Wieczór
Dostałam informacje że moge odebrac Draco z skrzydła szpitalnego poniewaz bardzo na to nalegał.
Oczywiscie zgodziłam sie bez zadnego marudzenia poniewaz bardzo chcialam sie z nim juz zobaczyc.
Ruszyłam wiec w strone skrzydla szpitalnego a w framudze drzwi odrazu zobaczylam blondyna opartego ręka o sciane.
Usmiechał sie do mnie z łzami w oczach a ja podbiegłam do niego całujac jego suche usta.-Japierdole ty zyjesz krzyknełam klepiac go dlonmi po jego ciele oraz ubraniach a ten tylko chichotał lecz mi nie było do smiechu...Naprawde.
Objał mnie za talie i wpił sie namiętnie w moje mokre usta które oddawały jego pocałunki.
Zaplatałam dłonie na jego szyji po czym owinełam swoje nogi wokół jego pasa.-Tak Megan ja żyje,tez sie zaskoczyłem mruknał bawiac sie moimi włosami.
-Nie musiałas mnie ratowac.Specjalnie to zrobiłem bo męczac sie bez ciebie zwyczajnie chciałem umrzec.-Słuchaj blondyneczko warknełam i przypomniałam sobie nasze pierwsze spotkanie które bębniło od nas nienawiscia.
-Teraz jestesmy razem i nic nas już nie rozdzieli dobrze ?Draco kiwnał głowa i zaczał prowadzic mnie do swojego dormitorium podczas gdy z mojej buzi nie mógł znikac usmiech.
Nagle chłopak zaczał zmieniac kierunek i teraz szlismy do wyjscia z hogwartu.
-Draco co ty robisz parsknełam kontynuujac wypowiedz
-Leje deszcz a ty masz jeszcze swieza rane-Nie pierdol idziemy tanczyc.
-Nigdy nie fundowaałem ci nic romantycznego a teraz chce aby ta relacja była dla nas obu cudowna powiedział poczym znalezlismy sie na błoniach w srodku ogromnej ulewy.
Draco właczył muzyke a my zaczelismy tanczyc przy tym smiejac sie z tego iż co chwile sie przewracamy.
Całowalismy sie namiętnie i ganialismy po całym polu.
Czułam sie jak w innym swiecie.Draco uniósł mnie w powietrzu i zaczal mna krecic podczas gdy ja rozpłakałam sie z ogarniajacego mnie szczęcia.
-Kurwa Draco kocham cie naprawde najmocniej na swiecie wyszlochałam a chłopak przetarł moje łzy które pływały na mojej zimnej twarzy.-Tez cie kocham Megan rzekł Draco poczym postawił mnie na ziemie i uchylił mój tłów a następnie pocałował mnie namiętnie.Trzymałam sie jego rozgrzanych policzków a ten chwytał moja talie napierajac na nia.
Jezdzil jedna dłonia po moim całym ciele które było całe zmarzniete.
Draco wyprostował nas i chwycił mnie za podbródek karzac mi patrzyc w jego zimne oczy.-Megan...Kłamałem i wcale nie uwazam cie za dziwke to ona mi ka- nie pozwoliłam chłopakowi dokonczyc poniewaz ponownie pocałowałam go a na jego twarzy pojawil sie grymas.
-Wiem wiem blondyneczko parsknełam smiechem i zrobiłam obrót wokół jego ręki.
Wspólnie położylismy sie na trawie patrzac sobie głęboko w oczy a ja czułam że ta chwila może trwac cała wiecznosc.
-Co chcesz zrobic jak zakonczymy nauke w hogwarcie ? Zapytałam blondyna pewna siebie.
Draco objał mnie ramieniem i przekręcił moja twarz.
-Mam w planach wyjechac gdzies z toba,na jakies mugolskie wyspy,odpoczac i czuc sie jak w niebie rzekł spokojnie blondyn a ja sie zarumieniłan na jego stwierdzenie.Chłopak zasiadł na mnie okrakiem i chwycił moje nadgarstki trzymajac je ku górze.
Nachylił sie do mojego ucha i szepnał namiętnie
-chyba cos ci obiecałem na co ja odrazu zaczełam rozpinac jego koszule podczas gdy chłopak całował namiętnie moja szyje zostawiajac na niej malinki.
Zrzuciłam z niego koszule oraz jego spodnie wraz z bokserkami a ten sam zaczal zdejmowac ze mnie mój dół.
Przejechał swoim penisem po moim wejsciu na co cicho stęknełam poczym wszedł we mnie po same jadra nie dajac przyzwyczaic mi sie do jego ogromnej wielkosci.
Poruszał szybko biodrami na co ja jęczałam i piszczałam z przyjemnosci co tylko go podniecało bardziej.
CZYTASZ
* Ona jest inna niż wszystkie * // Draco Malfoy // 18 +
FanfictionMegan Diggory~ ~Chcesz sie kłócić czy chcesz sie godzić ? Ksiazka przedstawia hogwart w roku 2025 dlatego niektóre rzeczy mogły uledz zmianie ✨