wyzwaniem. Nie miałem jakiejś strasznie słabej głowy, ale w porównaniu do nich, gdzie z natury alkohol tak szybko im nie wchodził, miałem dość. Taehyung to samo, bo leżał obecnie na jednym z dwóch hamaków i chyba nawet spał. Tzuyu wraz z Yiren nie piły i ogarniały nie tylko tych którzy trochę przesadzili, ale też sprzątały bałagan, którzy wszyscy stworzyliśmy.
Źle się czułem dlatego już przez dwie kolejki nie piłem. Odszedłem od stołu i zająłem miejsce na drugim hamaku. Przyglądałem się zgromadzonym i naprawdę wszyscy dobrze się bawili. Wcześniej było trochę tańców, ale teraz zdecydowanie bardziej uwaga skupiła się na alkoholu i jakichś grach karcianych lub tych, które można znaleźć na internecie.
- Chyba będę rzygać - oznajmił Taehyung, wychylając się zza hamaka.
- Chcesz iść do łazienki? - spytałem, ale sam nie byłem w najlepszym stanie, więc rozważałem zawołanie kogoś, prosząc o pomoc.
- Nie - pokręcił głową i spojrzał na mnie. - Nie jesteś zazdrosny?
- O co?
- No oni wszyscy ze sobą non stop flirtują, ja nie wiem czy to takie podejście na luzie i tak to wychodzi czy serio każdy tu chce każdego przelecieć - stwierdził Taehyung, a ja spojrzałem na Jeongguka, który rozmawiał z Jaebeomem i Yongsun. Nie widziałem w tym nic niepokojącego.
- No przyjechali tu z nastawieniem na zabawę - wyjaśniłem.
- Czekaj, bo chyba się pogubiłem. Ty i Jeongguk to nieoficjalna sprawa? - zdziwił się i nawet na chwilę uniósł, ale zaraz znowu się położył, bo zaczęło mu się kręcić w głowie.
- No w sumie to nie - pokręciłem głową. - Ustaliliśmy, że nie będziemy się spieszyć.
- To w takim razie jednak może zmień nastawienie, bo ktoś jest ewidentnie nim zainteresowany - powiedział, a ja tylko pokręciłem głową. - Chyba, że tobie to nie przeszkadza.
Dopiero się wszyscy poznaliśmy, a Taehyung jest najebany i nie wiem co mówi, a przynajmniej w to chciałem wierzyć, bo innych myśli nie chciałem do siebie dopuszczać.
Jeongguk był po prostu miły i normalnie rozmawiał ze wszystkimi. Jak wszyscy tutaj.
Pokręciłem głową i zamknąłem oczy mając nadzieję, że nieprzyjemne myśli i wątpliwości przestaną napływać. Ale jak wiadomo nie zawsze dostajemy to czego chcemy, bo jak na złość zacząłem wszystko analizować.
Może nawet w tym wszystkim posunąłem się za daleko, bo nie doszedłem do żadnych pozytywnych wniosków.
oficjalnie skończyłam egzaminy więc rozdziały powinny pojawiać się regularnie
miłej nocy/dnia
CZYTASZ
too different | jjg+pjm
Fanfictiongdzie jimin jest człowiekiem, czyli najniższą istotą w hierarchii, a jungkook alfą, w którym jm jest zakochany. jakby bariera społeczna to mało, to rodzice jk, przygarneli jm pod swój dach jako członka rodziny. jm!human;jk!wolf slow burn ig, angst...