Rozdział 5

92 5 1
                                    

Nikodem skończył już jedno oko, a my już nie mogliśmy ze śmiechu, spojrzał nas obrażony, a potem jeszcze rzucił spojrzenie Patrykowi mówiąc " I ty Brutusie przeciwko mnie" co jeszcze bardziej nas rozbawiło.

- Nie znacie się, jestem piękny - obrócił się do lusterka i zaczął robić drugie oko, a my dalej się śmialiśmy, przez co on też w pewnym momencie nie wytrzymał, odłożył pędzelek i zaczął się śmiać.

-Wy to specjalnie robicie! Nie lubie was - Tego Patryk już nie wytrzymał. Wylądował na podłodze i nie mógł wstać. Podniosłam się z łóżka i wyciągnęła do niego rękę. Złapał i się podciągnął, ale jak wstał podparł się na mnie, przez co straciliśmy równowagę i on wylądował plecami na łóżku, a ja na nim. W innej sytuacji zapewnie bym szybko próbowała wstać i mega się zawstydziła, ale teraz wszyscy się z tego śmialiśmy.

- Nie no ładnie się bawicie - stwierdził Mikołaj zaglądając do nas. Obok niego stał jego brat i też już się śmiał. Chciałam wstać, ale ręka Patryka na moich plecach mi to utrudniła.

- A ty Nikodem co się tam szykujesz? - Nikodem obrócił się chyba w ich stronę, ale nie byłam pewna bo miałam ograniczone pole widzenia. Mogłam się tylko domyślać bo usłyszałam głośny śmiech chłopaków. Patryk podniósł się do siadu, a ja siedziałam na jego nogach, ale przez chwilę myślałam, że znowu padniemy na łóżko. Nikodem miał obydwie  kreski zrobione, ale jedna tak bardziej leżała, przy rzęsach była niedomalowana plus była bardzo falista  i  miała krzywe krawędzie. Druga szła trochę wyżej, ale też była krzywa i niedomalowana, i do tego jeszcze musiał otworzyć oko zanim zaschnął eyeliner. Wstał, udawał że zarzuca włosy za ramię, stwierdził że się nie znamy i wyszedł przesadzonym modelowym krokiem przed domek, a mu na nowo zanieśliśmy się śmiechem.

- Muszę to zobaczyć - stwierdziła Patrycja i poszła w ślady Nika, a za nią bliźniaki. Ja podniosłam się z kolan Patryka i podałam mu rękę

- Tylko znowu się nie wywal - zaśmiałam się, a on mi zawtórował. Wyszliśmy i zastaliśmy bardzo ciekawy widok. Nikodem stojący z jedną nogą do przodu, wygięty jak nie wiem co i z ręką na biodrze.
Mina starszych była bezcenna. Bartek razem z Wojtekiem nie mogli z niego i tak się śmiali, że mało nie spadli z krzeseł. Ciotka, wujek, pani Teresa i pan Marian patrzyli wielkimi oczami na niego w ciszy, którą przerwał dziadek bliźniaków.

- Widzisz Tereska? Nie tylko ja mam durne pomysły - i tak ten starszy Pan razem z wujkiem śmiał się z nami, a panie po chwili też dołączyły.
Nikodem też już nie mógł że śmiechu.

- Wiecie co dziewczyny, jednak was podziwiam za to co robicie, zacznę chyba to doceniać jak  się szykujecie na wyjścia - powiedział, kiedy się w miarę uspokoił.- Idę to zmyć - i odszedł do łazienki w towarzystwie reszty chłopaków, a ja szturchnęłam Pati.

- Chyba powinnam mu powiedzieć, że to jest wodoodporne - moje słowa wywołały ponowną salwę śmiechu.

- Nie mówmy. Zobaczymy, kiedy się skapną- wróciłyśmy do domku, a ja zabrałam się za zmywanie kreski na jednym oku.- Nie ćwiczysz dalej?

- Może jutro. Jest już - zerknęłam na telefon- wpół do 21, idę się umyć zaraz.

- Ejj dziewczyny - do pokoju w biegł Daniel- Nikodem chyba  was zabije--zaśmiałyśmy się. Wzięłam jeden wacik i nasączyłam płynem do demakijażu. Po chwili wpadł Nikodem cały czerwony na twarzy i z  delikatnej rozmazanymi swoimi dziełami.

- Jak to się kurwa zmywa? - wysyczał, a ja z uśmiechem podałam mu wacik, Patrycja natomiast leżała na łóżku i śmiała się z niego.

- Masz tym spróbuj, tylko uważaj, bo jak wleci do oczu to szczypie- łypnął na mnie wzrokiem, wziął wacik i poszedł z powrotem do łazienki.

-  A gdzie Mikołaj i Patryk? - zapytała brunetka.

- W łazience, śmieją się z naszej modelki.

Po chwili wrócili wszyscy. Nikodem miał czerwone i delikatnie przekrwione oczy, a chłopaki mieli łzy w oczach. Nikodem stwierdził, że dziewczyny mają przejebane i rzucił się na łóżko, co chwilę pocierając oczy. Po jakimś czasie bliźniaki poszły do siebie, a chłopcy zaczęli czegoś szukać na laptopie wujka. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam swoją torbę. Wzięłam z niej luźną bluzkę, stanik sportowy, majtki i spodenki oraz całą kosmetyczkę. Schowałam torbę spowrotem do szafy, a  telefon dałam Patrycji. Poszłam się szybko umyć i od razu umyłam głowę, bo znając moje włosy jutro już byłyby tłuste.

Po mnie poszła Patrycja. W tym samym czasie poszedł jeszcze Nikodem i tak po kolei, aż wszyscy się wykąpali. Mimo że nie było jeszcze bardzo późno byłam zmęczona. Tyle wrażeń w ciągu jednego dnia to chyba za dużo. Położyłam się przy ścianie, a Patrycja leżała przy krawędzi. Myślałam, że już usnę, ale rozbudził mnie krzyk Nikodema.

- Chodźcie film oglądamy!

- Pieprz się - Patrycja zakryła głowę poduszką.

- Z tobą? Bardzo chętnie - śmiał się blondyn. Patrycja pokazała mu tylko środkowy palec, nawet nie wyciągając głowy spod poduszki. Ja też przymknęłam oczy, bo myślałam, że dadzą nam spokój, ale pomyliłam się. Poczułam jak coś ściąga mi kołdrę, więc odruchowo ją złapałam podciągnęłam wyżej. Ale ten ktosiek nie dla za wygraną. Ściągnął mi moje kochanie całe.

- Nosz kurwa, wy pojebani jacyś jesteście czy jaki chuj? - zapytałam podnosząc się do siadu i przecierając oczy. Kiedy spojrzałam na tych debili mieli otwarte usta i gapili się na mnie, tak samo Patrycja. - O co wam chodzi noo? Oddajcie kołderke mi

- Wy też to słyszeliście? - zapytał Patryk. Pozostali kiwneli głową. O co im chodzi. Nagle zrozumiałam. Ups.

- Chyba pierwszy raz widzę dziewczynę, która nie dość, że je za dwóch, to jeszcze w jednej chwili potrafi rzucić takie litanie, a po chwili  znowu być słodka. Jesteś niemożliwa

- Wiem o tym, a teraz oddajcie mi kołdrę i dobranoc--położyłam się i poczułam jak ktoś mnie przykrywa kołdrą. Przytuliłam się do niej poszłam spać.

Przybrany kuzynOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz