Prolog

4.9K 176 82
                                    

Państwo Hayashi pospiesznie weszli do szkoły. Na korytarzu pełno było zdezorientowanych i przestraszonych dzieci. Podeszli do jednej z nauczycielek.

- Gdzie jest nasza córka? - zapytała Chie.

- Na pierwszym piętrze. - odpowiedziała drżącym głosem. - Jestem wychowawczynią... Ale nie wiem, co się stało. Była przerwa i...

- Tylko spokojnie. - Akinori uniósł dłoń. - Zaraz się nią zajmiemy.

Gdzieś nad ich głowami rozległ się rumor, a potem jakieś chrobotanie. Państwo Hayashi spojrzeli po sobie i ruszyli na piętro. Chrobotanie nie ustawało, a w miarę, jak się zbliżali, dało się słyszeć jakieś gardłowe warczenie. Dotarli pod drzwi sali, gdzie ich ośmioletnia córka miała lekcje. Chie położyła dłoń na klamce, ale zawahała się. Akinori przykrył jej dłoń swoją i spojrzał na nią z łagodnym uśmiechem. Razem nacisnęli klamkę i otworzyli drzwi.

To nie była sala lekcyjna. To było jakieś pobojowisko. Ławki i krzesła leżały połamane, porozrzucane. Tablica i ściany podrapane, ślady pazurów były duże i głębokie. Okno wybite, szafa przewrócona... A na środku...
Na środku siedziała jakaś wychudzona istota pokryta ciemnoszarą skórą. Niepodobna zupełnie do człowieka. Długimi pazurami drapała blat jakieś ławki. Warczała, a jej smukły, jakby jaszczurzy, ogon powoli poruszał się, zamiatając podłogę.
Państwo Hayashi spojrzeli po sobie i podeszli bliżej.

- Córeczko... - odezwała się Chie.

Stwór gwałtownie obrócił głowę w ich stronę. Czerwone, błyszczące ślepia, osadzone w czaszce wilka, która była pozbawiona skóry, patrzyły na nich z nutką furii. Na czaszce jelenie rogi i uszy.
Małżeństwo podeszło jeszcze bliżej. Stwór przypatrywał im się, jakby nie był pewien, z kim ma do czynienia.

- Kimiko. - odezwał się spokojnie Akinori. - Już dobrze. To tylko my. Mama i tata.

Spojrzenie stwora złagodniało, ale nie przestał skrobać blatu ławki. Chie dotknęła kościstego ramienia istoty.

- Jesteśmy tutaj, Kimiko. - wyszeptała. - Już wszystko w porządku.

Kimiko jakby cicho zawyła. Ciało zaczęło się zmniejszać do rozmiarów zwykłej ośmiolatki. Czaszka wróciła do człowieczego kształtu i znów pokryła się skórą. Rogi zmieniły się w popiół, podobnie jak ogon, a skóra rozjaśniła się i wróciła do normalnego stanu. Jelenie uszy zmniejszyły się i stały lekko szpiczastymi, jak u elfa. I po chwili na miejscu stwora, siedziała naga dziewczynka o szarych włosach i ciemnych, niebieskich oczach, z których płynęły łzy.
Akinori prędko zdjął kurtkę i przykrył nią małą Kimiko. Potem razem z żoną przytulili córkę, która drżała, nie wiadomo, czy ze strachu, czy smutku, czy z dogasającej furii.

- Kimiko... - szeptała mama. - Już dobrze, Kimiko...

Dziewczynka płakała niemal bezgłośnie. Jakby była zmęczona tym, co zrobiła i już nie miała sił nawet płakać. Po chwili odezwała się cichym, drżącym głosikiem:

- Mamo... Tato... Dlaczego ja... Nie jestem normalna?

Chie zacisnęła usta i mocniej przytuliła córkę. Akinori nie wiedział, co na to odpowiedzieć.

- Wołali na mnie... „Nienormalna, nienormalna"... I rzucali papierkami. I wtedy się zezłościłam... Wiem, że mi nie wolno... Ale tak jakoś samo wyszło... I... I...

- Już w porządku, Kimiko. - tata pogłaskał ją po głowie. - Nie chciałaś zrobić nic złego. To był wypadek.

Kimiko jeszcze chwilę mamrotała coś, nie do końca zrozumiałego, aż wkrótce zasnęła. Wtedy jej rodzice zabrali ją ze szkoły.
Tego samego dnia przepisali ją do innej placówki. I zaczęli zapisywać na najróżniejsze kursy, by nauczyła się kontroli nad własnym Darem.

*****
Dzień dobry, witam serdecznie, drogi czytelniku!
Nazywam się Troszke_wybuchowa, a to moje (już drugie) opowiadanie z uniwersum „Boku no hero akademia". Opiszę tu historię Hayashi Kimiko, której dane było spotkać naszego wybuchowego Bakugou Katsukiego. Jak potoczy się ich historia? Zaprzyjaźnią się? Jak Bakugou podejdzie do kogoś takiego jak Kimiko? Czy Hayashi nauczy się w pełni panować nad swoim Darem? I czy poradzą sobie z coraz to nowymi przeszkodami w ich życiu?
By się o tym przekonać, zapraszam do przeczytania mojej książki ;)

Jeśli widzisz błąd (bo mi się zdarzają) - nie wahaj się mi go wytknąć, cenię każdą pomoc, bo pisanie książki to dla mnie zarówno przyjemność, jak i dobre ćwiczenie na styl pisania, interpunkcję czy ortografię.

Miłego czytania, cieszę się, że tu zajrzałeś/aś 💖
Troszke_wybuchowa

Furia - Bakugou Katsuki x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz