Rozdział 1.2

2.6K 157 475
                                    

Po lekcjach, tak jak się umawialiśmy, czekałam przed szkołą na Amane. Tsukasa i Aoi mieli zajęcia dodatkowe więc nie mogli z nami pójść. Mam nadzieję, że nic szalonego się nie wydarzy.

Nie musiałam długo tam stać, chłopak zjawił się dosyć szybko.

- Wybacz, że musiałaś czekać. - Podszedł do mnie.

- To nie problem. Więc.. idziemy?

- Jasne. - Wychodząc poza teren szkoły kierowaliśmy się w stronę naszych domów. Amane mieszka z Tsukasą, a ich dom jest niedaleko mojego więc szliśmy w tą samą stronę. Już się bałam, że między nami zapanuje niezręczna cisza ale Amane poruszył jeden temat.

- Więc podobno masz problem z nauką?

- Taa... kompletnie nie czaję tego wszystkiego.

- Cóż, mogę ci pomóc. Znam się na przedmiotach ścisłych.

- Naprawdę? To miło z twojej strony.

- Żaden problem. Nauka sprawia mi przyjemność. Jest mi potrzebna do spełnienia mojego marzenia.. - Uśmiechnął się.

- A jakie to marzenie?

- Polecieć na księżyc, tak myślę. Od małego to wszystko mnie fascynowało. Gwiazdy i tym podobne...

- Ciekawe. No tak, do tego potrzebna jest nauka. Czyli jesteś dobry z matematyki?

- Oczywiście.

- To może wreszcie i ja ją zrozumiem...

- Masz czas jutro po lekcjach?

- Chyba tak, raczej z nikim się nie umawiałam czy coś.

- To dobrze. Będę mógł wpaść?

- Mam.. dosyć duży bałagan- - Mówiąc "bałagan" mam oczywiście na myśli plakaty mojego cudownego husbando porozwieszane na ścianach mojego pokoju i wiele innych rzeczy z nim związanych. A to trochę dziwne. - Moglibyśmy u ciebie?

- Mam nieugięte wrażenie, że Tsukasa by nam przeszkadzał.

- No ale wiesz... sprzątanie tego trochę mi zajmie, hehe...

- No dobrze, skoro chcesz możemy u mnie.

- Uff... - Mruknęłam pod nosem.

- A tak w ogóle, [T.I.]..

- Hm?

- Dobrze dogadujesz się z Tsukasą?

- Cóż.. raczej dobrze, czasami mnie irytuje alee jest znośny.

- Rozumiem. I co, myślisz, że wyniknie z tego coś więcej?

- Co- NIE! To znaczy- nie to, że nie jest atrakcyjny czy coś ale po prostu widzę w nim tylko przyjaciela.. tak myślę.

- Tak myślisz. Czyli że nie wiesz.

- Nieważne! Czemu tak mnie wypytujesz?

- Z nudów. - Uśmiechnął się lekko podejrzanie.

- Mhm... Ty coś ukrywasz.

- Skąd.

- Co jest? Jesteś zazdrosny?

- Dlaczego miałbym być zazdrosny o Tsukasę? W końcu sama mówiłaś, że i tak nie ma u ciebie żadnych szans, mam rację?

- Cóż... po części tak.

- Po części?

- Nigdy nic nie obiecuję. Wszystko może się zmienić szczerze mówiąc.

- Oh, czyli przyznajesz, że trochę go lubisz? - W jego głosie dało się słyszeć ironię.

|Tsᴜᴋᴀsᴀ x Rᴇᴀᴅᴇʀ| „Mine only." ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz