/poprawione/
Pov Karl
Dziś ten wielki dzień, bynajmniej dla mnie. Alex będzie z nami grała i prawdopodobnie streamowała. Chyba najlepszy dzień mojego życia. Dziewczyna była bardzo sympatyczna, polubiłem ją przez tą chwilę kiedy rozmawialiśmy, ma także bardzo miłą mamę. Wstałem z łóżka, ogarnąłem się i poszłem zrobić sobie śniadanie. Postawiłem na tosty. Zjadłem moje jakże pożywne śniadanie i poszłem włączyć komputer. Usiadłem na moim krześle i grałem sobie chwilę na bed warsach. Po kilku rundkach zadzwonił do mnie Dream z pytaniem czy jestem gotowy na grę i czy może dołączyć do nas Purpled. Odpowiedziałem na obydwa pytania twierdząco i wszedłem na voice chat na serwerze discord. Przywitałem się z Purpledem i Jimmym którzy już tam byli i razem czekaliśmy na resztę. Słyszałem jeszcze tylko Clay'a rozmawiającego najpewniej z Alex.
Pov Alex
Jadłam w spokoju moje płatki w kształcie ciastek, gdy mój cudowny posiłek przerwał mi telefon od Clay'a. Odebrałam i dalej kontynuowałam posiłek.
-- Czego dusza pragnie? -- Zapytałam przełykając moje jedzenie. Moja mama skarciła mnie za to że rozmawiam podczas jedzenia. -- Nie patrz tak na mnie mamo ja tu jem a Clay mi przerywa. -- Mruknęłam pod nosem i usłyszałam śmiech chłopaka.
-- Zaraz zaczynamy stream'a więc bierz cokolwiek jesz do pokoju i wbijaj na voice chat na discordzie, wysłałem ci zaproszenie na serwer. -- Powiedział a ja mruknęłam ciche okej, rozłączyłam się i poszłam z moim cudownym jedzeniem do pokoju. Włączyłam komputer, i dołączyłam na serwer z zaproszenia od Claya, weszłam na voice chat i się przywitałam.
-- Cześć wam. -- Powiedziałam dalej jedząc i przy okazji włączając minecrafta, w odpowiedzi usłyszałam kilka cześć i smacznego od chłopaków. Dodatkowo dowiedziałam się że będzie z nami grać nijaki Purpled.
-- Dobra, włączajcie streamy i na wizji dobierzemy się w drużyny. -- Powiedział Clay więc włączyłam stream'a i przywitałam się z chatem. Słyszałam chłopaków którzy robili dokładnie to samo co ja.
-- No więc słuchajcie, dobieramy się w drużyny, najpierw gramy na duo a później solo. Więc ja wybiorę drużyny. Purpled i Alex, Karl i Chris, Jimmy i ja. Może być? -- Powiedział chłopak a my jednogłośnie się zgodziliśmy, dołączyliśmy drużynami na inne kanały głosowe i zaczeliśmy arenkę. Mój chat wybuchł bo Purpled, był istnym prosem w bed wars. Przypadek? Nie sądzę.
-- No więc Alex mam nadzieję że jesteś dobra w bed wars -- Powiedział chłopak cicho się śmiejąc.
-- Spędziłam połowę życia na tym trybie. -- Zaśmiałam się, a chwile później już obudowywaliśmy nasze łóżko na arence. Przedstawiłam mu mój sposób gry i on powiedział że nie jest zły. Zaczeliśmy rozwalać łóżka przeciwnikom aż zostali tylko Karl i Chris i Dream i Jimmy. Razem z Graysonem ustaliliśmy że ja zostaję w bazie a on idzie zniszczyć łóżko Dreama i Jimmyego. Jak na razie tylko nam i im zostało łóżko. Byłam przyczajona w bazie aż zobaczyłam Karla skradającego się do nas od góry, strzeliłam fire ballem i Karl zmienił się w fajerwerka. Purpled zlikwidował przy okazji Chrisa i teraz walczyliśmy tylko przeciw Dreamowi i Jimmyemu. Zniszczyliśmy im łóżko a oni odwdzięczyli się tym samym. Zaczęła się zacięta walka, zepchnęłam Dreama w pustkę przez co chat wybuchł, dla mnie to nic dziwnego. Gray w między czasie zabił Jimmyego i takim sposobem wygraliśmy. Wróciliśmy na wspólny voice chat i zostało nam pogratulowane.
-- Powiem ci że nie spodziewałem się że mnie pokonasz Alexandro -- Zaśmiał się Dream.
-- Weź nie mów do mnie pełnym imieniem człowieku -- Także się zaśmiałam i wzięłam w ręce moją miskę z płatkami. Mimo że były trochę zamoknięte to i tak zaczęłam je jeść bo jedzenia nie można marnować, pamiętajcie. W szczególności że płatki to jedzenie bogów.
-- Co ty jesz Alex? -- Zapytał się Karl z nutką rozbawienia w głosie.
-- Płatki, bardzo pożywne. -- Odparłam i wzięłam kolejną łyżkę posiłku do buzi. Nagle do mojego pokoju wparowała moja starsza siostra.
-- Tęskniłaś idiotko ty moja? -- Zapytała przytulając mnie od tyłu prawie sprawiając że wylałam moje biedne płatki.
-- Gdyby nie to że prawie stratowałaś mój posiłek to tak -- Odłożyłam miskę zdala od mojego komputera i przytuliłam Mary. -- Jak już wparowałaś podczas streama to się przywitaj ładnie z widzami i moimi drogimi znajomymi.
-- Ano cześć. -- Powiedziała machając do kamery. -- To jaaaa ci nie przeszkadzam, paaaaa -- I wyszła szybko z mojego pokoju z dziwnym uśmiechem. To było dziwne?
-- Alex uważaj żeby Tommy się o tobie nie dowiedział bo od razu zrobi odcinek "I spoke to Dream's and Karl's friend!" a jak ciebie pozna to będzie "I spoke to Alex's siblings!" -- Powiedział ze śmiechem Purpled.
-- Oby nie. -- Powiedziałam. Porozmawialiśmy chwilę z chatem tak na luzie i zaczeliśmy grać na innych trybach. Po około 2 i pół godziny skończyłam stram'a żeby posiedzieć z moją kochaną rodzinką. Mary jak zwykle żartowała, mama karciła nas wszystkich za nieprzyzwoite słowa, tata się z nami naśmiewał i tak to było. Siedzieliśmy tak dopóki nie dostałam masy powiadomień z twittera, sprawdziłam to i połowa to były fan arty mnie i chłopaków bądź hejty że chcę się po prostu na nich wybić. Ah zazdrość ludzi jest wkurzająca. Wyłączyłam internet w telefonie i dalej spędzałam czas z rodziną.----------∞
Nooo taki króciutki i trochę słaby rozdział ale nie mam ostatnio siły na nic. Chcecie jakieś konkretne zdarzenia które miały by się stać w kolejnych rozdziałach?
No więc miłego dnia/miłej nocy moi Drodzy!
~~ J.
CZYTASZ
mr. loverman | karl jacobs
Fanfiction"𝑾𝒉𝒂𝒕 𝒕𝒉𝒆 𝒉𝒐𝒏𝒌?-" Alexandra Summers, 19-latka z dość nietypowym hobby. Dziewczyna nagrywa na twitchu, youtubie, tik toku i kilku innych platformach społecznościowych, oprócz tego pomaga rodzicom z dość licznym rodzeństwem. Pewnego dnia z...