XX

942 26 8
                                    

-Noah...Nigdy cie nie kochałam i kochac nie będe niezależnie od tego co byś zrobił nienawidze cie.Przed chwila mnie pobiłes a teraz udajesz takiego uczuciowego ? Mam w dupie to czy znowu mi cos zrobisz.
Nigdy nie będe twoja dziewczyna ! I nie pomoge ci wzbudzic zazdrosci w tej jebanej Octavi powiedziałam kiedy nagle pewnosc siebie we mnie wzrosła.Teraz było mi wszystko obojętne.
Po mojej twarzy spływała krew a Noah patrzył na mnie  przymrużonymi oczami co nie wzbudziło we mnie żadnych emocji.

-Mówisz że nigdy nie będziesz moja dziewczyna tak ? Wyszeptał łagodzac moje uszy ciepłym oddechem.
-Dobrze Megan Snape

Wzdrygnełam sie na jego słowa a moje serce mnie zakuło.Skad on to wie....Nie miałby skad...

-Skad to wiesz idioto ? Odchrzakalam na co Noah parsknal pod nosem

-Skarbie wiem o tym od dawna...Lecz nikt oprócz mnie i twojej "rodziny" o tym nie wie...Dysznal w moje usta na co przeszedl mnie dreszcz.

-Nie waż sie nikomu o tym mówic..Wyjde na oszustke a Snape mnie chyba zabije odrzekłam a wzrok chłopaka powędrował na moje wargi a nastepnie na moje pełne gniewu oczy.

-Dobrze wiesz pod jakim warunkiem...Będziemy razem kochanie powiedział po czym przejechał palcem po mojej dolnej wardze.

-Noah kurwa zrozum nie kocham cie warknełam a chłopak chwycił mnie za nadgarstki i ułożył je nad moja głowa

-To pokochasz odrzekł poczym wbił sie gwałtownie w moje usta
Całował je namiętnie podczas gdy ja byłam zmuszona oddawac pocałunki.
Może to głupie lecz nie chciałam by ktokolwiek dowiedział sie o tym że jestem córka Snape'a...Wyszłabym na oszustke że nikomu o tym nie powiedziałam a tymbardziej Draco....
Którego nadal nie mogłam wybic ze swojej głowy.

Noah zacisnal swoje dłonie na mojej szczęce a ja narzuciłam ręce na jego szyje.
-Niedługo cie w sobie rozkocham zobaczysz szmato rzekł miedzy przerwa w naszych pocałunkach
-Masz tu bandaz i zrób cos z ta pokrzywdzona twarza zaśmiał sie a ja przykeliłam
opatrunek ma swoj policzek.

-Może...Chcesz sie jakkolwiek spróbowac dogadac skoro jestem eh...Twoja ? Wyszeptałam co spowodowało usmiech na twarzy Noah.

-Myślałem ze nigdy nie zmadrzejesz parsknał po czym musnal moje miękkie usta.

2 miesiace pozniej  

razem z Noah bylismy razem juz dobre dwa miesiace...Szczerze przyzwyczaiłam sie do niego i sama zaczełam darzyc go jakims małym uczuciem lecz napewno niczym wielkim.
Moje serce dalej było u tej jednej osoby która był chłopak o platynowych włosach i tak oszałamiajacych oczach.   
A jeżeli mówimy juz o Draco..Moje kontakty z nim wcale sie nie polepszyły.Patrzylismy jedynie na siebie z ogromnym porzadaniem lecz oboje nie odezwalismy sie słowem w swoja strone.
Wiedział ze jestem z Noah a on z Erika.

Był własnie wieczór a ja razem z Noah siedziałam na wierzy astronomicznej.
Ogladalismy gwiazdy i wsłuchiwalismy sie w wiatr który łagodził moja skóre.
Niestety ale kojarzyło mi sie to tylko z Draco i mna po balu bożonarodzeniowym.

-Noah..Czy my jestesmy oficjalnie para ? Zapytałam delikatnie chwytajac go za dłon.

-Tak oficjalnie to nie lecz może kiedys do tego dojrzeje..Narazie po prostu jestes moja skarbie szepnal poczym pocałował namiętnie moje mokre usta.

-Ja sama jeszcze chyba nie dojrzalam wydyszałam przy tym wstajac z brudnej ziemii.
-Wiesz czasem mysle dlaczego to wszystko sie tak potoczyło...Ja sama nie wiem czy cie kocham....Czy wogóle odczuwam jakiekolwiek uczucia...Przepraszam że to powiem ale nadal zależy mi na Draconie..rzekłam a chłopak otulił od tyłu moja talie.

-Ja również darze uczuciem Octavie lecz ona nie była ani troche zazdrosna o nas wydyszał Noah po czym pocałowal delikatnie moja szyje.
-Ale staram sie pokochac kogos innego wiesz ? I jestes to ty Diggory

Odwróciłam sie i pocałowałam Noah w jego usta które tylko pragneły wiecej.Wiem że cała ta sytuacja jest głupia lecz ja po prostu pragne czyjegos dotyku,kogos z kim moge porozmawiac a Noah jak sie mu nie przeciwstawiam jest naprawde kochany chociaz nigdy nie zastapi mi oczywiscie Draco.

-Noah...Męczymy sie tylko ze soba...Odrzekłam na co chłopak agresywnie przysunal mnie do siebie

-Nie zapominaj  że wiem ze jestes córka Snape'a a póki ja chce bysmy byli razem to kurwa bedziemy warknal i wpił sie w moje zimne usta.
Całował mnie namiętnie a ja mimo iż czułam sie jak w pułapce...Jak w więzieniu z którego nie ma wyjscia to oddawałam pocałunki aby móc wyobrazic sobie iż robi to Draco

-Ide do siebie możesz tu zostac jak chcesz mruknał poczym ruszyl w strone swojego dormitorium. 

Rozsiadłam sie na ziemi po czym zaczełam płakac.
To głupie lecz ja zwyczajnie nie mam już siły aby to wszystko grac.Aby udawac  ze jest super...Malfoy on jest teraz z Erika a ja cierpie próbujac ukochac Noah ale ja tak kurwa nie potrafie.Najchętniej bym teraz poszła do Draco i po prostu rzuciła sie na niego z fala pocałunków.Nie martwiłabym sie juz kurwa o nic..Czujac go przy sobie czuje sie bezpieczna..

tak kurwa robie to w dupie mam wszystko co mnie otacza ide do niego kurwa.

Wstałam z ziemii przecieracjac swoje brudne od tuszu rzęsy a nastepnie pobiegłam starajac sie znalesc dormitorium Draco.
Jego drzwi były otwarte lecz gdy tylko tam weszłam zobaczylam blondyna który własnie leżał na ziemi a wokół niego leżały żyletki a z jego dłoni wylatywała krew.

Podbiegłam do Chłopaka i odrazu zaczełam atomowac krew lecz mimo to ledwo mogłam wyczuc oddech chłopaka.
Położyłam na jego dłoni jakas bawełniania koszulke poczym pobiegłam najszybciej jak mogłam do skrzydła szpitalnego w której zawiadomiłam pania Pomfrey o sytuacji a ta odrazu pobiegła za mna do jego dormitorium.

Cały czas płakałam podczas gdy w skrzydle szpitalnym była akcja uratowania zycia Draconowi.Czułam że nie mam zwyczajnie po co juz zyc....Draco może umrzec a jestem z nim tylko ja...Nawet Erike on nie obchodził...Ja dziewczyna z która nie zamienił słowa od trzech miesiecy jestem z nim i modle sie aby nic mu sie nie stało....Dlaczego on to zrobił..Mój kochany Draco...Jedyna osoba która darze takim uczuciem własnie umiera podczas gdy ja nic nie moge zrobic.....Jezeli on umrze to na mnie tez nie ma miejsca na tym swiecie....Zwyczajnie nie ma...Bez niego nic dla mnie nie istnieje...Nic nie ma kurwa sensu.

-------------------------------------------

Okej szczerze piszac ten rozdzial po prostu płakałam..Cała ta historia Megan i Draco jest dla mnie niesamowita a jak wy uwazacie skarby ? ✨                                                

                

* Ona jest inna niż wszystkie *  //  Draco Malfoy // 18 +Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz