- Idziemy za nią - wypaliłem po tym jak odprowadziliśmy ją wzorkiem. Teraz jest idealny moment, aby mój ship rozkwitł. Bo każdy może mówić sobie, że to jest niemoralne, niemożliwe i chuj wie co jeszcze, ale ja wiem swoje. Znam Patryka już tak długo, że wiem kiedy mu na czymś lub na kimś zależy. I teraz tak jest.
- Pojebało cię?
- Już dawno - puściłem mu oczko. - Proszą Pana, my idziemy z Patrykiem!
- Dobra, ale weźcie telefony - szatyn pokręcił z niedowierzeniem głową, a ja wziąłem telefony i fajki do kieszeni.
- Ona poszła na... Lewo - stwierdziłem po wyjściu już za furtkę. Mój przyjaciel, jeszcze nie wiedząc jak bardzo będzie mi wdzięczny, przewrócił oczami i poszedł za mną. Narzuciłem dość szybkie tempo, aby dogonić tą małą dziewczynkę. Kiedy minęliśmy mini zakręt kilkanaście metrów przed nami zobaczyliśmy długie brązowa - czerwone włosy.
- No ruszaj Romeo zanim twoja Julia ucieknie - widziałem jak patrzył jak coraz bardziej się oddala. Ten debil dalej stał i gapił. I co on by beze mnie zrobił. Popchnąłem go, a kiedy spojrzał na mnie puściłem mu oczko i przeszedłem na pomost. W połowie się odwrociem głowę i normalnie miałem ochotę podejść i walnąć go w ten jego głupi łeb. Dalej stał w miejscu i patrzył w tamtym kierunku.- No rusz się w końcu! - krzyknąłem. Dopiero jakby się otrząsnął, spojrzał na mnie, kiwnął głową i w końcu ruszył. Normalnie mam go czasem dość. Taki debil z niego, ale w sumie go rozumiem zakochał się i stracił głowę dla tej dziewczyny, a ona ewidentnie miała coś do niego.
Patryk myślał, że ja wtedy na pomoście wpadłem na pomysł z wyzwaniem, podczas gdy ja planowałem już to wcześniej. Już od samego początku naszych wakacji wiedziałem, że coś będzie pomiędzy tą dwójką. Do tej pory każdy mój plan zeswatania ich się powodził oprócz jednego. Wtedy na tej pseudo imprezie widziałem jak nią patrzył i nie ukrywajmy było na co popatrzeć bo figurę ma zajebistą, a jeszcze jak zaczęła tańczyć z Patrycją... Po prosty miód. Niestety przypałętał się ten debil i zepsuł tak ciekawie zapowiadający się wieczór, przynajmniej na początku tak myślałem, ale to na pomoście chyba wystarczająca poprawiło sytuację.
Teraz też wiedziałem, że to wyjdzie. Specjalnie posłałem Patryka przodem, aby on ją dogonił i mogę się założyć, że skończy się to całowaniem.
Patryk przy niej staje się inny, taki deliktniejszy, natomiast ona coś czuję, że jak się zacznie czuć swobodnie to będzie tak odwalać, aż głowa mała.W trakcie moich rozmyślań doszedłem do końca pomostu, postałem tam chwilę, zeszłem z niego i poszedłem w kierunku plaży, czyli też tym gdzie poszły nasze gołąbeczki. Podejrzewam, że znaleźli dla siebie jakieś ustronne miejsce by pogadać i może porobić coś więcej. Chciałem już zadzwonić do debila, ale nie chciałem też psuć im chwili.
Kiedy byłem kawałek od plaży nie mogłem już wytrzymać i wyciągnąłem telefon i wybrałem numer.
~Co chcesz Nikodem? - usłyszałem po drugiej stronie.- Dogoniłeś swoją Julię?
~Tak jestem z nią.
- To dawaj na głośnik
~Ale po co?
- Bo ja tak kurwa mówię.
~No okej. Nikodem chce z nami gadać - powiedział i mam nadzieję, że naprawdę włączył głośnik
- No moje gołąbeczki. Czekam na relacje, bo nie uwierzę, że tyle czasu gadaliście -usłyszałem, jak któreś parsknęło śmiechem. Znając życie Patryk. - No co? Jestem naczelnym shiperem tego statku i oczekuje pełnej relacji. - teraz to na pewno Natalka się zaśmiała, bo nie było to rechotanie debila - Całowaliście się?
~ Może - a to mała suka, będzie mnie tak zbywać? Nie ze mną te numery.
- Żadne "może" już mi gadać!
~ Tak całowaliśmy się, coś jeszcze? - po tym jak Patryk wypowiedział te słowa, wstrzymałem aż oddech. Chciałem krzyczeć ze szczęścia, ale jednak dużo ludzi było wokół mnie. Za dużo
- Macie kurwa pierdolone szczęście, że jestem wśród ludzi bo inaczej... Spotykamy się za 10 minut na plaży tej pierwszej i jak się spóźnicie to wam wybaczę, bo wierzę, że będziecie robić coś fajnego. Nauraaa- rozłączyłem się i cały w skowronkach poszedł na plażę. Tak się cieszyłem, że mój statek się spełnił, że aż prawie z radości skakałem. Czekałem na nich na tej plaży i nie mogłem się doczekać, aby ich dopytać co i jak. Moje shipy z Patrykiem nigdy nie kończymy się dobrze, przez jego charakter. Wolał przelotne znajomości. A tu BUM. Pojawia się ta dzieczyna, którą już zna, ale widzi ją nagle z zupełnie innej strony i zaczyna coś do niej czuć. Normalnie książkę można o tym napisać i się założę się że stałaby się bestsellerem.
Zauważyłem w końcu ich jak szli i rozmawiali. Szli blisko siebie, a po chwili zauważyłem, że Patryk obejmował ją ramieniem. W środku aż krzyczałem z radości. Z całych sił powstrzymywałem się, aby nie podbiec do nich. Tkwiłem za to w miejscu starając się o kamienny wyraz twarzy. Kiedy podeszli do mnie, zmierzyłem ich wzrokiem.
- Będę wujkiem?- obydwoje spojrzeli się na mnie dziwnie, ale dopiero po chwili zakumali o co chodzi. Znaczy Patryk zrozumiał szybciej i pukną się w czoło. Natomiast Natalka, kiedy załapa spaliła takiego buraka, że aż mi się jej szkoda zrobiło.- Dobra opowiadajcie jak było.
Wszystkiego najlepszego _nowaczka_wymień użytkownika
❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️
CZYTASZ
Przybrany kuzyn
RomanceTaki wakacyjny romans. Dwójka młodych ludzi w otoczeniu rówieśników, starająca się stłumić uczucie, które zaczęło się rodzić w ich sercach. Co się stanie przez dwa tygodnie nad jeziorem, którego wody widziały już wiele, ale taka historia zdarzyła s...