Jakimś cudem Hanowi udało się przeżyć trzy pierwsze lekcje, podczas których nie pokłócił się z żadnym nauczycielem jak i uniknął konfrontacji z jakimkolwiek uczniem ,widocznie jego pierwsze wrażenie było wystarczająco silne, aby odchęcić uczniów od niego. Nawet piegus dał mu spokój, to zdecydowanie był udany poranek . Jisung wiedział teraz że może zjeść w spokoju. A przynajmniej tak mu się wydawało, bo pewien chłopiec przy innym stoliku miał co do tego inne plany.
-Naprawdę uważam że to słaby pomysł
Dalej Seungmin próbował powstrzymać swojego kolegę od jego planu zaprzyjaźnienia się z nowym.
-Seungmin ja wiem co robię, zresztą wpadłem na taki plan że na stówę skradnę mu serce.
-Może później będę tego żałować, ale co ty tam wykombinowałeś?
Spytał Hyunjin
-A więc, jak to się mówi przez żołądek do serca, więc wykupiłem chyba z połowę sklepiku aby dotrzeć do tego serca z turbo powerem
Powiedział wyciągając z plecaka wielkie ilości przekąsek i napoi, przy okazji jeden otwierając
-Genialne,prawda?
Powiedział biorąc łyka
-Facet takie ilości to on wyrzyga zanim to wgl do żołądka trafi co dopiero mówić o sercu
-Nie znacie się, oo widze go!Ruszam życzcie mi powodzenia-Trzymam kciuki
Powiedział IN który jaki jedyny był dobrze nastawiony co do zamiarów Lixa.
A Seungmin i Hyunjin tylko na siebie popatrzyli i westchnęli .
...............
Felix zbliżał się coraz bardziej do Hana,a z tej odległości widział teraz dokładnie że mimo tego że chłopak jadł to dalej zawzięcie zapisywał coś w swoim grubym zeszycie,Lee już wcześniej widział jak chłopak pisał w nim również w trakcie lekcji,przerywając tylko jak nauczyciel się o coś pytał.Właśnie dlatego uznał że to będzie wspaniały temat do dyskysji.
"Nie może się nie udać"
Mówił sobie w myślach,a w momencie gdzie już miał go na wyciągniecie ręki przyspieszył kroku,co nie było najlepszym pomysłem.Gdyż potknął się a zawartość jego tacy poleciała do góry,a nie fortunie wcześniej otwarty przez Felixa napój znalazł się teraz na bluzce Jisunga.A gdy Felix zdał sobie sprawe z tego co się stało ,podbiegł to chłopaka
-O Boże ja tak bardzo przepraszam!Wypiore Ci ją ,nie czekaj odkupie ,tak bardzo mi przykro
Han posłał mu tylko nienawistne spojrzenie,po czym wziął swoje rzeczy i wyszedł z szkolnej stołówki.A zrozpaczony Felix podbiegł do swoich przyjaciół,licząc na wsparcie z ich strony.
-Wiesz pod jakimś kątem twój plan się udał
Powiedział Hyunjin
-Właśnie ,plama zostanie mu idealnie w miejscu serca
Śmiał się Seungmin wraz z Hyunjinem
-On mnie przez to znienawidzi
Schował twarz w dłoniach ,nie mogąc uwierzyć w to co zrobił.
-Felix ja nie wiem czy to Cię pocieszy
Zaczął IN
-Tak?
Spytał z nadzieją w głosie
-Ale on Cię chyba od początku nienawidził,więc to nic nowego
-I ty brutusie przeciwko mnie
W tym samym czasie...
-Co za idiota
Szeptał do siebie Han,kiedy doszedł do męskiej szatni
"Czułem że to jeden z tych wytrwalszych typów,byłem nieostrożny"
Pomyślał gdy wyjmował bluzke na zmiane
-Dobrze że chociaż tego nie zniszczył
Popatrzył na zeszyt,po czym zdjął bluzke by ją zmienić a w chwili gdy to zrobił do jego uszu doszedł dźwięk dzwonka
"Szlag"
Szybkim ruchem nałożył czystą bluzke i wepchnął reszte rzeczy do plecaka.No i pobiegł na lekcje.W tym roztargnieniu ,jednak nie zauważył że na ławce wciąż została jedna rzecz.
Skip time...
Dzisiejszy dzień był dla Changbina kompletnym koszmarem,najpierw zaspał na lekcje,przez co dostał niezły opiepsz od babki od biologii.Potem podczas przerwy obiadowej jakiś kretyn wykupił jego ulubione bułki,plus jeszcze Minho który przez cały dzień się na niego gapił.
"Idiota"
Pomyślał i otworzył drzwi do szatni.
Changbin zawsze kiedy miał zły dzień odstresowywał się treningiem ,więc i tym razem tak zrobił.
Wyjął swoje dresy i powoli zaczął się przebierać a kiedy już skończył postanowił włożyć jeszcze swoje ubrania do szafki.Właśnie wtedy zobaczył że na jednej z ławek,coś leżało.Podszedł i wziął do ręki przedmiot,który okazał się zeszytem.Zazwyczaj po prostu odłożył by go ,jednak coś w jego głowie mówiło mu aby tym razem postąpił inaczej,właśnie dlatego otworzył go na pierwszej stronie.Gdzie od razu rzucił mu się w oczy róg gdzie było napisane
-HJ?
Od razu Seo przyszło na myśl że mogą to być inicjały właściciela,jednak w poszukiwaniach za dużo to by mu nie pomogło.Changbinowi przyszła myśl by po prostu oddać go w ręcę Bangchana,w końcu to do niego zawsze idzie się z takimi rzeczami,jednak jak chłopak miał być szczery to nie przepadał za przewodniczącym,więc wolał ograniczać z nim jakikolwiek kontakt do minimum.Potem pomyślał by go po prostu tu zostawić,więc...
Czemu spakował go do plecaka?!
***********
Chyba wena twórcza mnie łapie ,może nawet uda mi się dzisiaj,jeszcze jeden napisać
CZYTASZ
Hear Me | Stray Kids
Fanfic****Au Liceum**** Chan, przewodniczący szkoły... Changbin, szkolny postrach... Jisung, nowy uczeń... Wbrew pozorom nie łączyło ich nic, jednak pozory mylą. Czyli... O uczniach których połączyła muzyka.