Rozdział 43

1.8K 161 54
                                    

Kimiko nagle się poderwała. Aoyama spojrzał na nią wraz z Hagakure przestając kręcić obroty przy zakochanej parze. Toru podeszła bliżej, gdy zobaczyła, jak Hayashi wykształca jelenie uszy i zaczyna nasłuchiwać. Szarowłosa zmrużyła oczy.

- Coś się stało. - powiedziała. - Coś niedobrego.

- O co chodzi? - Mineta się rozejrzał. - Nikogo podejrzanego tu nie ma.

- Hayashi, co usłyszałaś? - zapytała Hagakure.

Kimiko zmarszczyła brwi i jedynie patrzyła w kierunku plaży.

- Huk. - powiedziała.

Pociągnęła nosem i od razu się spięła. Coś się zbliżało. W ich stronę. I Kimiko bardzo nie spodobał się zapach tego czegoś.

- Trzeba wszystkich stąd zabrać. - obróciła się do trójki kolegów.

- Co się dzieje? - zapytała zaniepokojona Hagakure.

- Ktoś nas napadł? - dodał Aoyama.

Hayashi zacisnęła dłonie w pięści. W tej chwili naprawdę marzyła, żeby jej zmysły ją myliły. Ale to nie było możliwe.

- Złoczyńcy.

I ledwo to powiedziała, a usłyszeli kolejny huk. I jeszcze jeden. A potem krzyki ludzi.
Cała czwórka wypadła z centrum handlowego na ulicę. Mieszkańcy wyspy uciekali przed jakąś chmurą kurzu. Hayashi natychmiast przemieniła się w potwora. Z chmury pyłu wyłonił się złoczyńca. Manipulował jakimiś mumio-podobnymi marionetkami. Oplótł bandażami kolejne przedmioty i nasłał na czwórkę uczniów nowych podwładnych. Kimiko ryknęła i skoczyła w ich kierunku. Rozerwała pazurami pierwszą z mumii. Mineta i Aoyama pomagali jej z tyłu.

- Hagakure! - odezwała się Hayashi zdeformowanym głosem. - Dzwoń do biura!

Pomyślała, że bardzo przydałaby się tutaj Bakugou. Wysadziłby wszystkie te mumie i mogłaby spokojnie dotrzeć do ich twórcy.
Ale Bakugou tu nie było. Bo leń wolał zostać w biurze.

- Hagakure! - zawołał Mineta, rzucając w mumie swoimi kulkami. - Dodzwoniłaś się już do biura?

- Nie mogę! - Toru pokazała swój telefon. - Nie ma zasięgu!

- To jakieś żarty?!

Hayashi rozerwała kolejną mumię.

- Pozostaje nam czekać. - powiedziała do swoich kolegów i spojrzała na złoczyńcę. - Musimy go jak najdłużej tutaj zatrzymać!

I tak przyszło im walczyć. Zupełnie bez przygotowania. I tak naprawdę bez żadnych szans. Zdani tylko na siebie. Z myślą, by złoczyńca nie przedarł się dalej.

~*~

Bakugou stworzył kolejne wybuchy, by jeszcze bardziej przyspieszyć. Do cholery, dlaczego musiała być właśnie tam, gdzie atakowali złoczyńcy? Dlaczego nie mogła być gdzieś indziej? Serce biło mu nadzwyczaj szybko. Wiedział, dlaczego. Ciągle myślał o tym, że gdy dotrze na miejsce, będzie leżała bez głowy, albo... Albo bez serca. I to go przerażało.
Był już blisko. Słyszał zbliżające się odgłosy bitwy. W końcu dotarł na miejsce. W samą porę, by wysadzić kilka mumii, atakujących Minetę i Aoyamę.

- Ale się z nimi cackacie. - prychnął i rozejrzał się w poszukiwaniu Kimiko.

- No nareszcie! - odezwał się zdeformowany, znajomy głos.

Zadarł głowę do góry. Hayashi przecięła pazurami kolejną mumię i wylądowała obok Bakugou. Machnęła ogonem parę razy i spojrzała w kierunku złoczyńcy, który kontrolował marionetki. Przybyli również Kirishima i Kaminari. Momo, Jiro i Mina podbiegły do pozostałej trójki.

Furia - Bakugou Katsuki x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz