| Jak? | 20

620 21 6
                                    

Do sali wbiegł Ni-ki...
N- Sorim zapomniałem te...
Ni-ki tylko na nas spojrzał i z łamiącym się głosem powiedział:
N- A, to ten sorry wrócę po niego później..
Spoglądałam na wybiegającego z pomieszczenia Ni-kiego...
________________________
Dwa miesiące później....
Wyszłam ze szpitala. Odebrał mnie Sunghoon. Ni-ki nie odwiedzał mnie już tak często. Praktycznie tylko wtedy kiedy jego mama przynosiła mi jakieś posiłki.
________________________
Sh- Wszystko okej?
So- No tak pytasz się już piętnasty raz.
Sh- Chcę się tylko upewnić.
So- Okej okej
I pocałowałam go w policzek, a ten był czerwony jak burak (lol)
Nagle do domu wbiła mi Yiseo.
Y- Siema! Zapomniałam głośnika więc nie puszczałam muzy żebyś mi otworzyła więc Ci wbijam na chatę.
So- Okej czego konkretnie chcesz?
Y- Jak to czego?! Stęskniłam się!
Sh- To czemu nie przychodziłaś do szpitala?
Y- Oo Sunghoon nie zauważyłam Cię. Ty dalej z nim jesteś?
So- Tak a co?
Y- I tak uważam, że dzieci z Ni-kim były by ładniejsze.
So- YISEO WGL WTF?! NIKI TO PRZYJACIEL I WGL JAKIE DZIECI?!
Y- Czekaj ja to powiedziałam głośno?
Sh- Tak
Y-Upsi dupsi. No nie obraź się Sunghoon z tobą też wyjdą ładne.
So- YISEO JAKIE KURWA DZIECI?!
Y- Nie nic już może się lepiej przymknę.
Do pomieszczenia z nikąd wszedł Jungwon. Yiseo na niego spojrzała i zaczęła mówić
Y- Aaa i ten ykhym chcielibyśmy coś powiedzieć..
S- ZOSTANĘ CIOCIĄ?!
Y- JAPIERDOLE SORIM NIE! NAWET NIE JESTEŚMY RAZEM!
Jw- Jak to nie?!
Y- ZNACZY JESTEŚMY ALE MIELIŚMY CI TO POWIEDZIEĆ!
So- Ja myślałam, że już dawno jesteście po tym co wynikło z nagrania i z kibla w krę... aa to ja się może zamknę nie wszyscy tu zebrani są obczajeni.
Sh- Aha chodzi o mnie? Rozumiem.
So- Nieee e e chodzi o e dobra w dupie tak, ty lol.
Sh- To fajnie.
________________________
Obudziłam się o 6.30 wtulona do chłopaka bo został na noc. Ponieważ, że spał jak zabity postanowiłam szybko się przebrać w pokoju bo nie chciało mi się iść do łazienki. Wyjęłam ubrania z szafy i po cichu zaczęłam zdejmować koszulkę aby nie obudzić chłopaka. ( trochę później ) Miałam już ubierać bluzkę, która była za mną odwróciłam się i i i iii zobaczyłam Sunghoona który się na mnie gapił.
So- KURWAAA SUNGHOON
Wybiegłam z pokoju. I zamknęłam się na klucz bijąc głową o ścianę.
So- Japierdole ale jesteś zjebana Sorim. Co Ci w ogóle przyszło do głowy aby się tam przebierać cooo. No kurwa nie wyjdę z tego kibla spalę się ze wstydu.
Nagle usłyszałam pukanie do drzwi.
Sh- Sorim wszystko okej? Siedzisz już tam pół godziny jest 7.20
So- Tak tak zaraz wychodzę eee robię makijaż.
Sh- Aha okej to czekam u Ciebie w pokoju.
So- Czekaj co czemu w pokoju? A nie na dole?
Sh- Bo mamy na dziesiątą.
So- SERIO?!
Wyważyłam drzwi XD
Sh- Taaa CZEKAJ TY NIE MASZ MAKIJAŻU CO TY TAM ROBIŁAŚ?!
So- Waliłam głową o ścianę.
Sh- czemu?!
So-O NIEEE
Sh- Co jest? Nie nadążam za tobą.
So- Znów mi przypomniaaałeeeś
Sh- Ale co
So- Kurwa czemu się na mnie lampiłeś jak się przebierałam CO?!
Sh- Ja tylko widziałem jak szukałaś bluzki i się odwróciłaś.
So- Uff. ALE SAM FAKT OKEJ?! A TERAZ ZEJDŹ MI Z DROGI IDĘ SIĘ LEGNĄĆ BO BO EE SPAĆ MI SIĘ ZACHCIAŁO.
Sh-Tak nagle?
So-Tak! Tak nagle.
Sh- Okej to idę z tobą.
________________________
Poczułam jak ktoś się bawi moimi włosami więc postanowiłam otworzyć oczy. Ujrzałam Sunghoona z rozczochranymi włosami. Nie powiem wygląda uroczo.
Sh- Hej już wstałaś?
So- Mhm
Sh- Spałaś tylko dwadzieścia minut
So- Czekaj to ty nie spałeś?
Sh- Nie patrzałem na Ciebie
So- O boże współczuje Ci.
Sh- Czego?
So- Moja twarz jest okropnie zniekształcona w trakcie snu.
Sh- Nie wiedziałem Cię do końca bo byłaś przykryta po samą górę pierzyną, a jak Ci ją odkrywałem żebyś mogła oddychać to mnie waliłaś po łbie.
So-Serio?
Sh- Ale dla mnie i tak jesteś piękna jak śpisz.
I zaczęliśmy się „całować" ( Czy tylko dla mnie to dziwnie brzmi? Nie ważne) Nagle do pokoju wbił mi Sunoo.
Su- SIORA WRÓCI.... Ło ło ło Co tu się dzieje?
So- O kurwa! Rodzice też są?
Su- No tak.
So- Sunghoon czas na Ciebie.
Chłopak wziął swoje rzeczy i chciał już wychodzić z pokoju.
So- Czekaj czekaj, którędy ty idziesz?
Sh- No normalnie wyjściem
So- Żadnym wyjściem! Rodzice są w domu wyłaź przez okno!
Sh- Ale my jesteśmy na piętrze.
So- Trudno wyłaź.
No i jakoś Sunghoon wylazł przez okno przy tym ześlizgując się na rynnie (XD)
______________________
Su- To wy jesteście razem?
So- Tak ale nie mów rodzicom okej? Chcemy sami powiedzieć.
Su- A wy chcieliście ten.. no
So- Co
Su- No ten to. Przeszkodziłem wam?
So- No w czym?! Mów jaśniej!
Su- No czy chcieliście spróbować czegoś więcej i wam przeszkodziłem?
So- JEZU SUNOO JESZCZE TY?! NIE ZAŁAMUJ MNIE OKEJ.
Su- To tak czy nie?
So- NO JASNE ŻE NIE DEBILU A TERAZ NAURA IDE DO RODZICÓW.
________________
So- Halo Ni-ki tu ziemia.
Ni- Możesz się skupić na lekcji a nie mi przeszkadzać?
So- Riki czemu jesteś taki chamski, co Ci zrobiłam?
Ni- Nic po prostu się skup na lekcji.
So- Okej pf debil- wyszeptałam
Ni- Słyszałem debilko
So- To dobrze ćwoku
N- Hej hej hej cicho środkowa ławka bo was przesadzę.
Ni- Widzisz co narobiłaś?! Nie odzywaj się do mnie.
So- Co się z tobą stało...
Ni- Nic a teraz siedź cicho.
_____________________
Wyszłam z dziewczynami i próbowałam znaleść Sunghoona. Po dłuższej próbie znalezienia chłopaka w końcu się poddałam i poszłam do toalety. Gdy już z niej wychodziłam zobaczyłam Sunghoona całującą się z jakąś pustą laską.
So- Sunghoon?...
CDN
________________
Sori za długie czekanie ale nie miałam weny do pisania. A więc teraz jest mam nadzieję, że się podoba

Just Friendship || Nishimura RikiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz