| Ubierz garnitur | 14

693 21 1
                                    

Nadszedł dzień tak zwanej imprezy. Jest około 16.30 a impreza zaczyna się o 17.00
So- Wszystko gotowe?
R- Tak
So- Macie te te jak to było ee..
Y- Ej Sorim bo ja alko nie załatwiłam
So- Boże święty babo
M- Ej no nieee no jak to tak, a piccolo załatwiłaś?
Y- O fak nie!
So- Dobra bez obijania w bawełnę Riki przebierz się w jakiś garnitur mojego ojca załóż okulary, a Yiseo ci zrobi lekkie zmarszczki cieniem.Ja idę ubrać jakiś garnitur mamy i się umaluje mocno.
Y- Okej choć Rik.
Po ogarnięciu wszystkiego wyszliśmy do sklepu.
So- Okej mamy wszystko.
R- A piccolo?
So- O kuwa czekaj przy kasie ja zaraz wrócę.
Biegłam na tych niewygodnych szpilach mamy gdy nagle musiałam źle stanąć i się przewrócić.
So- O fak moja kostka!
??-Nic pani nie jest?
Odwróciłam się i ujrzałam
So- S-sunghoon?!
Sh- Sorim? Nie poznałem cię co ty tu robisz?
So- Eeeeeeeeee
Sh- Aaa dobra już wiem, próbujesz kupić alkohol?
So- Noo tak jakby to ci tu ładnie powiedzieć.. TAK XD
Sh- Yiseo mnie już poprosiła abym kupił.
So- Ale nie jesteś pełnoletni.
Sh-Ale za rok będę.
So- No ale nie jesteś.
Sh- A ty się pomalowałaś żeby kasjerka pomyślała, że jesteś pełnoletnia?
So- Ej nie tylko ja!
Sh- Czekaj co a z kim jeszcze tu przybyłaś?!
So- Z tym tam o w okularach i siwo czarnej peruce.
Sh- A po co teraz idziesz?
So- Po.. Czekaj po co ty chcesz to wiedzieć co?
Sh- Pytam z ciekawości.
So- Nie ważne idę po piccolo bo bez niego nie ma w ogóle o czym gadać no nie.
Sh-Aaaa
Zrobiłam krok a moja noga dała znak, że ból tak łatwo nie zniknie.
So- sss
Sh- Oh nie powinnaś iść w takim stanie.
So- Dzięki poradzę sobie.
Sh-Ale ty...
Nie zdążył dokończyć ponieważ kolejny raz zrobiłam krok i chciałam już iść udając, że nie boli ale się pierdykłam na ziemię.
Sh- Pomogę ci pójść do kasy a ja pobiegnę po to piccolo.
So- Dzięki nie trze..
Nie dokończyłam ponieważ Sunghoon wziął mnie na barana i zaniósł do kasy gdzie czekał Niki.
Sh- O hej Niki mam tutaj tą niezdarę.
So- No bez przesady co
R- Co jej jest?
Sh-Biegła po szampana i se nogę skręciła chyba.
R-Haaa lamuska!
I zaczął się ze mnie śmiać przy tym obrywając w swój głupi łeb. Sunghoon postawił mnie na ziemię i pobiegł po piccolo. A ja właśnie się kapnęłam, że zwaliłam se imprezę bo jak będę tańczyć z rozwaloną kostką.
So- Nie no zajebiście- wyszeptałam
R- Co
So- Zajebiście! Głośniej?!
R- Ale co
So- No moja kostka nie umożliwia mi tańca i mam cała imprezę zwaloną!
R- Ooo co za peeeech
So- pf
R-Ni..
Sh- Macie.
So- Dzięki
Sh-Mam pytanie. Mogę z wami dziś wrócić do domu? Pomógł bym wam w przygotowywaniu imprezy.
R- Dzięki ale nie ma potrz...
Walnęłam go mocno w ramię. Kuwa ma za swoje.
So- Jasne z wielką chęcią z tobą wrócimy. Prawda Ni-Ki?
Ostatnie zdanie wypowiedziałam odwracając się do majne przyjaciela z szeroko otwartymi oczami i przy okazji spojrzeniem zabicia go.
R- T-tak z wielką chęcią.
(K-kasjerka)
Gdy nasze „zakupy" zostały już kasowane odezwała się ta brzydka baba zza lady.
K- Poproszę dowód.
So- Przepraszam bardzo ja z moim mężem i synem przyjechaliśmy aby kupić trochę odstresowywujących rzeczy a zarazem pięknego picia na stres związany z pracą.
K- A ro nie jest na odwrót?
So- co-
K- No nie wróciliście z balu przebierańców?
So- co
K- Karnawału?
So- PRZEPRASZAM CZY PANI COŚ SUGERUJE?! CZY PANI WŁAŚNIE POWIEDZIAŁA ŻE ON WYGLĄDA STARZEJ OD ZMARSZCZEK ZAJEBISTEGO MAKIJAŻU?!
R- Kurwa trzymaj język za zębami
So- O japie..
Sh- Ja zapłacę
K- Dobrze to będzie razem...
R- Widzisz co narobiłaś idiotko?!
So- Dobra cicho bo ty nic lepszy.
Wychodziliśmy już ze sklepu ale kostka mi tego nie umożliwiała.
So- Chłopacy kostka mnie boli nie mogę chodzić a przyszliśmy tu pieszo.
Sh- Aj ja trzymam siatki. Ni-Ki poniesiesz ją?
R-Pff nie ma takiej opcji.
Sh- Dobrze to potrzymaj ja to zrobię.
R- E Y NIE. Jednak ja ją poniosę. Jest ciężka jak świnia.
W tym momencie chłopak dostał po ryju.
R- Ałaaaa
So- Masz u mnie przejechane ładnie mówiąc.
Gdy już doszliśmy do dużych białych drzwi Niki mnie posadził. Wyciągnęłam klucze i od kluczyłam dom. Sunghoon wszedł pierwszy a zaraz po nim Niki trzymając mnie na pannę młodą.
Skip time
Wszytko już było gotowe wystarczyło tylko się przebrać w odpowiednie ciuchy zrobić makijaż i czekać na gości. Jestem ciekawa kogo Yiseo zaprosiła w moje błyszczące skromną (żart) zajebistością wrota.
SUNGHOON UBRAŁ SIĘ TAK:

Just Friendship || Nishimura RikiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz