- Ej. - Bakugou podszedł do Kimiko.
Spojrzała na niego. Zdobyła się na spokojny uśmiech, choć tak naprawdę, nawet ta prosta czynność była dla niej teraz niemałym wysiłkiem.
Bakugou to zauważył. Zacisnął zęby.- Nie zgiń. - wbił spojrzenie w swoje buty.
- Będzie dobrze. - powiedziała. - Bardziej martwię się o resztę. Sero, Urarakę i Minetę... Jeśli stracę panowanie, a to bardzo prawdopodobne, mogą na tym ucierpieć. - westchnęła ciężko. - Postaramy się go przetrzymać jak najdłużej. Wy zajmijcie się swoją częścią.
- Nie powinno cię tu być. - Katsuki się skrzywił. - Powinnaś spać. Albo odpoczywać...
- I zostawić was na pastwę losu? - Kimiko westchnęła i położyła mu dłoń na ramieniu. - Będę jeszcze miała trochę czasu, by się wyspać. Jak to wszystko się skończy. Bo damy sobie radę, prawda?
Bakugou prychnął cicho. Najchętniej sam by ją wyrzucił z tej wyspy. Szkoda, że nie miał takiej możliwości.
Spojrzał jej w oczy. Nie chciał, żeby widziała, że się boi. Ale nie potrafił teraz dobrze tego ukryć. Martwił się, że widzi ją po raz ostatni.- Zabijemy go. - powiedział. - Obiecuję.
Kimiko odczytała przesłanie. „Zrobię wszystko, żebyś przeżyła". Hayashi się uśmiechnęła. Sama zdawała sobie sprawę z tego, że w swoim obecnym stanie, kontrolę nad Furią utrzyma nie więcej niż dziesięć minut, jeśli nie mniej.
Chwyciła twarz Bakugou w swoje dłonie. Pogładziła kciukami jego policzki.- Wierzę ci, Bakugou. - powiedziała. - Jak mogłabym nie wierzyć komuś, kogo kocham?
Stanęła na palcach, by pocałować go w policzek. Potem odwróciła się i odeszła w kierunku swojej pozycji. Bakugou stał jeszcze chwilę w bezruchu. Uśmiechnął się lekko do siebie. Właśnie dostał kolejny powód, by zrobić wszystko dla powodzenia tej misji.
~*~
Sero wykorzystał głazy, które przygotowała Uraraka, by zaatakować Nine'a. Kimiko, w formie potwora, skoczyła na niego od boku. Nine szybko skruszył głazy, a Kimiko powstrzymał żółtą barierą. Hayashi odskoczyła przed różowym laserem, który Nine skierował przeciw niej. Potem tym samym Darem odgonił też Sero. Ich zadaniem wcale nie było pokonanie Nine'a. Mieli go zmusić do używania swoich Darów tak długo, aż osiągnie limit. To zadaniem Bakugou i Deku było zupełne wykończenie złoczyńcy.
Sero i Uraraka atakowali Nine'a głazami, Kimiko zachodziła go od różnych stron. Czuła, jak jej kontrola zaczyna się wyślizgiwać. Atakowała coraz agresywniej, wbrew własnej woli. Powoli całkowicie oddawała się Furii. Nie miała siły jej kontrolować. Skoczyła na złoczyńcę od tyłu. Znów zablokowała ją bariera. Kimiko spięła mięśnie i chwilę się z nią siłowała.- Żałosne. - powiedział Nine, patrząc na nią kątem oka. - Jeśli nie potrafisz w pełni korzystać ze swojego Daru, to po co go w ogóle masz?
Kimiko poczuła, jak jej świadomość jakby się ześlizguje na plan obserwatora, a ciało samo się spina. Z gardła wydobył się ryk. Nine odgonił ją fioletowym laserem. Sama nie wiedziała, dlaczego zrobiła unik, ani kiedy go zrobiła. Zupełnie nie miała wpływu na to, co robi.
Ale ostrzegła przed tym wcześniej swoich towarzyszy. Powiedziała im, że jak straci panowanie, muszą ją dobrze wykorzystać. Wykorzystując to, że Nine był teraz nieco bardziej zaabsorbowany ciągłym blokowaniem ataków rozszalałego potwora, nasyłali na niego kolejne głazy. Złoczyńca jednak wciąż był w stanie się przed nimi obronić.
Nagle Kimiko rozwarła szczęki i wydała z siebie charakterystyczny ryk. Ten, którym zawsze ogłuszała przeciwnika. Uraraka drżącymi dłońmi uwolniła kolejny głaz, by spadł na Nine'a, który na chwilę zasłonił uszy. Sero szybko owinął Ochaco taśmą, by oddalić się nieco od Kimiko. Jej ryk był trudny do zniesienia, ale żadne z nich nie mogło sobie pozwolić na zasłonienie uszu.
CZYTASZ
Furia - Bakugou Katsuki x OC
FanfictionStrach. Niepokój. Stres. Presja. To wszystko potrafiła opanować. Ale gdy pojawiała się Furia, zupełnie traciła kontrolę. Spotkała jednak kogoś, kto kilkoma słowami potrafił ją z niej wytrącić. Cóż za dziwny przypadek...