*Przesłuchanie*

443 33 5
                                    

Zostaliśmy sami w pokoju do przesłuchań kiedy mężczyzna który ogolił mi głowę wyszedł z pomieszczenia. Pokój jest nie duży i stoi tu tylko biurko, 3 krzesła i kilka komód na papiery które pewnie nie zmieściły się w innych pokojach. Przede mną za biurkiem siedzi dwóch Niemców przeglądając papiery które dostali zaraz po wrzuceniu mnie do pokoju

- Sie kennen das Recht des Staates. Es gibt nur das, was Sie jetzt am Galgen hängen könnten. Es gibt Gerüchte, dass wir extrem brutal sind. Aber es muss nicht so sein, oder? Wir sind die Polizei, wir kennen unseren Beruf, aber wir haben Vorgesetzte. Du bist ein kluger Junge, du kannst Deutsch. ( Znasz prawo generalnej guberni. Jest tego tyle że już teraz mógłbyś zawisnąć na szubienicy. Chodzą słuchy że jesteśmy nad wyraz brutalni. Ale przecież tak być nie musi prawda? Jesteśmy Policą, znamy swój fach ale mamy zwierzchników. Jesteś młodym bystrym chłopakiem, znasz Niemiecki.)- Powiedział do mnie jeden z nich, wyglądający trochę jak szef tego całego pierdolnika. Minęła chwila zanim udało mi się wymyślić coś co mogłoby ich przekonać.

- Ein Freund hat diese Dinge bei mir gelassen (te rzeczy zostawił u mnie kolega)- Odpowiedziałem łamanym Niemieckim, mimo tego że wiele lat uczyłem się tego języka i świetnie go rozumiałem to dalej trudno było mnie zrozumieć. Mężczyzna który odezwał się jako pierwszy uśmiechnął się jak diabeł z najgłębszych czeluści piekła

- Sie sehen, alles was Sie brauchen ist guter Wille. Also der Name und die Adresse des Freundes? (No widzisz wystarczy tylko dobra wola. A więc Nazwisko i adres kolegi?)- Zapytał siląc się na przyjazny ton głosu. Oblał mnie zimny pot, chciałem przeczesać swoje rudawe włosy palcami tak samo jak zawsze kiedy się stresowałem ale jedyne co poczułem pod opuszkami palców to goła skóra mojej głowy.

- Wir haben zusammen Fußball gespielt (Graliśmy razem w piłkę)- Wymyśliłem na poczekaniu, drugi mężczyzna spojrzał na mnie podejrzliwie

- Fußballer? (Piłkarz?)- Odezwał się po raz pierwszy dokładnie mi się przyglądając.

-Torhüter genau ... Zdzisław Parulski von Radom. Leider kenne ich seine Adresse nicht (Bramkarz dokładnie... Zdzisław Parulski z Radomia. Nie znam niestety jego adresu)- Doprecyzowałem dziękując w myślach bogu że mimo tego że nigdy nie przepadałem za tym sportem dałem kilka razy wyciągnąć się Carverowi na mecz, tak samo dziękując za to że Szmaragd skrupulatnie zapisywała każdą śmierć o której była informowana.

-Ich habe drei Tischfußballfragen. Wenn Sie sie heute beantworten, werden Sie, Ihre Freundin und Ihr Vater als freie Menschen hier abreisen. Frage Nummer Eins. Du bist der Kommandeur der grauen Reihen und sie sagen dir Stefan, ja? ( Mam trzy pytania piłkarzyku. Jeżeli na nie odpowiesz jeszcze dzisiaj ty, twoja dziewczyna i ojciec wyjdziecie stąd jako wolni ludzie. Pytanie numer Jeden. Jesteś dowódcą szarych szeregów i mówią ci Stefan tak?)- Zamurowało mnie. Skąd wiedzą o Stefanie i szarych? Mamy folzgdojcza w naszych szeregach?

- Was sind graue Reihen? (Co to szare szeregi?)- Zapytałem jak największy debil bojąc się następnych pytań

- Zweite Frage. Organisationsstruktur Ihrer Bande? (Pytanie drugie. Struktura organizacyjna waszej bandy?)- Wstał z krzesła, obszedł biurko i usiadł na nim, dzieli nas nie cały metr. 

-Was? (Co?)- Postanawiam brnąć w to dalej udając idiotę

- Die letzte Frage. Wie können wir Ihre Kollegen kontaktieren? Namen schon! letzte Möglichkeit (Ostatnie pytanie. Jak możemy skontaktować się z twoimi kolegami? Nazwiska już! Ostatnia szansa)- Skrzywiłem się nieznacznie przez krzyk Niemca. Chyba coś ich boli że wydam moich przyjaciół ... Mojego ukochanego. Wole tu zginąć i wydać wyrok również na Alicje i swojego ojca niż ujść z życiem za kablowanie.

*Inna strona lustra* Kamienie na szaniecOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz