𝑋𝑉𝐼

1.8K 119 135
                                    

𝑃𝑜𝑣 𝐾𝑎𝑟𝑙

Obudziłem się w poduszkowym forcie leżąc na Sapnapie, na mnie leżała Alex, do jej nogi przytulał się Tubbo, Tommy leżał na Ranboo a Ranboo na Dreamie. Zrobiłem zdjęcie i wszystkim wysłałem. Alice i Jacob już zniknęli więc zakładam że poszli na dół. Rozejrzałem się i zobaczyłem butelkę po wódce i kilka puszek piwa, no i to dlatego boli mnie głowa. Nie wiedziałem co robić więc leżałem z nimi dopóki się nie obudzili. Wszyscy byli przymuleni.
— Nigdy więcej nie piję z wami siedząc na podłodze. — Powiedziała Alex przeciągając się a jaj plecy strzyknęły. — Ała.
—Stara już jesteś woman — Zaczął śmiać się Tomathy, Alex trzepnęła go po łbie a my wybuchnęliśmy śmiechem.
— Jestem piękna i młoda dziecko. — Odpowiedziała. Wstaliśmy wszyscy i zaczeliśmy sprzątać. Alex powiedziała że pożyczy nam wszystkim czyste ciuchy od brata i taty. Dziewczyna poszła po ciuchy a my zostaliśmy u niej w pokoju.
— Ej Karl ty pamiętasz o co zapytałeś Alex? — Zapytał Ranboo, a ja automatycznie stałem się czerwony.
— mHm — Mruknąłem a oni zaczeli się śmiać. Alex wróciła do pokoju, spojrzała na nas dziwnie, zostawiła ciuchy i zeszła na dół. Przebraliśmy się i także tam poszliśmy. Przywitaliśmy się z wszystkimi i chcieliśmy iść do mnie ale mama różowowłosej nas zatrzymała. Tak kończy się próba pójścia do domu. Zjedliśmy śniadanie i poszliśmy wszyscy do mnie + po kilku minutach dołączyła Alex, znowu z alkocholem i piwem bezalkocholowym dla Tubbo, Ranboo i Tommyego.
— Więc Alex pamiętasz o co zapytał cię wczoraj Karl? — Zapytał dziewczynę Sapnap pijąc sok pomarańczowy. Ja spaliłem buraka.
— A może Karl mi przypomni? — Powiedziała z uśmiechem spoglądając na mnie. Siedziałem cicho jednak po chwili złapałem Alex za rękę i poszłem z nią na bok. Znowu się zestresowałem a dziewczyna dodała mi otuchy jej pięknym uśmiechem.
— Um... Wczoraj wieczorem... — Zacząłem i spojrzałem w szare tęczówki dziewczyny. — Zapytałem czy zostaniesz moją dziewczyną. Wiem że powinienem to zrobić w jakiejś ładnej restauracji a ni w forcie z koców zbudowanym z przyjaciółmi z nudów. I oczywiście zrozumiem jeśli...

Dziewczyna mi przerwała, zobaczyłem że dziewczyna się rumieni, wyglądała słodko.
— Tyle że co jeśli odpowiedz jest na tak? Po za tym nie liczy się czy pytasz o to w restauracji czy w forcie z koców. Liczą się uczucia Jacobs.

Alex uśmiechnęła się lekko, splatając nasze palce. Wtedy sobie uświadomiłem że dziewczyna się zgodziła.
— Czyli się zgadzasz tak?
— Tak.

Pocałowałem ją a ona oddała pocałunek. Usłyszeliśmy flasha aparatu i zobaczyliśmy chłopaków stojących kilka metrów od nas. Zaczęliśmy ich gonić a oni biegli jak najszybciej umieli śmiejąc się.

—————————————
No więc ten tego, to będzie koniec książki, będzie jeszcze Epilog. Reszta rozdziałów które się pojawią to podziękowania etc. <3

Opinie ———————————>

Jakieś inne rzeczy jakie chcecie powiedzieć ——————————————>

~ Słowacki <3

mr. loverman | karl jacobs Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz