-W tamtym czasie do naszego gimnazjum uczęszczało pewna dwójka chłopaków...
"Seoho i Hoyun"
Tych imion Hyunjin nigdy nie będzie w stanie wymazać z pamięci
-Oboje znęcali się nad młodszymi,zabierali im ich jedzenie,rzeczy a nawet pieniądze,co prawda byli uczniowie którzy próbowali się temu przeciwstawić,ale szybko przestawali kiedy to okazało się że oni byli gotowi do rękoczynów po usłyszeniu odmowy.
-Nikt nic z tym nie zrobił?Nawet nauczyciele?
Mimo że IN obiecał sobie że nie będzie przerywał w opowieści,nie mógł powstrzymać się od zadania tych pytań
-Każdy się ich bał,nikt nie miał na tyle odwagi by to powiedzieć.A nauczyciele i tak pewnie by nic z tym nie zrobili
-Dlaczego?
-Jeden z nich był synem człowieka ,który bardzo dużo finansował w szkole,wiesz gruba ryba.Tacy ludzie są wręcz nietykalni
A IN nie mógł temu zaprzeczyć, smuciło go to w jaki sposób świat był niesprawiedliwy
-Jak oni wiożą się z wami?
Spytał młodszy, próbując zepchnąć poprzednią myśl w tył głowy
- Któregoś razu znalazłem się w nie odpowiednim miejscu i nie odpowiednim czasie, padając przy tym ich ofiarą.
Hyunjin przymknął oczy na powracające wspomnienie
-Zaczepili mnie chcąc moich pieniędzy, ale pech chciał że nie miałem wtedy nic przy sobie, powiedziałem im to, ale mi nie uwierzyli
Starszy w tej chwili musiał się zatrzymać, po czym kontynuował
-Sam nie pamiętam kiedy dostałem pierwszy cios, a potem kolejny... To naprawdę mogło się źle skończyć...
Hyunjin popatrzył na młodszego, uśmiechając się delikatnie
-Gdyby nie Changbin, uratował mnie
Kolejne przywołane wspomnienia zgasiły uśmiech chłopaka
-Zgrywali kozaków, ale kiedy Changbin jednemu z nich przywalił to mina im zrzędła. Pech jednak chciał że właśnie wtedy przyszła nauczycielka,która od razu całą winę zwaliła na Changbina.
Chłopak schował twarz w swoich rękach
-A ja głupi ze strachu przed nimi, ukryłem jak było naprawdę. Cała wina za pobicie mnie i tamtego chłopaka spadła na niego, a co gorsza...
Hwang znów musiał się zatrzymać
-Nauczyciele skorzystali z okazji, mając już dość skarg od rodziców pobitych uczniów, wszystkie przewinienia tamtej dwójki zrzucili na Changbina... Changbin został zawieszony, a ja mimo to milczałem.
IN'owi zrobiło się przykro Changbina, przez te lata wszyscy się go bali, rozsiewali zmyślone plotki i to przez to że chciał komuś pomóc
-A Chan, co on miał z tym wspólnego?
Hyunjin popatrzył na Jeongina
-Widział to i tak jak ja nic nie zrobił
-Dlaczego?
-Tego nie wiem, ale ty za to już wiesz skąd te moje zachowanie, Changbin to wszystko mógłby powiedzieć Felixowi, a ja nie chce by uważał mnie za kłamcę i tchórza
Jeongin teraz w milczeniu przyglądał się swojemu przyjacielowi
-Proszę, powiedz coś...
Starszy nie mógł już znieść panującej ciszy, z kolej jednak boją się co na temat tego co usłyszał uważa Jeongin
-Nie wiem co mam powiedzieć, z jednej strony rozumiem że się bałeś, ale z drugiej... to strasznie nie w porządku wobec Changbina, zwłaszcza biorąc pod uwagę co dla ciebie zrobił
-Ja wiem, do dzisiaj jest mi strasznie wstyd, ale nie cofnę już czasu...
Hyunjin zwiesił wzrok, patrząc teraz na swoje buty
-Wiesz co? Teraz mam gdzieś czy przeprosisz Felixa czy nie, jednak zasłużył on na to abyś mu to wyjaśnił
IN kończąc mówić wstał z ławki
-Chcesz byśmy nie uważali Cię za tchórza.. to pokaż że nim nie jesteś i przeproś Changbina... Część
Jeongin nie czekając na odpowiedź Hyunjina odszedł w kierunku swojego domu. Zostawiając Hwanga z masą rzeczy do przemyślenia
*******
Okej, jestem z niektórych rzeczy zadowolona bardziej z niektórych mniej ale jest raczej git. Wszystko jest chyba spójne,co nie? Chyba...Obyło się bez Polsatu tym razem ^^
CZYTASZ
Hear Me | Stray Kids
Fanfic****Au Liceum**** Chan, przewodniczący szkoły... Changbin, szkolny postrach... Jisung, nowy uczeń... Wbrew pozorom nie łączyło ich nic, jednak pozory mylą. Czyli... O uczniach których połączyła muzyka.