| Czy ty go pobiłaś? | 25

613 24 2
                                    

So- Ni-ki? Co ty tu robisz?..
N- J-ja?
So- Nie ksiądz wiesz?
N- Gdzie ty widzi...
So- No ty cioto!
N- Aaa no bo ten... widzisz... tak jakioś wyszło
So- Ta jasne pf
N- Ejjj noo nie wkurzaj się. Nic ci nie zrobiłem.....
_______________________
Pov. Sorim
Wysiedliśmy z samolotu i skierowaliśmy się do ośrodka w którym mamy nocować.
Na- Dobrze. Będziecie dzielić pokoje z tymi osobami z którymi jesteście w parze, jeśli macie jakieś do tego wątpliwości proszę skierować z tym się do mnie.
So- Mogłam dzielić pokój z Sunghoonem(눈‸눈)
N- No to chodź idziemy do naszego pokoju.
So- Zostawisz tak Sunoo?! Będzie między nimi napięta atmosfera.
Nagle podszedł do nas Sunoo z Sunghoonem
Su- Ni-ki nie przejmuj się na spokojnie się dogadam z Sunghoonem nie musisz się o mnie martwić.
So- Ale na pewno? Nie znacie się prawie.
Su- Gadaliśmy ze sobą w autokarze i w samolocie, jest spoko chcieliśmy się bliżej poznać, a więc pa bo nam zabiorą fajne pokoje!
So- Jesteście dziwni...
N- A więc jesteśmy skazani na siebie
So- Najwyraźniej
N- To chodź bo o 17 mamy spotkanie na holu z panią.
_______________
So- Nie e ja chcę łóżko u góry!
N- No ale ja też chcee!
So- Nie lubię jak coś jest blisko na de mną
N- No co ty nie powiesz? Ja też i co teraz.
So- I tak zaklepuję górę!
N- Papier! Kamień! Nożyce!
So- Ha! Dzbanie mam papier! Wygrałam!
N- J-jak?
So- Zawsze dajesz kamień na początku debilu.
Usiadłam na górę ale prawie nie umarłam ze strachu ponieważ Riki pociągnął mnie na dół. Spadłam prosto na niego. Uniosłam głowę i spojrzałam mu prosto w oczy.
So- Chcesz w łeb?
—————————————————————-
N- No proszee daj mi spać na górze
So- a wypchaj się nim pf
Skierowałam się do łóżka i zaciągnęłam swoje rzeczy.
R- Jesteś zła?
So- NIE
R- A okej to dzięki
So- mhm tylko się nie zesraj w nocy jak cię coś będzie kuło
R- co mamroczesz?
So- nie nic nic, chodź bo się spóźnimy zaraz 17
__________
Y- Okej czyli jutro na 13 mamy być przy głównym ogrodzie?
M- tak chyba
So- Gdzie to w ogóle jest
M- Przed budynkiem cioto
Na- Dobrze dzieci idźcie do swoich pokoi za pięć minut pójdę sprawdzić czy wszyscy śpią.
So- Musze lecieć naura
Y- Bay
M- Siema
Skierowałam się w stronę mojego pokoju. Weszłam sobie spokojnie aż nagle...
N-BU!
Spadłam na podłogę jak taka flądra.
So- AŁA MOJA DUPA!
N- Ejjjjj mam pewien pomysł.
So- No mów
N-Nagramy jakiś filmik na naszym balkonie bo tak eeeee chcę.
So- No okeeeej, o! mam pomysł! Weźmy rękawiczki jednorazowe narysujemy tam twarze i ubrania itp i nagramy filmik jak spadają z taką smutną muzyczką.
N- Okej! To ja idę po mazaki
__________________
N- Okej gotowa?
So- Tak!
Riki zaczął nagrywać, nadszedł ten moment kiedy miałam zrzucić rękawiczki napełnione wodą.
N- Dobra już!
Zrzuciłam rękawiczki, Ni-ki skierował kamerę na dół na nasze nieszczęście szła tam jakaś staruszka z psem. Jedna rękawiczka pękła prosto na tą starszą panią. Miała już spoglądać w górę...
So- O kuźwa spierdalamy!
Pociągnęłam chłopaka za rękę, nie wiem jak to się stało ale potknęłam się o listwę i spadłam do przodu a za mną Riki.
N- Ała mój nos
Spojrzałam na chłopaka, który dosłownie miał zetkniętą twarz z ziemią.
So- Dobraa złaź ze mnie jesteś ciężki.
N- Wcaaalłyee że nyiee. ( chłopak zaczął robić śmieszne miny) Ała mój nos.
So- pokaż go... ou
N- Aż tak źle?
So- Nie chyba...
Ni-ki tylko odpowiedział pytającym spojrzeniem.
So- Tylko krwawi ale nie jest złamany masz zbity trochę ci krwi poleciało, usiądź na łóżko a ja idę poszukać apteczki.
______________________________
So- No daj mi ten nos! Przecież Ci nic nie zrobie! Pani się zapyta czy cie pobiłam.
N- Ale ja nie chceee. Będzie szczypac?
So- No nieee chyba-
N- No to nie chcę! Nie ma mowy.
So- No przestań daj ten nooos
N- Nieeee!
So- NI-KIIIII!
N- Nieee!
Riki zaczął odwracać głowę i się odsuwać, postanowiłam mu ją na siłę przetrzymać i zatamować tą cholerną krew.
So- Daj mi ten łeb-.....
Udało mi się odwrócić głowę chłopaka w moją stronę. Spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy. Coraz bardziej nasz kontakt wzrokowy się pogłębiał aż nagle ktoś zapukał do drzwi. Ocknęłam się i lekko zmieszana powiedziałam.
So- Proszę!
Do pokoju weszła pani.
Na- A czemu wy jeszcze nie śpicie?!
Nauczycielka spojrzała w stronę krwawiącego Ni-kiego.
Na - Soriim?
So- Tak?
Na- Czy ty go pobiłaś?
So- Nie? Bez przesady! To że raz pobiłam 3 chłopaków to nie znaczy że jest więcej ofiar!
Na- Uważaj na słowa nie jestem twoją koleżanką.
So- A no faktycznie
Na- Jakieś słowo?
So- A, no to przepraszam
Na- Dacie sobie radę czy mam zawołać pielęgniarkę?
So- Myślę, że powinniśmy dać sobie radę.
Na- Dobrze proszę iść odrazu spać po zatamowaniu krwi. Dobranoc.
So- Dobranoc
N- Dobranoc
Pani wyszła z pomieszczenia, a ja spojrzałam na chłopaka.
So- To na czym skończyliśmy? A! Daj ten nos.
N- Naprawdę muszę?
So- Naprawdę.
N- Łee no dobra.
_______________
So- Idź spać i nie rzucaj we mnie skarpetami!!
N- No ale pokaz ten filmik! Jak on wogóle wyszedł?!
So- Nie wiem zobaczysz jutro idź spać noo!
N-.....
So- Ni-ki? Wiem że jesteś teraz fochnięty ale... aaaaa!!
Wyskoczyłam z łóżka i automatycznie weszłam na górę do chłopaka.
N- Co jest?
So- Burza...
*Błysk*
Podskoczyłam i z przerażeniem przytuliłam się do chłopaka cała trzęsąc.
N- Ej spokojnie nawet nie... dobra teraz jest grzmot.
Oparłam coraz cięższą już dla mnie głowę na ramię chłopaka i zasnęłam....

Obudził mnie gwizdek pani. Od razu wstałam do siadu, a kobieta dziwnie się na mnie patrzyła. Odwróciłam głowę w prawą stronę..
So- Aaaaa !co ty tu..
N- Sama wlazłaś mi do łóżka.. O! Dzień dobry!
Na- Nie wiem co tu się dzieje ale proszę się ubierać na śniadanie.
___________________
Siedziałam z dziewczynami na stołówce. Jadłam jakieś nawet nie wiem co to za świństwo było.
So- Ja chyba sobie podziękuję dziś śniadania, zaraz wracam.
Szłam przed siebie rozkojarzona aż nagle..
So- O BOŻE PRZEPRASZAM !
________________
A więc macie tu rozdział bo tak XD dobranoc śpijcie dobrze!😙😙

Just Friendship || Nishimura RikiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz