----------Kilka dni później-----------
Rozpoczęcie sezonu minęło sprawnie, gdyby nie to że już po tym weekendzie pojawiły się pierwsze wirusowe akcenty w sztabach. Jako pierwszy padł sztab Austriaków. Następnym przystankiem po Wiśle jest fińska Ruka. Kierunek najbardziej wymagający, ze względu na to, że aby zdążyć tam na czas musimy wyjechać już we wtorek nad ranem aby być na czwartek. Gdy wszystkie kadry lecą czarterem, tymczasem Polska kadra zdecydowała się popłynąć promem. Z obliczeń naszego logistyka podróż potrwa około 50 godzin.
W poniedziałek zerwałam się na równe nogi już o 6 rano, aby zrobić testy na koronę. Był to mój pierwszy test jaki kiedykolwiek wykonałam, i było strasznie. Nikomu nie polecam grzebać patyczkiem w środku nosa. Obleśne. Tym wyjazdem byłam bardzo podekscytowana, że będę pierwszy raz płynąć promem i ogólnie pierwszy raz w Finlandii. Nareszcie zobaczę tam prawdziwą zimę. Tylko jedno mnie smuciło. Smuciło mnie to, że Kuba nie załapał się do składu na Puchar Świata, i jedzie na Puchar Kontynentalny. Pocieszające jedynie jest to, że Kuba powoli się odbudowuję się z sezonu 2018/2019, i powoli wraca do formy. Mam nadzieję, że już za niedługo będziemy jeździć razem na zawody Pucharu Świata.
Zrobiłam szybkie zakupy i wróciłam do domu,aby zrobić obiad. Kuba na treningu, a ja właśnie robię naleśniki słuchając lekcji geografii i śmiejąc się pod nosem. Lekcje dziś skończyłam wyjątkowo wcześnie, dzięki temu miałam dużo czasu na spakowanie się na jutro. Gdy Wolny wrócił zjedliśmy razem obiad, a później zabrałam się za ogarnianie siebie na jutro. Spakowałam wszystkie rzeczy do ogromnej walizki i już wieczorem walizka stała w przedpokoju gotowa do jutrzejszego wyjazdu.
-Ale będzie nudno bez ciebie.- Powiedział Kuba wchodząc do kuchni.
-To tylko tydzień, damy radę.- Uśmiechnęłam się popijając wodę.
-Jeden Puchar Kontynentalny i jestem z powrotem w składzie zobaczysz.- Szepnął i wtulił się we mnie od tyłu.
-I tak ma być Kubuniu.- Syknęłam.
-AHA?- Oderwał się oburzony i wystawił język.
Cmoknęłam go szybko w usta i wyszłam z kuchni.
---Nazajutrz---
Budzik obudził mnie o 3 rano. Czując się jak trup, zwlekłam się z łóżka, próbując nie obudzić chłopaka. Weszłam do łazienki, aby się trochę rozbudzić, wzięłam zimny prysznic. Następnie wróciłam do pokoju i zobaczyłam Kubę siedzącego na łóżku.
-Za ile jedziecie?- Zapytał przecierając twarz dłońmi.
-Połóż się, żebyś się nie rozbudził. Za 30 minut jest Adam po mnie.- Powiedziałam i zaczęłam się przebierać przed chłopakiem, co sprawiło że ani na chwilę nie zmrużył oka.
-A misiu musisz za mną zamknąć sobie mieszkanie.- Podeszłam i usiadłam na skraju łóżka.
-Nie chcę żebyś jechała.- Powiedział maślanymi oczkami, łapiąc mnie za rękę.
-Muszę, niedługo się zobaczymy. Ja lecę coś zjeść. Zawołam cię jak będę wychodzić.- Posłałam mu całusa i wyszłam z pokoju.
Zrobiłam sobie białko na szybko i nim się obejrzałam zadzwonił telefon.
-No już Piotrek idzie ci po walizkę, więc bądź gotowa.- Powiedział Małysz jak tylko odebrałam telefon.
Zawołałam Kubę, który o mały włos nie spadł ze schodów. Ubrałam kurtkę, kiedy zadzwonił dzwonek.
-Wiesz nie musisz dzwonić do drzwi o 3 w nocy. Wiemy, że idziesz tu.- Zaśmiałam się otwierając drzwi Żyle.
-A bo ja Wolnego chciałem obudzić.- Powiedział po czym wziął walizkę.- No wy papużki nierozłączki, żegnać się i fru do Finlandii.- Zaśmiał się i zaczął schodzi ze schodów.
-Uważaj na tych schodach frajerze.- Krzyknął Kuba do Piotrka, ale Piotrek już chyba w swoim świecie.
-Ciiii, wiesz normalni ludzie o 3 godzinie śpią.- Zaśmiałam się i wtuliłam się w chłopaka.
-No to powodzenia skarbie w pracy. Wracaj szybko cała i zdrowa. Kocham Cię.- Powiedział Kuba i przyciągnął moją głowę do swojego nagiego torsu.
-Uważaj na siebie na skoczni. Wiesz, że się o ciebie boję. Też cię kocham.- Po długim i namiętnym pocałunku odkleił nas od siebie dzwoniący telefon. Co oznaczało, że czas na mnie. Wybiegłam z bloku mieszkalnego i wpadłam do niewielkiego busa. Przywitałam się ze wszystkimi i zajęłam miejsce obok Piotrka.
Teraz czeka nas tylko 9 godzin drogi do Gdańska, a stamtąd czeka nas około 20 godzin promem do Helsinek, a później? Później już nawet nie wiem. Nie zagłębiałam się w to. Już na wyjeździe z Katowic napotkały nas pierwsze problemy jakimi były ogromne korki, spowodowane wypadkiem na autostradzie. Nie minęła godzina, a my już jesteśmy do tyłu, gdzie z tego co wiem od Kamila, grupa Zakopiańska już jest pod Kielcami. Postanowiłam, że nie będę się zamartwiać i poszłam spać tak jak mój towarzysz obok, który nawet nie wie że stoimy w korku od dobrych 15 minut.
Przed południem wreszcie dotarliśmy do portu w Gdańsku, gdzie od jakiegoś czasu czekali już na nas chłopaki z Zakopanego.
-Dłużej się nie dało?- Krzyknął Kamil, kiedy weszłam z walizką zaspana do poczekalni.
-A weź.- Rzuciłam, i przytuliłam chłopaka.
Przywitałam się z pozostałymi, i już kilka minut później wjechaliśmy na prom. Rozlokowaliśmy się w tymczasowych "pokojach", jeśli to w ogóle można tak nazwać. No nic, ciasne ale własne jak to mówią. Po ogarnięciu się po prawie 10 godzinnej podróży wyszłam z pokoju, aby zjeść jakieś jedzenie. Weszłam do bufetu, gdzie chłopaki konsumowali już swoje obiady. Wzięłam jakąś zupę i dosiadłam się do nich. Tak naprawdę wszyscy razem spędziliśmy właśnie tam podróż. Grając w różne gry i rozmawiając.
Po wyczerpującej podróży promem, czeka nas ostatni akt naszej drogi. Teraz tylko wsiadamy z powrotem w Polskie busy, i jedziemy TYLKO 9 godzin, a później już będziemy u celu.
Po kolejnych godzinach w busach, w końcu dotarliśmy. Nic dziwnego, że dotarliśmy jako ostatnia kadra, ale tylko my płynęliśmy promem. Weszliśmy do recepcji, wypełniliśmy papiery, a kiedy dostałam kartę i odchodziłam od recepcji podszedł do mnie znajomy gość. Byłam tak wymęczona, że już dziś z nikim nie chciałam gadać, a już totalnie rozgadywać się po niemiecku...
![](https://img.wattpad.com/cover/237719208-288-k9863.jpg)
CZYTASZ
"Przypadek rodzi miłość" J. Wolny, Ski Jumping
Teen FictionJulia- Zwykła dziewczyna, na wakacjach z rodzicami spotyka wakacyjną miłość. On- Jakub Wolny koledzy poznają go z nią, piękną brunetką na treningu na skoczni, czuje pociąg do nowo poznanej dziewczyny. Czy to uczucie jest w stanie przerodzić się z c...