Był piękny, słoneczny dzień. Mała dziewczynka biegała po królewskim ogrodzie. Wiedziała, że jeśli jej ciocia się o tym dowie, będzie bardzo zła, nie mogła jednak oprzeć się ślicznym, pachnącym różą. Uwielbiała te kwiaty tak samo, jak jej mama- Blanca. Nagle zauważyła małego motyla, zaczęła za nim biec, nie zważając na nic wokół. Po chwili zdarzyła się z kimś, a dokładnie z młodym księciem Zuko. Przez siłę z jaką Hope uderzyła w księcia i ona i on leżeli na ziemi. Niedaleko stała matka chłopca Ursa i wszystkiemu się przyglądała.
- Przepraszam, ja naprawdę nie chciałam, przepraszam bardzo mi przykro- jąkała się dziewczynka.
- Nic się nie stało- odezwał się chłopiec wstając. Po chwili podał rękę dziewczynce, pomagając jej wstać - Jestem Zuko.
- Wiem, kim jesteś...- powiedziała bez zastanowienia Hope, widząc zdziwiony wyraz twarzy przyszłego władcy dodała- w sensie jestem Hope. Moja ciocia pracuje w pałacu, a dokładnie w kuchni. Mieszkam w części dla służby.
- O w takim razie miło mi się poznać.- odpowiedział.
- Mi księcia również. Ja naprawdę nie chciałam.
- Nic nie szkodzi. Poza tym mów mi Zuko. Co tu robisz?- zapytał.
- Podziwiam te kwiaty. Moja mama je uwielbiała. Są śliczne.- powiedziała z zachwytem Hope.
- Jesteś magiem? - zapytał chłopiec.
- Tak. Trochę słabym, ale jednak.- odpowiedziała rozbawiona dziewczynka- jeśli chcesz, mogę ci coś pokazać.
- Będę zaszczycony- odparł z udawaną powagą.
- Okej to teraz patrz. Tylko potrzebuje troszkę miejsca. - powiedziała, machając rękami- teraz zrobię rozbieg i wtedy zobaczysz.
Dziewczynka nie patrząc, zaczęła biec do tylu. Niestety pech chciał, że wpadła na księżniczkę Azule i jej dwie przyjaciółki Mai i Ty Lee. Księżniczka, która niosła szklankę wody, przewróciła się i zawartość naczynia wylądowała na jej nowej sukience.
- Jak mogłaś!? Ty głupia wieśniaczko, patrz, co narobiłaś! - krzyczała Księżniczka.
Słysząc ton głosu swojej siostry Zuko, podbiegł do dziewczyn, ale nie wiedział sam jak zareagować.
- Przepraszam, nie chciałam. Oddam ci pieniądze, obiecuję, tylko potrzebuje...-zaczęła dziewczynka, lecz nie dane było jej skończyć.
- Przepraszasz? Ta sukienka jest droższa od całej zawartości twojej szafy- powiedziała drwiąco Azula.
- Azulo starczy! Zostaw ja w spokoju. Przecież przeprosiła, powiedziała, że nie chciała. - wtrącił książę.
- Ahh, może mały Zuzu się zakochał?-zapytała ze śmiechem księżniczka.
Korytarzem obok ogrodu przechodziła starsza kucharka, widząc całe zajście podbiegła do siostrzenicy. Prosiła samego pierwotnego smoka, by nic się nie stało.
- Co tu się dzieje?- zwróciła się do Hope.
- Ciociu, ja tylko...
- Wszystko w porządku, nie ma się pani, o co martwić- wtrąciła żona samego władcy Ozaia-Ursa, która nie mogła patrzeć już na całą sytuację - Hope czeka na przeprosiny od mojej córki- powiedziała, patrząc z dezaprobatą na Azule.
- Ale to ona na mnie wypadła- burzyła się dziewczynka.
- Ona już przeprosiła, Azulo. Teraz twoja kolej.
CZYTASZ
Wygnana Nadzieja // Avatar Legenda Aanga
AventuraHope zawsze wierzyła w prawdziwą przyjaźń. Była w stanie poświęcić wszystko dla przyjaciela. Nastąpił jednak moment, w którym musiał wybrać między dobrem a złem. W swoim życiu straciła wszystko na czym jej zależy. Został tylko on. Czy będzie w sta...