Dwa miesiące...jeden miesiąc...jutro
Żaden z członków 3Rachy nie wiedział kiedy to ten czas tak szybko minął,ale tak o to został już tylko jeden dzień do ich pierwszego występu.Tylko 24 godziny dzieliły ich od pokazania całej szkole ich własnej muzyki.
Myśl ta trochę przerażała,ale jednocześnie ekscytowała Jisunga,który to właśnie biegł w stronę sali gdzie czekali na niego pozostali członkowie.
"Szlag by tą babe od matmy,specjalnie tak przedłużała"
Chłopak był już blisko swojego celu,kiedy to wreszcie doszły do niego krzyki pewnego chłopaka
-Jisung!Poczekaj!
Han dokładnie wiedział kto był właścicielem tego głosu,stąd miał wątpliwości czy na pewno się zatrzymać.W końcu jednak postanowił to zrobić,bo nie chciał potem słuchać kolejnych narzekań Changbina
-Co takiego chcesz ode mnie?
Spytał się Felixa,kiedy to w końcu zdyszany do niego podbiegł
-Ktoś Ci kiedyś mówił ,że jesteś w chuj szybki?Nie?W takim razie ,jesteś w chuj szybki
Odpowiedział mu chłopak ,dalej próbując uspokoić oddech
-Tyle chciałeś?Jak tak ,to ja spadam
Jisung już się odwrócił,jednak piegowaty chłopak zaczął mówić dalej
-Zrobiłem Ci coś?
-Nie specjalnie
Odpowiedział chłopaka ,była kompletnie wyprana z emocji
-To dlaczego?Dlaczego,aż tak bardzo mnie nie lubisz?Od początku tak się starałem ,bo tak bardzo pragnąłem się z tobą zaprzyjaźnić, nawet po tamtej laurce myślałem że może mi się udało,jednak następnego dnia wszystko wróciło do poprzedniego stanu.Wtedy też oswaiałem się z myślą że jesteś typem samotnika ,stąd twoje niechęć do zawierania przyjaźni,ale potem ty tak nagle zacząłeś się zaprzyjaźniać z każdym ,z Changbinem,Chanem nawet Minho...To pobudziło we mnie nowe chęci,więc próbowałem dalej,ale z jakiegoś powodu zawsze kiedy tylko się pojawie ,ty zmieniasz swoje zachowanie o 180 stopni,co jest ze mną,nie tak?Proszę powiedz mi
Jisung był świadomy,że jego czyny miały prawo zranić Felixa,jednak nie pomyślał że mogły one go dotknąć aż tak.Zrozumiał to dopiero ,kiedy usłyszał przesiąknięty smutkiem głos chłopaka.Han czuł się teraz źle z powodu tego jak traktował piegowatego chłopaka.Zwłaszcza biorąc pod uwage jaki głupi powód nim kierował.
"Walić Changbina i Chana"
-Usiądzmy gdzieś,nie chcę Ci tego opowiadać na środku korytarza
Felix popatrzył z nadzieją na chłopaka,który gestem ręki wskazał mu parapet,dając mu do zrozumienia by na nim usiadł.A kiedy oboje już na nim siedzieli,Jisung zaczął mówić
-Jesteś naprawdę w porządku Felix,lubię w tobie tą twoją wieczną radość i niekończący się optymizm,natomiast ta twoja dziecięca niewinność trochę mnie rozczula...
Felix nie wiedział jak zareagować na tak nagłe komplementy ,zwłaszcza w sytuacji kiedy tym bardziej nie rozumiał skąd więc brało się poprzednie zachowania Hana co do jego osoby.Brakowało temu wszystkiemu sensu
-Trochę Cię zaskoczyłem ,co?
Han uśmiechnął się lekko,na widok miny drugiego chłopaka
-Cóż to.. no dziwne jest,bo skoro masz takie o mnie zdanie to więc..no czemu?
Niebieskowłosy patrzył jeszcze przez chwilę na chłopaka przed nim po czym popatrzył się w dal,w wewnątrz siebie lekko wzdychając
-Po prostu tymi wszystkimi cechami przypominałeś mi bardzo bliską mojemu sercu osobę..
"Danny,ty byłeś pierwszym którego straciłem i to twoja strata do tej pory boli mnie najbardziej"
-Ta osoba była moim pierwszym przyjacielem...znaliśmy się tak naprawdę od urodzenia,on tak jak ty był też zawsze radosny i pełen energii ,uwielbiałem to w nim
Przywołanie wspomnień o przyjacielu wywołało smutny uśmiech na twarzy Jisunga
-Co się więc stało?Nie przyjaźnicie się już?
Spytał po dłuższym czasie Felix,zaciekawiony co mogło się stać z przyjacielem Hana
-Kiedy miałem 8 lat,z pewnych powodów musiałem się przeprowadzić bardzo daleko od niego,od tamtego momentu go nie widziałem,straciliśmy ze sobą kontakt ..
Jisung popatrz na Felixa
-To jest właśnie powód czemu tak dystansowałem się od ciebie
"Pomijając główny fakt że na samym początku w ogóle z nikim nie chciałem mieć styczności.."
-Tak bardzo mi go przypominałeś,że jakoś nie umiałem się do ciebie zbliżyć..Chociaż minęło osiem lat nadal bardzo za nim tęsknie,a widząc ciebie te uczucie tym bardziej narastało w siłe.To głupie wiem,przepraszam.Nie powiniem Cię tak traktować
Po skończeniu swojej wypowiedzi Jisung zwiesił wzrok,na co Felix trochę na początku się wachając dotknął jego ramienia
-Dzięki że mi o tym powiedziałeś,czuję się teraz o wiele lepiej znając twoje powody
Uśmiechnął się do Hana,czując naprawdę sporą ulgę ,że jednak to nie z nim było coś nie tak
-No i wcale nie uważam że to głupie,to bardzo uroczy powód
-Mimo wszystko jest mi głupio,postaram się poprawić moje zachowanie
Felix zaśmiał się ze słów niebieskowłosego chłopaka
-Woo brzmi to jakbyś był na jakieś spowiedzi
-W sumie to trochę się tak czuję
Han również zaczął się śmiać
-To jak?Może spróbujemy jeszcze raz
Piegowaty chłopak poddał rękę w strone Jisunga
-W porządku,tylko nie zasypuj mnie znowu taką toną pytań,okej?
-Postaram się,więc..Jestem Lee Felix i miło Cię poznać
-Han Jisung,wzajemnie
Skip Time....
-Kradnę Ci chłopaka Changbin
Powiedział na wejściu Jisung wchodząc z Felixem do sali.Changbin już chciał krzyczeć że nie są razem i nawrzeszczeć na Hana za jego spóźnienie ,lecz szok wywołany tym co zobaczył kompletnie odebrał mu mowę,bo czy właśnie Jisung trzymał Felixa za rękę?!
-Teraz to chyba nas coś ominęło..
Powiedzieli jednocześnie Changbin i Chan,nie mogąc wyjść z szoku.
*********
Tym sposobem zostały tylko trzy rozdziały do końca "Hear Me"
S:*siorbiąc herbate* nie ubolewam nad tym
M:Ale,że ty nadal tu jesteś?
S:Mówiłem przecież nie wyjde póki nie dostane lepszej roli
M:Będziesz miał przecież dużą role w drugiej części Hear Me
S:To będzie druga część?!
M:Szlag przez ciebie się wygadałam!
S:No i chuj z tym,liczy się to że będę gwiazdą
W tym momencie dla świętego spokoju uznałam,że nie powiem mu że nadal zostanie drugoplanową postacią
CZYTASZ
Hear Me | Stray Kids
Fanfiction****Au Liceum**** Chan, przewodniczący szkoły... Changbin, szkolny postrach... Jisung, nowy uczeń... Wbrew pozorom nie łączyło ich nic, jednak pozory mylą. Czyli... O uczniach których połączyła muzyka.